OTW5-Świat koci i Żuniek.Nie jest fajnie:(

jak sie nazywa taki kolor rudo-czarny kota? ma swoja nazwę?
młoda takich dużo :evil:

znalazła

**Adopcje: 9 >>**

Patmol pisze:jak sie nazywa taki kolor rudo-czarny kota? ma swoja nazwę?
młoda takich dużo znalazła

u mnie to dwupak :wink:

bo jeden jest rudy a drugi czarny. Młode są.Rudego dawno nie widziałam. :cry:

Bury to stary kot, już sie znamy. Ma panią co go nie wpuszcza do domu.Podobno bo to wersja pani opawiadającej.
Czytałam Basiu o znalezisku twojej córki. :cry:

Młoda zamiast sie uczyć i sprzątać to się szlaja po mieście :evil:

**Adopcje: 9 >>**

Patmol pisze:Młoda zamiast się uczyć i sprzątać to się szlaja po mieście

Młode tak mają.A potem koty znoszą.Nie wiem skąd ta przypadłość :kotek:

Żuk i Rafik mają zapalenie górnych dróg oddechowych. Obaj na zastrzykach.Właśnie p.Darek dzwonił.Biedny Żuniek. Nasz dom to nie dla niego DOM ! Znów wszystko mu się poplącze w brzuniu. Jakie on miał rano smutasy w oczkach. Boczki mu się zapadły i leżał zwinięty jak ściereczka.
Biedny Rafik bo bardzo wczoraj źle się czuł.

Martwię się o resztę towarzystwa. :cry:

Przy okazji zwróciliśma nareszcie za leki Pikusia p.Darkowi :oops:

Danka poleciała po nie jak TZ dni poplątali wolne w robocie.A mnie się poplątało,że w sobotę ma dyżur to sobie spokojnie gotówką jeszcze się nacieszę. :mrgreen:

Z bólem wielkim serca przypomniałm o kasie. :cry:

**Adopcje: 9 >>**

Wróciłam z obchodui wzięłam sie za mycie podłóg.Telefon:Asia na ulicy pod twoim bloekien leży kot.Czarny, nie rusza się.

Ubrałam co miałam i biegiem na dół. Leży bieda.Na samym środku jezdni. Żaden dziad nie zatrzymał się, nie zdjął.
Głowina tylko troszkę uszkodzona.Duży i dorodny.Nie znam go. Martwy już był.Zebrałam kocik i pochowałam. Nie wyrzucę przecież go do śmietnika. Głupia jestem po płakałam nad nim jak głupia.
Spoczywaj w spokoju Biedaku [*]
Przepraszam,że taki marny grób zrobiłam.

Mimo wszystko odetchnęłam ,że to nie Sekutnik. :oops:

Noc ciężka.Żuk dusił się.Nie mógł spać i oddychać. Szukał sobie miejsca i pociechy.Ale wszystko go drażni.Oczy smutne.Nie je. Rafik lepiej.

Proze o kciuki za chorowitka.Za chorowitki.

Kciuki są.
Kto do Ciebie dzwoni z takimi informacjami? Mówiąc po imieniu? Czy ten ktoś nie może Ci pomóc?

**Adopcje: 9 >>**

Dzwoniła Ania, kociarka z naszego osiedla.Jechała w ciagu samochodów i nie miała jak się zatrzymać czy zjechać.U nas wąsko i zastawione totalnie.A rano to Marszałkowska lokalna.Dlatego zadzwoniła by kot nie leżał.

Już są bardzo mocne kciuki za chorowitki :ok:

Basiu nie umiem znaleźć gdzie napisałaś więcej o znalezisku swojej córki, może nie trafiłam na właściwy wątek :oops:

Asiu jesteś dzielna ,zeszłaś , pochowałaś ,zapłakałaś.Przykro mi tylko ,że ciągle musimy to robić.
Żegnaj kotku.[*]
Za Żuczka i Rafika oraz cała resztę cały czas są myśli i kciuki.

**Adopcje: 9 >>**

Basiu pochowałam go w jakiejś dziurze bo nic ze sobą nie miałam.Przykryłam tym co zgarnęłam liśćmi,ziemią...Nawet nie pomyslałam by zabrać jakieś miski do nagarniania. Wszystko na szybko.

Nastunia, moja śliczna Nastunia miała mieć dom.Już pod koniec tego tygodnia. Ale go nie będzie. Państwo obiecywali zabezpieczyć otwory i zakupić wszelkie precjoza należne kotu .Po sygnale ,że wszystko jest gotowe Nastka miała pojechać.Teraz wycofali się bo na wyprawkę nie mają. Od soboty do poniedziałku wieczność się zmieniła. Niech im się wiedzie. Nie chę sie denerwować.Nastunia poczeka u nas na dom.Ten fajowy, najfajniejszy.
Julka też wzbudziła zainteresowanie. Wizyta wypadła obiecująco.Ale to 4 piętro i panie miały podjąć decyzję o zabezpieczeniu.Inaczej wariatuńci nie dostaną. I...nie dostaną.

Ruch jest jakowyś w interesie ale idzie nie w tym kierunku. Ruszamy więc dalej z ogłoszeniami.Nowe teksty popisałam dla Rafika i Juliśki.Jeszcze wena na Karmela mi potrzebna i Nastunię.Ale po jakiejś secie albo dwóch to poemat stworzę. :mrgreen:

Dla chorowitków kocich ogromne :ok:

i dla biedaka z ulicy (*)

Kciuki za zdrowie maluchów i Twoje Asiu. :1luvu:

Nie rozumiem ludzi.Zamiast samemu pochować to dzwonią do Ciebie.Śpij spokojnie kociaku [*]

**Adopcje: 9 >>**

Ewuniu, ona nie miała jak się zatrzymać i pochować zwierzaka.Nawet odciągnąć. Dlatego zadzwoniła bo nie mogła sprawy tak zostawić. A wiedziała,że ja pójdę jakby nawet kocio leżał daleko. Ona też to samo by zrobiła na moją prośbę.

Dzięki za kciukasy. Żuk nie je i nie pije. Poczekamy a jak nic się nie zmieni to kroplówka pójdzie. Córka mówi,że przy lekach na gardło-dupalka "pieni" się mocno. Widać gardło go boli.A leki musi brać inaczej zatka się.
Raficzek lepiej.

Nie mam w tej chwili samochodu,ale jestem kierowcą od 76 r. ( kierowcą nie tylko na papierku ) Dla mnie to nie wytłumaczenie. Zawsze można się zatrzymać nawet w największym ruchu.A jakby leżał tam człowiek

Łomatkokochana teraz zdałam sobie sprawę jaka żem stara :mrgreen:

**Adopcje: 9 >>**

Żuczek marnie wygląda.

Rafik o całe niebo lepiej.

Grzeje się teraz Żunio na podusi od cioci Iwonki. Więc musi źle się czuć.bo jak tylko dostaje powera to ma za nic ciepełko. Martwię sie bo nic nie je a mały jest przecież. nawet an siłe trudno go karmić przy jego zachyłku.Ręce opadają.

Zobaczcie co siedzi w Koterii.Jutro lub pojutrze ma wrócić na ulice. Moze ktoś?

AnielkaG pisze:
W Koterii jest takie cudo, przemiłe, chłopak

Ma mało czasu

OTW5-Świat koci i Żuniek.Nie jest fajnie:(

Kto przegląda forum