DT u Joanny w Szczytnie. Wszystko co robię, robię dla kotów.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 13, 2012 20:03 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Bellcia dobrze sie czuję w nowym domku, najbardziej o dziwo zaprzyjaźniła się z Czarnym kotem który mieszka na dworze, bo nikt go nie mógł zmusić do siedzenia w domu, nawet w największe mrozy. Teraz nie można go wygonić z mieszkania :D
Wykastrowany ale nadal facet :lol:
joanna3113
 

Post » Wto mar 13, 2012 21:17 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

jak to miło mieć dobre wieści z domków,prawda :D
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Śro mar 14, 2012 6:38 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

smarti pisze:jak to miło mieć dobre wieści z domków,prawda :D

Ja to przez pierwsze dwa tygodnie zadręczam osoby które adoptowały ode mnie koty telefonami, ale nic nie poradzę bardzo się martwię. Domki mam bardzo fajne i wyrozumiałe, niech tak zostanie.
joanna3113
 

Post » Śro mar 14, 2012 14:37 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

No to Sonia będzie miała domek w Kielcach, pani która była na wizycie PA bardzo zadowolona dużo dobrego opowiadała o przyszłych właścicielach Sonii, dla mnie był tylko jeden feler państwo nie mieli żadnego kota, ale się uparłam że Sonia na pewno nie będzie mieszkać sama, no i państwo się ekspresowo dokocili. Kicia w podobnym wieku do Sonii i jak pisał pan po dużych przejściach.
joanna3113
 

Post » Śro mar 14, 2012 19:06 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

to Państwu rzeczywiście zależy i wygląda na to że fajni :D

co prawda zawsze bezpieczniej dla "dokocenia" byłoby aby wzięli dwupak z jednego miejsca albo jeśli nie to przeciwnej płci-no chyba że Sonia jest młodziutka?-wtedy dogada się z każdym :D -(bo szczerze mówiąc tego nie wiem-tak jak Ty w moich tak ja w Twoich tymczaskach się gubię :roll: )
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw mar 15, 2012 16:50 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Ja sie nie nadaję na DT.
Zoja dzisiaj siódmy dzień po sterylce do wczoraj wszystko było dobrze, wieczorem już się nie bawiła tylko leżała, dzisiaj rano była obolała a jak wróciłam z pracy nie dała się dotknąć, pobiegłam z nia do weta pan profesor niestety ma otwarty gabinet od 16 do 19. Zbadał, pooglądał, powiedział że bolesności nie ma dostała zastrzyki przeciwbólowe i czekamy, jutro dr nie będzie tylko pani dr.
Jak ją zobaczyłam po powrocie z pracy to wpadłam w panikę nie wiedziałam co robić.
joanna3113
 

Post » Czw mar 15, 2012 17:15 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

mogła skoczyć i sobie coś nadwyręzyć-oby tylko nic jej nie pękło..żaden szew ..
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw mar 15, 2012 17:25 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

smarti pisze:mogła skoczyć i sobie coś nadwyręzyć-oby tylko nic jej nie pękło..żaden szew ..

Wet w Olsztynie który sterylizuje moje koty zawsze mówił że do zszycia używa podwójnych nici, Mella i Sonia na drugi dzień po operacji biegały i nie można ich było utrzymać, Zoja to raczej spokojniejszy kot.
Prof twierdzi że koty są bardzo wrazliwe na ból, jutro dostanie te same leki co dzisiaj, jak do soboty nie będzie poprawy robimy USG, w ostateczności będzie ja operował.
joanna3113
 

Post » Czw mar 15, 2012 19:34 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Trzymam kciuki ogromne!! :ok: Ja dzis wlasnie dowiedzialam sie, ze kolezanki koteczek odszedl po tygodniu od kastracji, bo byly komplikacje po narkozie. Mial przerosniete serducho i dr powiedzial, ze niestety dosc czesto to sie zdaza, ale glownie kotkom duzym (on byl mlody, ale masywny, wazyl z 6kg), ale ja sie teraz boje wszelkich zabiegow pod narkoza straszliwie. No ale, jejku, co ja tutaj pisze, nie chce Cie straszyc, na pewno bedzie wszytsko dobrze:) miejmy nadzieje, ze to nic powaznego i koteczka dojdzie do siebie szybko. Pozdrawiam

raiya

 
Posty: 377
Od: Pon sty 09, 2012 17:02

Post » Czw mar 15, 2012 20:09 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Zoja na razie lepiej, zajada i wystawia brzuch do całowania, dzisiaj miałam wyrzuty że zdecydowałam się na sterylkę ale ona tak strasznie przechodziła rujki, z częstotliwością co dwa tygodnie.
Nie jest jakimś grubasem przed zabiegiem ważyła 3,2.
Trochę dzisiaj nagadałam dr że tak krótko ma otwarty gabinet i często zamiast niego jest inna osoba.
joanna3113
 

Post » Czw mar 15, 2012 20:32 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Jedna moja kotka po sterylce była obolała i dziwnie chodziła (i mało), ale po zdjęciu szwów natychmiast wróciła do normy, jeszcze w gabinecie - widocznie szwy ją ciągnęły i próbowała tego uniknąć. Zdrowiej, malutka!

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Czw mar 15, 2012 20:39 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Asia, na pewno wydobrzeje, zobaczysz. Koty są naprawdę bardzo wrażliwe i mało odporne na ból. Zupełnie jak mężczyźni. :mrgreen:
Moja pierwokota po sterylce tak się interesowała szwami na brzusiu, że je w końcu rozpracowała. Na szczęscie były to tylko te wierzchnie szwy i już na etapie zarastania. A kaftan potrafiła sobie zołza sama zdjąć. Do tej pory nie wiem jak. :twisted: :roll:
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw mar 15, 2012 23:55 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

u mnie nawet Ulunia-ta bez łapki co drugi poranek była bez kaftana 8O chyba jej narzeczony- Piesunio-ten ślepy ją rozbierał :mrgreen: :ryk:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt mar 16, 2012 13:21 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

http://olsztyn.wm.pl/95853,Jak-zyja-pol ... jecia.html
Na razie nie wiem co zrobić dzwonić, pisać petycję, szlak mnie trafia ludzie którzy powinni być wzorem do naśladowania, jak tu egzekwować prawo od innych.
joanna3113
 

Post » Pt mar 16, 2012 20:08 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Dzis dotarla do mnie straszna informacja, ze w naszych schronisku panuje jakis dziwny wirus- kilka dni temu odszedl kotek w typie syjama, teraz podobno zachorowal koteczek rudy, ktory z nim sie "trzymal":(

raiya

 
Posty: 377
Od: Pon sty 09, 2012 17:02

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 101 gości