Wczoraj był dzień przełomowy

Megi przyszła do wylegującej się na swoim ulubionym fotelu Iny i o dziwo Ina nie zwiała, a co jeszcze dziwniejsze mała nie rzuciła się na Inę, tylko zaczęła lizać ją po uszach

Z wrażenia zamarłam i bałam się ruszyć, żeby ich nie spłoszyć
Po chwili jeszcze bardziej mi szczęka opadła, bo Ina objęła Megusię łapką i ... dokładnie umyła malutkiej grzbiecik. Później panienki zasnęły razem tak słodko jakby robiły to od zawsze
Dopiero wtedy trochę otrzeźwiałam i szybko chwyciłam aparat, żeby uwiecznić tą przełomową chwilę - zdjęcie nie jest przedniej jakości, no ale zawsze jest
http://upload.miau.pl/32007.jpg
Dziś trenowały wspólne wylegiwanie się pod lampką na biurku u Młodego
http://upload.miau.pl/32008.jpg
Tak więc postępy są, a mała Megi rośnie
http://upload.miau.pl/32009.jpg 