Kociak w fatalnym stanie - stracił oko - prosimy o wsparcie!

[Lacia]

Jakiś czas temu "polując" na działkowe kotki złapałyśmy trzy młode koty - dwa kocurki i kotkę. Wszystkie miały kk ale stan jednego był wyjątkowo tragiczny. Munio (zwany również Oczkiem) miał zmasakrowane jedno oko i wychodziło z niego zielone coś. Niestety nie była to ropa, maluchowi po prostu pękła gałka. Dodatkowo okazało się ze na drugim oku jest dużo wrzodów. Kociak od razu został zoperowany i miał usunięte oko. Drugie jest zakraplane i owrzodzenie schodzi.
Munio ma ok. 6 m-c i jest bardzo drobny jak na swój wiek. Podczas operacji usunięcia oka Munio został również wykastrowany. Zarówno on jak i pozostałe koty dostają antybiotyki i leki na odporność. Koty zostały również odrobaczone, miały też świerzb..
Bardzo prosimy o wsparcie na leczenie Munia. Operację trzeba było zrobić szybko, żeby maluch nie cierpiał ale teraz pozostał po niej dług..
Ogólnie staramy się zawsze radzić sobie same ale teraz mamy z koleżanką duzo tymczasów (4 psy i 5 kotów, w tym dwa stale leczone) i nie jest łatwo.
Wiem, że jest ciężko ale może ktoś chciałby wspomóc leczenie Munia? Za każdą pomoc nawet najmniejszą będziemy bardzo wdzięczne.


Munio przed operacją, zdjęcie trochę niewyraźne ale takie robi mój telefon
Na zdjęciu tego tak nie widać ale to oczko było strasznie spuchnięte.


Tu Munio już po operacji, narazie z gazikiem.



Cała trójka, narazie jeszcze w klatce



Munio na grzejniku..

[Lacia]

............................

[Lacia]

...................................

[Macia]

Zapisuję się u naszego pięknego. Dodam, że Munio jest bardzo grzeczny. Wszystkie zabiegi znosi bardzo dzielnie. Nadal jest przestraszony, ale jest coraz lepiej.

[Lacia]

Podnoszę naszego maluszka. Rana po operacji bardzo ładnie się goi, a chłopak bez oczka radzi sobie świetnie.

[Macia]

W takim razie same sobie pogadamy .
Dodam też link do strony naszego komitetu na facebooku. Jest tam Munio i część innych potworów pod naszą opieką. Proszę o "polubienie" i udostępnianie. Dziękuję
https://www.facebook.com/komitetsos

[Lacia]

Munio i reszta maluchów jeszcze trochę obawiają się człowieka ale wzięte na ręce już mruczą..

[Lacia]

Nikt nie zagląda do naszego słodziaka.. Chyba nie pisane mi jest zakładanie wątków..

[ASK@]

I ja zajrzałam. Niestety potrzymać tylko kciuki mogę i życzyć naj,naj... Sama mam za dużo bied.
Kocio sliczny.

[Bazyliszkowa]

Zgłoś koteczka na wątku ślepaczkowym: viewtopic.php?f=1&t=127731&p=8674956#p8674956

Kciuki

[ewar]

Jakie słodkości Ogłoś je, teraz jeszcze sezon kociakowy na dobre się nie zaczął, maluchy mają szanse na domek.

[Lacia]

Munio już zgłoszony na ślepaczki.
Nim będę mu szukać ds myślę, że chłopak musi się jeszcze troszkę oswoić. Nie jest z nim źle bo wzięty na rece już nie próbuje uciekać ale czasem trudno go złapać i wydobyć spod szafki.. Najgorsze jest to, że on i dwa pozostałe maluchy mieszkają w piwnicy bo nigdzie indziej nie miałam miejsca zeby je umieścić. mam 7 innych kotów, w tym jeden z białaczką (też do adopcji) i maluchy nie mogą chodzić swobodnie.. to wydłuża oswajanie bo koty i tak większość dnia siedzą same..

[Lacia]

Munio jest wystraszony, jak sie go bierze ta ręce to nie ucieka tylko chowa głowe w łapki i udaje ze go nie ma..

[alessandra]

Lacia , podaj proszę nr konta do przelewu na pw naszemu skarbnikowi AgaPap) lub mnie -to wsparcie od slepaczków dla Munia-trochę ciepliwości , a oswoi się, czas jest najlepszym doradca jesli chodzi o koty -w końcu kiedys sie oswaja każdy najwazniejsze, aby zdrowiał

[Lacia]

Ogólnie bardzo dziękuje za chęć pomocy. Jest mi dość niezręcznie ponieważ z reguły staramy sobie radzić z koleżanką same ale obecnie ilość zwierzaków pod naszą opieką jest porażająca (poza tym niestety większość jest mało adopcyjna na dodatek dziś jeszcze złapałyśmy kicię ze zmasakrowaną łapką, jutro chyba amputacja i mamy sterylkę aborcyjną dla innej kici w planach) dlatego każda złotówka jest dla nas ważna.
A Munio ma się całkiem nieźle. Wypiękniał i zrobił się bardzo odważny, można go już delikatnie dotykać. Wiadomo jak się ktoś gwałtownie poruszy to jeszcze ucieka ale wszystko na dobrej drodze. Munio uczy się od reszty kotów, że nie trzeba uciekać. kiedy głaszcze któregoś innego kota to Munio chodzi na około mnie z uniesionym ogonkiem, mruczy i ociera się o co tylko może. Widać ze bardzo by chciał sam podejść ale strach jest jeszcze na tyle silny ze mały się boi. jeszcze trochę i będzie ok. w sumie myslę ze spokojnie mogłabym już go ogłaszać..
Poza tym to mały rozrabiaka, w końcu to jeszcze dzieciak, jest bardzo ciekawski i wszędzie włazi. Broi niesamowicie, szczególnie jednak upodobał sobie długopisy. Poluje na nie, np. na stole po czym zanosi w zębach (wygląda to komicznie) psu na posłanie. Ostatnio jak sprzątałam to pod psim kocykiem znalazłam trzy długopisy i zakrętkę..

trochę zdjęć: