no i właśnie pomachałam Bąbelkowi z okna na ,,do widzenia ,,
był u mnie kilka godzin
Domek bardzo fajny, sprawdzony, mieli adoptowac wczesniej mojego tymczasa.
teraz kciuki za dobrą aklimatyzaje kocurka w nowym domku
Ale płaczek autowy z niego , jeszcze takiej syrenki nie wiozłam
Byłam po niego dziś u pani Ewy
Przesyłam pozdrowienia i podziękowania
Zgłaszam ,że posterylkówny są w coraz lepszej formie, tyją, sierść ładniejsza
i sterylki i lepsza karma chyba robią swoje.przynajmniej u tych bez przewlekłych chorób
Jakby ktos chciał fundnąć znów beta-glucan-to jest zapotrzebowanie
Są jeszcze dwie koteczki na zabiegi-muszę pouzgadniać terminy
dwie kolejne są chyba zbyt słabe, nie będziemy chyba ryzykować