Moja bezdomna kociarnia... zapraszam na nowy wątek :)

[RudyiSrebrnyKot]

Banerek:

Kod: Zaznacz cały

[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=139870][img]http://miau_miau2010.republika.pl/DarlowskieW.gif[/img][/url]

[kya]

Kinia a przez kogo Pulpet jest poszukiwany?

bo ja mam wrażenie że jest zostawiony sam sobie o ile jeszcze żyje

[taizu]

zaznaczam

[kinia098]

W sprawie Pulpeta na razie nic nie będę pisać. Dostałam zdjęcia kolejnego kota. Zobaczymy.

Weekend przetracony. Pogoda uniemożliwiła łapanki...

[agiis-s]

W sprawie Pulpeta na razie nic nie będę pisać. Dostałam zdjęcia kolejnego kota. Zobaczymy.

Weekend przetracony. Pogoda uniemożliwiła łapanki...

Kinia proszę cię nie traktuj ludzi na forum w ten sposób, czas dorosnąć...nawet twoje ściemy mają jakiś koniec...

[kinia098]

W sprawie Pulpeta na razie nic nie będę pisać. Dostałam zdjęcia kolejnego kota. Zobaczymy.

Weekend przetracony. Pogoda uniemożliwiła łapanki...

Kinia proszę cię nie traktuj ludzi na forum w ten sposób, czas dorosnąć...nawet twoje ściemy mają jakiś koniec...

nie ma żadnej ściemy i nie mam się z czego tłumaczyć, więc nie wiem, w czym tkwi problem

[kya]

Nie wiesz w czym tkwi problem?
* Problem tkwi w tym, ze namowilas karmiciela do oddania Pulpeta do adopcji po czym kot wyladowal przy 20 stopniowych mrozach w obcym miescie .
* Problem tkwi w tym, ze spedzialm kilka godzin na poszukiwaniach kota, wywieszaniu ogloszen zamarzajac na mrozie.
*Problem tkwi w tym, ze ten kto powinien szukac go ograniczyl sie do jednorazowego wywieszenia na 2 przystankach ogloszen 5cmx10cm .
*Problem tkwi w tym, ze nikt w tej chwili tego kota nie szuka.
*Problem tkwi w tym, ze kot byc moze przymiera glodem .
*Problem tkwi w tym , ze postawiłaś na kocie krzyżyk i za przeproszeniem wstawiasz tu jakieś śmieszne teksty o zdjęciach .
Dziewczyno nie idz na ilosc ale na jakosc. Zwierzeta tez czuja. Postaw sie w sytuacji tego kota. Mial opiekuna, pelna miske , a Ty zafundowalas mu poniewierke w najgorsze mrozy i wstawiasz usmiechniete , kretynskie usmieszki. Czy w ogole zdajesz sobie sprawe , ze skazalas zwierzaka na cierpienie? Jak zamierzasz ( jesli w ogole) go odszukac skoro nie piszesz prawdy . Powiedzialas, ze mamy zaprzestac poszukiwan. Olałaś go juz całkiem?

[agiis-s]

problem tkwi w tym że opiekunka kota na mój telefon z informacją o twoich zapisach w internecie o znalezieniu jakoby Pulpeta zareagowała zdziwieniem bezbrzeżnym...bo nic o tym nie wiedziała

przestań nas i innych na wątku traktować w taki sposób

przestań wstawiać głupie emotki tylko napisz prawdę o tym że kota sobie odpuściłaś i nikt go nie szuka
i tyle

w dniu dzisiejszym nie ma tam ani jednego ogłoszenia więc ten "kolejny dom co znalazł kota i być może to Pulpet" to kolejne kłamstwo

[Dyktatura]

Hej, hej dziewczyny, pohamujcie się trochę.

Która z Was w wieku nastolatki zrobiła tyle dla kotów co robi jedna Kinga ???
Czy w tej chwili robicie tyle co ona???
Czy nie pracując stać by Was było na obkarmianie całego miasta i sąsiednich wiosek? Do tego dochodzą łapanki na sterylki, leczenie, tymczasowanie, szukanie domów.
Stało się, niedobrze. Ona to bardzo przeżywa. Możecie wierzyć lub nie. Ja wiem.
Nie zawsze udaje nam się wszystko tak jak byśmy sobie zaplanowali. Każdy popełnia błędy, ale wiem że gdyby Kinga odwoziła Pulpeta osobiście ta sytuacja nie miałaby miejsca. Wiem, że gdyby Kinga była na miejscu to w każdej wolnej chwili chodziłaby po okolicy i nawoływała. Z miejsca gdzie przebywa może liczyć tylko na informacje od innych i na pewno jeśli sprawa się wyjaśni to Kinga to napisze. Skoro sama ledwie wie co i jak z kotem, i wie tylko tyle, że dostanie kolejne fotki żeby zidentyfikować kota.
Co wy byście pisały w takiej sytuacji.
Naprawdę wstyd. Najpierw się zastanówcie a potem rzucajcie błotem w inne osoby.

[agiis-s]

ja strasznie cię Dyktatura przepraszam ale jednakowoż zauważ, że
nie mam zamiaru absolutnie dyskredytować tego co Kinia robi, ani rozciągać sprawy na całokształt pracy jej dla kotów. Nie miałoby to żadnego sensu. Błądzić rzeczą ludzką.

już pisałam że naprawdę wystarczy mi szczery tekst tu na forum i na Kocim Szczecinie
- przepraszam zawaliłam tą sprawę, wygląda to to tak i tak, zróbmy coś, albo niech ktoś inny zrobi, albo i nie. I tle. Szczerze.

a tak cztery dorosłe osoby są traktowane przez Kinie jak gówniarze że tak powiem kolokwialnie

i nie jest to raczej kwestia tego czy Kinia karmi koty czy nie i za czyje pieniądze... nie?

