Dziewczyny , wreszcie jestem i od razu wściekła.

Wróciła do domciu, nawet sprawnie mi poszło, od razu myk na miau. Napisałam , wrzuciłam 6 fotek, zostały dwie i net mnie opuścił

No i wszystko poszło się j...ć.
Ale nic to , powtórzymy, moze się uda, tylko fotki chyba będą mniejsze, bo jakoś tak mam, ze jak od razu wrzucam , to są fajne, a jak juz są na imageshock, to mniejsze wychodzą
No więc grilla nie było, bo starszy wnuk się pochorował, wirus jakiś , górą i dołem szło. moze i lepiej , bo ja też znów temperaturkę zaliczyłam, niby niewiele , 37,4, ale widać cóś jeszcze we mnie siedzi
w związku ze związkiem foty Justysi będą autorstwa mojej wnuczki Zuzy, najświeższe , z ub. tyg. , ściągnięte z facebooka.



Ale ,że pogoda wczoraj była przepiękna / a wieczorem pierwsza wiosenna burza

/, no to dokończyłam najważniejsze rzeczy w ogródku. Gucio ambitnie mi pomagał, ale zmęczył się chłopak szybko i objął funkcję obserwatora i nadzorcy



No i tyle napisałam w poście, który uciekł gdzieś w netowy niebyt.
A zostały jeszcze fotki kotów, które godzi chęć spania z Dużą.

Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.usCzy ktoś moze mi wytłumaczyć, dlaczego jest taka różnica w rozmiarze zdjęć
