Aktualności
Najpierw z dsów.
- Kubuś to przylepa, trochę na swoich warunkach tzn. nie lubi brania na ręce. Panicznie boi się obcych więc pewnie nie wyjdzie do mnie gdy pójdę odebrać swój transporterek.
- Everest vel Budyń zeżarł małego, tygodniowego szynszyla

- podobno wina była po stronie szynszyla bo uparcie wyłaził z klatki. Budyń i Mokunia po długim weekendzie będa miały zabiegi.
- Pico też się szykuje do sterylki.
U wolnozyjących:
- Jajcarz zaprzyjaźnił się z Diabełkami i zamieszkał u nich w piwniczce. Jest mega pieszczochem, i głównie upomina się u mnie o głaskanie i przytulanki, a potem idzie do michy. Jest w spięciu lekkim z zazdrośnicą Majeczką, która do tej pory była pierwszą do głaskania.
- Senioreczka czuje się lepiej, ale ma duże ubytki futerka, tak jakby jej ktoś je wygryzł, wyrwał.
- Po kilku miesiącach, gdy już myslałam, że nie żyje, albo że ktos go zabrał do domu, pojawił się bury Kumpel. Biegał na trzech łapach, wyraźnie w górze trzymał przednią lewą, ale widziałam go z chorą łapą raz, kilka dni temu siedział przy misce i jadł i łapka chyba już dużo lepiej. Oprócz łapy kot wygląda ok.
- Na drugą stronę ulicy, na parking wyprowadziły się Szafirka, Tygrynia i Faguś - stanowią bardzo zgrany, zaprzyjaźniony duet, śpią w trawie, pod drzewami. Były regularnie dokarmiane przez panią Ewę, ale w niedzielę wyjechała na działkę na pół roku i koty wybiegają do mnie, gdy słyszą mój głos.
- w końcu pojawił się, wylazł z piwnicy, w bardzo wrogim kotom bloku, Strachulec - próbuje się zintegrować z Szafirką, Tygrynią i Fagusiem - na razie prychają i syczą na niego, ale też nie przeganiaja jakoś strasznie.
- jako nowy, choć jak najbardziej "stary" w moim bloku pojawił się Hrabuś (wcześniej: Puchacz) - to jest rodzony brat Diabełków, który 2 lata temu wyprowadził się od nich, a teraz zamieszkał w piwnicy przy moim bloku, czyli już można go traktowac jako "blokowego".
Jeżeli ktoś moze wspomóc koty karmą to będę wdzięczna za pomoc - jest krótko mówiąc ciężko.