ja nie wiem-mój Dziadzio wydaje się być bardziej...niebieski
wczoraj wet.Kamil odbierał dzielnie wszystkie kicie a dziś ,też dzielnie,nie bez krwawych ofiar w ludziach

,pobraliśmy krew czwórce-Dziadziowi, Cyganowi, Shili i Tymkowi.
Jutro wieczorem,jeśli badania ok ,kastracja Cygana,zaraz po kastracji moich byłych tymczasków Zoziego1 i Pysi/w ds Zuzki
sterylka Shili-przełożona o kilka dni-ma za duże nadżerki i glutka-musimy ją wzmocnić.
Całe towarzystwo urocze i piękne urodą póki co nienarzucającą się
teraz ,po podstawowych badaniach i pilnych odjajczeniach i doleczeniu , zostanie im już tylko odpasanie ,relaksowanie się i pięknienie
co innego parka z transporterka-przepiękne koty ,sparaliżowane ze strachu,skostniałe..nic nie zjadły,nic nie wypiły,wzrok utkwiony w jednym punkcie,wielkie nic nie rozumiejące,przerażone oczy
miziamy s TŻ-tem cały dzień ofiarnie-efekt jest taki że oczy kilka razy już się zmrużyły i ciałka może o 5 % rozlużniły
ogólnie jestem nie na zarty przerażona co z nimi będzie jak nie zaczną jeść ,natomiast dla zwyrodnialstwa tego kogoś kto je porzucił brak nam słów...
zdjecia zrobione-może jutro uda się TŻ-towi powrzucać
...najważniejsze że te 10 (11

bo 1 u Bianki

) sztuczek juz jest bezpiecznych-przynajmniej tyle możemy

P.S. Śnieżynkę w piątek wiozę do domku
