Przytulaśna buraska Brygidka - okolice Warszawy

Też jestem ciekawa jak dzielna Brygidka się dzisiaj czuje...

Jest lepiej i zjadła troszkę. Ale wygląda jak ostatnia bieda, gorzej niż jak do mnie przyjechała. Boczki jej się zapadły i ma bardzo brzydką sierść. Weci mówią, że stopniowo wygląd się poprawi bo zniknęła przyczyna dolegliwości i bierze codziennie antybiotyk.
Leży sobie jak królewna, dziś już taka wyluzowana, mruczy sobie, ale oczy ma smutne.

Brygidko,

za zdrówko.

Tak Brygidko nabieraj sił koteczko.

Zdrówka koteńko.

Brygidko już będzie dobrze.
Trwaj kochana kociu :ok:

Wszystko już w porządku z Brygidką, prawda?

Tak, włazi na kolana, przytula się, mruczy. Ale źle wciąź wygląda. Boczki wciąż zapadnięte, ale najbrzydsza jest sierść. Odczekam jeszcze chwilkę zanim na dobre ją poogłaszam, niech dojdzie do siebie i wypięknieje malutka. Ale kondycyjnie wyraźnie co raz lepiej.

Brygidko, mnóstwo :ok:

za Twoje zdrówko! Wracaj szybko do sił i do zdrowia, maleńka!

Jak sie Brygidka dzisiaj miewa?

Brygidka już doszła do siebie, ma apetyt, dostaje smakołyki. Tylko brzydulka z niej, ale sierść nie poprawi się z dnia na dzień. Najważniejsze, że czuje się dobrze, jest rozmruczana i jak leży to jest już taka wyluzowana. Dziś zrobiłam jej ostatni zastrzyk.