Dobrze Kasiu będziemy zaglądać na bazarki i czekać na Twój powrót.
Dzisiaj byłam, z sunią i Lordem na wycieczce pojechałam do rodziców i na działkę z nimi.Lorda zabrałam by koty odsapnęły od jego ataków.W domu nawet nieznanym czuje się dobrze zachowuje się jak pies i pilnował się mnie i syna,w samochodzie też grzeczny,na spacerze nie bardzo nosiłam go bo nie umie chodzić w szelkach na smyczy ,kładł się i leżał.

Białaski dały dzisiaj rano czadu bardzo ,szalay na maksa.Rydz spokojny ,grzeczny.