OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Rysio-16-02-2013 [*]

Kotuniu[*]

[*] Bardzo smutno.

Koteczko,spij spokojnie.

Bardzo lubiłam tę zmarłą koteńkę. Zjawiła się w czasie budowy domu na wsi, w którym później zamieszkała moja siostra z mężem. Kocina kradła robotnikom jedzenie, była głodna i chuda. I tak tam na stałe została, sama wybrała sobie dom. Brakowało jej kawałka ogonka, ja nazywałam ją Japoneczką, bo miała takie skośne oczki. Musiała mieć trudne życie, to było widać, może też i dlatego była niezwykle mądra. Zachowywała się jak dobrze ułożony pies. Siostra ma dwa psy, kocina zawsze chodziła z nimi na spacer, pilnowała się siostry, wybiegała czasem do przodu, gdy uznała że za daleko, siadała i czekała aż siostra dojdzie. Siadywała na akacji w pobliżu furtki na posesję i biada gdy zbliżył się do płotu jakiś obcy pies. Fuczała, wrzeszczała i odpędzała. Miała kocina dużo pracy, bo moja siostra zawsze ma przy sobie jakieś przysmaki dla miejscowych psów i kotów, no i te często przychodzą pod furtkę. Tak mi ciężko pogodzić się z tym, że tak nagle odeszła....

tak bardzo przykro :cry:

.... bardzo smutno

....

[']

A moje maluszki zawsze razem. Teraz tak się ułożyły. W tle poduszka z portretem mojej ukochanej zmarłej Pigluni.

chociaż o maluszki nie musisz się martwić

świetna ta podusia, sama ją robiłaś :?:

puszatek pisze:chociaż o maluszki nie musisz się martwić
świetna ta podusia, sama ją robiłaś

Poduszkę dostałam w prezencie od mojej siostry. Gdzieś ją zamawiała, miała zdjęcie Pigletki i zrobiła mi taką niespodziankę.

Rysio rozrabia w pokoju Ogryni i Babuni. Kradnie im kawałki nerek z miseczek i się nimi bawi. Wskakuje do Ogryni na szafę, do Babuni na parapet, włazi im do kuwet, pokazuje kto tu rządzi. A one ofermy zamiast go skarcić, to tylko się przed nim chowają.
Nie mam siły już do niego. Taki mały terrorysta. Cierpi na ADHD. Po prostu rozsadza go energia.
Wczoraj dostałam od koleżanki kwiat w doniczce. Postawiłam wysoko na szafce, niemal pod sufitem.
Usiłuje się do niego dostać. Wskakuje mi na laptopa, półki służą mu za drabinę. Jest niemożliwy.
Chyba zamknę go w klatce, tak jak robi to pewna moja znajoma :mrgreen:

Podpowiedzcie mi proszę, jaka byłaby najlepsza karma sucha, którą mogłabym kupić dla Ogryni i Babuni. Mając na uwadze, że one nie chcą jeść karmy mokrej, no i że są wysterylizowane.

Moja wetka poleca Royal Canin dla wysterylizowanych albo dla wysterylizowanych +7.
Moje bardzo chętnie go jedzą, jest nietuczący i łagodny dla nerek i wątroby.

http://www.royal-canin.pl/wybierz-produ ... ,4676.html

Większość wetów poleca RC - jakąś umowę mają z producentem albo coś :roll:

Ale faktem jest, że mój nieżyjący rezydent-senior jadl chętnie RC dla seniorów, ale tylko taką kupowaną u weta wlaśnie.

Iwonko jakbyś podeszła do mnie do saloniku to dałabym Ci na spróbowanie Sanabel,
Toste of the wild i Aplaws...moim bardzo smakuje

Iwonko, Rysio, bo to chyba Rysio? jest taki podobny do mojego ukochanego Zuluska... :1luvu:

Ma plamkę na nosku jak Zulusek tylko, że po drugiej stronie i te cudne białe skarpetki... :1luvu:

Mój Urwis je chętnie RC Hair&Skin i taką na kłaczki (Hairboll?) i bardzo lubi Joserę (w zooplusie są dwa rodzaje dla dorosłych kotów chyba...)

RudyiSrebrnyKot pisze:Mój Urwis je chętnie RC Hair&Skin i taką na kłaczki (Hairboll?) i bardzo lubi Joserę (w zooplusie są dwa rodzaje dla dorosłych kotów chyba...)

Fibre response :?:

OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Kto przegląda forum