Nasza kocia rodzinka. Prośba o pomoc dla Lolusia z FIP:(((

Lusia

Piękne Kotostwo :1luvu:

Ze zdjęcia widać, że Bunia chyba nieźle się czuje

Za zdrówko ślicznej czarnulki i całej reszty :ok:

Anna61 pisze:Franuś

Nooo na to czekałam

A wiesz że mi się pingwiny tak ogólnie nie podobają z wyglądu? Frania jest piękna bo moja

A Franuś... no Franuś jest po prostu wyjątkowy :1luvu:

A my się z Eweliną ostatnio kłóciłyśmy - czy KubIsia czy KubUsia. Ja się upierałam że KuUsia i że Ty tylko tak na nią pieszczotliwie mówisz przez "i" KubIsia.

Edytko, Kubisia miała być Kubusiem, ale u wetki okazało się, że to dziołuszka jest. :mrgreen:

Dzisiaj Franus i Buńcia były w lecznicy i na 23 marca mają się stawić w lecznicy na porządek w paszczy.
Bunia na usuniecie nadziąślaka i resekcje zębów, a Franciszek też resekcja i oczyszczanie z kamienia, bo on ma plazmocytarne zapalenie dziąseł.
Buńka diabeł wcielony, jak zwykle cyrki odwalała w lecznicy i najchętniej by nas wszystkich pogryzła i podrapała. :evil:

No bo co wy ją prowadzacie do jakiegoś doktura :evil:

a potem jeszcze pretensje że jest niegrzeczna :roll:

JaEwka pisze:No bo co wy ją prowadzacie do jakiegoś doktura a potem jeszcze pretensje że jest niegrzeczna

No bo Buńka jest!!! niegrzeczna. :twisted:

Nie to co niewidoma tymczaska Bisia :1luvu:

viewtopic.php?f=1&t=116775&start=1470

Anna61 pisze:
Nie to co niewidoma tymczaska Bisia viewtopic.php?f=1&t=116775&start=1470

Zmieniłaś Pimpkowi imię?

Gibutkowa pisze:
Anna61 pisze:
Nie to co niewidoma tymczaska Bisia viewtopic.php?f=1&t=116775&start=1470

Zmieniłaś Pimpkowi imię?

Tak jakoś lepiej mi to do niej pasuje...bo krótsze. :mrgreen:

Wituś z Luśką w promieniach słonecznych, pierwszych w tym roku.

I z Buńką.

Jakie słodziaki :1luvu:

A jak Bunia się czuje :?:

Anna61 pisze:Wituś z Luśką w promieniach słonecznych, pierwszych w tym roku.

I z Buńką.

yyyyy

Śliczne kotusie :love:

Wituś wygląda jakby się specjalnie do tej szyby przyklejał :wink:

Kurcze u mnie koty mają przekichane bo słońce nie dochodzi.. dopiero pod koniec dnia troszeczkę na parapet (chyba że Ninę na szelkach na balkon wyprowadzam to wtedy sobie poleży na słonku trochę)