Śródborów - Jokot w lesie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 15, 2012 12:15 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Agnieszko ,przytulam mono, najmocniej .
Kiori biedna teraz jest. Proszę wygłaszcz ją od nas jeśli na to pozwoli.

Ratusku [*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw mar 15, 2012 12:16 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

ale dlaczego ty zabrałaś Kiore do lecznicy i Ratusa na sekcję a nie właściciele? co z właścicielami? i czemu ona jest u ciebie a nie u nich?
już do nich nie wraca?

wiadomo czemu się pogryźli?

dziwna sytuacja..
tulam mocno!

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 15, 2012 12:18 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

A co z Siódemką? On tam był chyba na tymczasie o ile dobrze kojarzę?
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Czw mar 15, 2012 12:48 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Siódemka był tam krótko, bo źle znosi otwartą przestrzeń i koniecznie usiłuje gdzieś się schować. U mnie też lubi być w zamkniętym pokoju, wtedy przychodzi sam na głaskanie i barankowanie. Wypuszczony na dużą powierzchnię biega bardziej nerwowo i omija człowieka.

Dlaczego pojechałam wieczorem do nich? Bo to mój podświadomy odruch (nie zawsze najlepszy, oczywiście), że jeśli dzieje się coś złego to gonię na miejsce i działam sama. To była moja decyzja a nie niechęć czy zła wola opiekunów.
Teraz Kiore musi być w spokojnym miejscu, w izolacji, do podawania są leki, krople (co może być trudne, jako że ona zawsze była "nieobsługiwalna" - ASK@ z Rodziną dobrze o tym wiedzą). Zobaczymy, co będzie dalej z dziewczynką - jest teraz bardzo zestresowana, popłakuje, schowała się pod kocyk ale przychodzi do mnie na głaskanie, nie unika kontaktu.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw mar 15, 2012 12:50 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Mała wie,że coś sie stało złego. Zawsze brat był przy niej.Biedna mała. Taka tragedia.

Trzymam mocno kciuki za dziewunię.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw mar 15, 2012 13:16 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Aga, ale właściciele nie zawinili przecież. dla nich to okropna strata na pewno, śmierć kochanego kota, a tu jeszcze zabranie drugiego ..
szczerze mówiąc, ja bym się załamała totalnie będąc na ich miejscu..

mała nie tylko straciła brata, ale na pewno też przeżywa rozłąkę ze swoimi Dużymi.
nie rozumiem czemu została zabrana przez ciebie.
Ostatnio edytowano Czw mar 15, 2012 13:18 przez klauduska, łącznie edytowano 1 raz

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 15, 2012 13:17 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Aga, ale to Ratus był agresywny w stosunku do Kiore czy oboje się na siebie rzucali??

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Czw mar 15, 2012 13:30 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Straszne... co się dzieciakom porobiło...
Tak mi przykro. Agnieszko...

Ratusku [']
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 15, 2012 13:43 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

klauduska pisze:Aga, ale właściciele nie zawinili przecież. dla nich to okropna strata na pewno, śmierć kochanego kota, a tu jeszcze zabranie drugiego ..
szczerze mówiąc, ja bym się załamała totalnie będąc na ich miejscu..

mała nie tylko straciła brata, ale na pewno też przeżywa rozłąkę ze swoimi Dużymi.
nie rozumiem czemu została zabrana przez ciebie.

Zabrałam ją do siebie, bo tam nie ma możliwości zamknięcia jej w osobnym, spokojnym pomieszczeniu. Jest małe dziecko, w domu są wszystkie drzwi otwarte.
Podawanie leków Kiore jest karkołomnym zadaniem.
Złapanie Kiore biegającej po całym domu jest praktycznie niewykonalne. (Lekarka wczoraj łapała koty na "pętlę".)

Kiore była w nowym domu krócej niż miesiąc. Jeszcze nie zdążyła się przywiązać do opiekunów, po mojej ostatniej wizycie popłakiwała pod drzwiami. Jeśli jest z kimś związana bardziej, to ze mną a nie z nowymi opiekunami.

Jest mi bardzo przykro i współczuję opiekunom, ale najważniejsze jest dobro kotki. Potrzeba jej teraz spokoju i nie wiadomo jak długo obserwacji oraz podawania leków.

orchidka pisze:Aga, ale to Ratus był agresywny w stosunku do Kiore czy oboje się na siebie rzucali??

Obydwoje się na siebie rzucali, bardziej agresywna była Kiore.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw mar 15, 2012 13:55 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

orchidka pisze:Aga, ale to Ratus był agresywny w stosunku do Kiore czy oboje się na siebie rzucali??

Obydwoje się na siebie rzucali, bardziej agresywna była Kiore.[/quote]

Kurcze, dziwne zachowanie.
Dotąd przecież byli bardzo zżyci... Mam nadzieję, że sekcja coś wyjaśni.

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pt mar 16, 2012 11:37 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Kiore już jako 3-miesięczny kociak była bardzo "niezalezna", potrzebująca człowieka w pobliżu, najlepiej, żeby spał pod kocem, pod który można się też zakopać. :wink: Ale bez brania na ręce, głaskanie z rzadka i tylko na jej warunkach.

Wczoraj jej nie rozpoznawałam. 8O Ociera się o mnie, przytula, weszła mi na ręce i na kolana, ułożyła się i tak spała chyba z godzinę. Mruczy na mój widok.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt mar 16, 2012 11:55 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Ona przeżyłą tarumę i teraz mając ciebie przy sobie przełamała się.Potrzebuje kogoś znanego i blieskiego obok siebie.Całe swoje życie spędziła w twoim domu więc normalne ,że się otworzyła.Tutaj czuje się bezpiecznie.

Strasznie mnie boli ich tragedia. To jeszcze dzieciaki.

Trzymajcie się.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt mar 16, 2012 12:26 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Przykre. Ratus [*] :(
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob mar 17, 2012 15:38 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

jak dzisiaj kociaste a szczególnie Kiori?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob mar 17, 2012 18:21 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Przytulam Agnieszko,przykro mi bardzo. :cry:
Kotku spij spokojnie.[*]
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, MathewPem i 132 gości