Właśnie dzwoniła jakaś pani, że chętnie przygarnie małego kotka do siebie. Ma 2 pokojowe mieszkanie, pracuje w różnych godzinach, czasami rano, czasami popołudniu. Z tego powodu nie może mieć psiaka, bo zbyt długo musiałby przebywać sam w domu i pewnie by się męczył, natomiast chętnie przygarnie małego kotka, który cierpliwie zniesie czas jej nieobecności.
Pani jest z Łodzi. Nic więcej nie wiem. Nie znam warunków w jakich kociak miałby przebywać, ale szkoda by było stracić szansy.
Dysponuję numerem telefonu i chętnie podam na PW żeby się z nią skontaktować.
Myślę, że jakby dobrze pogadać, to może nawet da się namówić na parkę