[kya]

Hej, hej dziewczyny, pohamujcie się trochę.

Która z Was w wieku nastolatki zrobiła tyle dla kotów co robi jedna Kinga ???
Czy w tej chwili robicie tyle co ona???
Czy nie pracując stać by Was było na obkarmianie całego miasta i sąsiednich wiosek? Do tego dochodzą łapanki na sterylki, leczenie, tymczasowanie, szukanie domów.
Stało się, niedobrze. Ona to bardzo przeżywa. Możecie wierzyć lub nie. Ja wiem.
Nie zawsze udaje nam się wszystko tak jak byśmy sobie zaplanowali. Każdy popełnia błędy, ale wiem że gdyby Kinga odwoziła Pulpeta osobiście ta sytuacja nie miałaby miejsca. Wiem, że gdyby Kinga była na miejscu to w każdej wolnej chwili chodziłaby po okolicy i nawoływała. Z miejsca gdzie przebywa może liczyć tylko na informacje od innych i na pewno jeśli sprawa się wyjaśni to Kinga to napisze. Skoro sama ledwie wie co i jak z kotem, i wie tylko tyle, że dostanie kolejne fotki żeby zidentyfikować kota.
Co wy byście pisały w takiej sytuacji.
Naprawdę wstyd. Najpierw się zastanówcie a potem rzucajcie błotem w inne osoby.

Chodzi tylko o uczciwe postawienie sprawy. O prawde. Oferowalam Kini, ze moge co tydzien wieszac nowe ogloszenia, podjezdzac tam ,szukac kota, pytac ludzi. Powiedziala, ze nie trzeba bo kot sie znalazl. Po wielu pytaniach w koncu poinformowala nas, ze to nie ten kot i na tym sie skonczylo. teraz znowu pisze i jakichs zdjeciach. Dlaczego mam wrazenie, ze Pulpet bardziej mi lezy na sercu niz Kini? Gdzie widzisz tu jakies bloto?

[kinia098]

Czy ja napisałam, że Pulpet się odnalazł na 100% ? Jak ujęłaś to słowo w rozmowie z DS, że Pulpet się "znalazł" ? Było bardzo duże prawdopodobieństwo, że to on. Z resztą pisałam już o tym i nie będę się powtarzać.

* Problem tkwi w tym, ze spedzialm kilka godzin na poszukiwaniach kota, wywieszaniu ogloszen zamarzajac na mrozie.

A jeszcze ostatnio agiis pisała, żebym nie wykręcała się tym, że nie chciałam abyście tam ganiały...

Nie wiem, co miałabym na celu kłamiąc w tej sprawie ? Czy to ja go chodziłam szukać ? Nie. Więc dlaczego i jak miałabym go olać ? Olać mogłabym go, gdybym była na miejscu i nie chciałoby mi się ruszyć dupy, żeby go poszukać. Z odległości mogę tylko tyle, ile zrobiłam. Prosiłam Was o pomoc, inne dziewczyny ze Szczecina, domek Misi i Zozola, DS też szukał kota; jeździli tam, wywieszali ogłoszenia. A z tego, co rozmawiałam z DS, to na pewno nie były to 2 plakaty. Fakt, może i bez zdjęć?, ale odzew był.

Jednak widocznie ludzie skądś numer muszą mieć, skoro w sobotę/niedzielę DS był obejrzeć na żywo kota, którego i ja dostałam zdjęcia

[Mulesia]

Zamelduję się w kolejnej części Twojego wątku.

[kinia098]

Zamelduję się w kolejnej części Twojego wątku.

Witam serdecznie i zapraszam tez innych

Złapało mi się COŚ.. Znowu zastawiłam klatkę i niech się dzieje co chce Nie mogę jednak stwierdzić na 100%, czy to kocur czy kotka Jest to jednak na pewno coś niewyciętego, bo nie ma naciętego ucha. Pomyślę jeszcze, czy przetrzymać ją ( mam nadzieję, że to kotka ! jakby nie patrzeć, nie widziałam tam takiego kocura, a reszta jest wycięta.. ) i łapać dalej, aby potem pojechać na Sławno, czy robić u siebie... w sumie, zależy to teraz tylko od tego, czy coś mi się uda złapać.

Ze starych wydatków mam jeszcze 3zł za bilet.
Z wpłat jest 100zł od Gayko Dziękujemy

No i zapraszam nadal na bazarek viewtopic.php?f=20&t=139872&p=8658713#p8658713

Jutro postaram się znowu zapolować na Amorka lub Maciusia. Może tym razem nie będą miały pełnych misek...

Pozdrowienia


Stópka przychodzi na zawołanie do mojej mamy, kładzie się na łóżku, wariuje, wywraca brzusio, ugniata. Wczoraj położyła się na mamie i tylko ją miziać i miziać Mama dużo do niej mówi, głaszcze, mizia i widzę, że to znowu właśnie ją kolejny kot sobie upodobał Dzisiaj jak Stópka spała na kanapie, położyłam się na nią, całowałam w główkę a ona nic. Kiedyś byłoby to chyba nie do pomyślenia. Z resztą, zobaczcie na zdjęcia

[smarti]

jakby co to jestem cały czas w gotowości