Wszystkie koty jamnika Melona -jamniczy DT dla tatusia Amki!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 05, 2012 16:32 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

kotkins pisze:Dzięki ci boże ,że nie mam córki!!!
.!!!

I tu się mylisz. Największy dar jaki dostałam od życia to córka właśnie :1luvu: I uważam, że to wielkie szczęście dla kobiety.
Tylko, że chyba udało mi się uczyć na błędach mojej mamy - mam przynajmniej taką nadzieję.
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon mar 05, 2012 18:43 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Shiro: ja mam syna.Inna jakość.
Choć...jak tak patrzę na swoje życie, to jestem INNA niż moja matka...bogom dzięki!

Dooobraaa...

To ja mam inną sprawę.
Wieloletnie współzamieszkiwanie ze zwierzętami sprawiło,że mój świat stał się niesłychanie tajemniczy.
Ma wiele zagadek...rzeczy niepojętych...tajmnic ,których wyjaśnić żaden ze zwierzęcych bogów pomieszkujących pod moim dachem wyjaśnić mi nie raczył.
Nie wiem,czt Wy Moje Drogie też TAK macie.
Są rzeczy o których nie tylko się filozofom nie śniło,ale biedacy filozofowie- nie wiedzą nawet,że takie pytania śnić im się mogą...

-Dlaczego...dlaczego pewnien mauy biauy kot rozgrywa mecz piłakraski piłeczką pingpongową o godzinie 4.34 nad ranem??W mojej sypialni??Ja rozumiem,że na Euro 2012 nasza drużyna nie ma szans.I że kot wiedząc o tym postanowił wstąpić do tej upadłej drużyny piłakrzy kopanych,aby jej pokazać JAK się gra.Pojmuje w swoim ciasnym umyśle człowiekowym,że ów 3,5 kilowy zawodnik MUSI trenować.Tylko- o bogowie!- nie jestem w stanie ogarnąć DLACZEGO musi to robić o 4 nad ranem???Po czym ,około 5.15 kladzie się spać i ŚPI.
Aż do śniadania śpi.
Znaczy:aż personel poda śniadanie...dlaczrgo???
Niech mi to ktoś wyjaśni , jeśli wie....proszę!

-Jeszcze o małym białym kocie.
Kot mnie kocha.Kot na mnie włazi.Kot usiłuje mruczeć (słabo mu wychodzi).Kot podkłada brzucho do głaskania.Kot przymyka oczy...kot jest w niebie!
Po czym wbija komplet pazurków i 3 kły (bo posiada tylko 3) w moja głaszczącą go dłoń!!!
DLACZEGO?!
Patrzę w kota oczy: kot ma w oczch normalnie serduszka, niczym pies Pluto w kreskówce na widok swej wybranki.
I gryyyzieeee..!!!

-Duży i kolorowy kot.
Kot jest łakomy.Lubi "ffszysko ale najulubiejsze mam mjenso".To są kota słowa.
No to ja ,koci osioł służebny kupuję co 2-3 dni piesi indycze.Piersi te są duże, więc odcinam część dla kocio-psiego mondu ,a resztę robią rodzinie.Moja rodzina już niedługo zacznie grzebać nogami w pisku i dziobać nielubianych sąsiadów.Zindyczeje...ciągle mamy indyki...mam milion i pięć prepisów na indycze biusty!
Kot z uporem nie je innego mjensa.
Żaden tam kurak, żadna wołowinka...podobno uwielbiane przez bratnie Koty z Unijenj Wspólnoty serduszka???A fuuujj!!!!!
W grę wchodzi indor albo łosoś.
No.Kupuję kroję, daję.
Kot je tylko z ręki.Kot odwraca się do mnie tyłem(!) i muszę mu podawać kąski indycze tak od tyłu-boku.Jak podam źle ,kot jest urażony!Personel jest źle wychowany i wyraźnie NIEDOUCZONY!!!
Nie można podać kotu za szybko mjensa kot musi się podelektować tą piękną chwilą...musi wzmiankowanej potrawie pośpiewać.Nie żby tam spiewać mnie, nie.
Mjenso musi się szczęśliwić.
Ja- niekoniecznie.
Dlaczego?!

-Rudy kot.Ten duży i rudy.
Ten znowu jeść nie lubi.Trzeba go dokarmiać łyżeczką do dzioba.OK.
Personel kocha to karmi.
Kto by chciał mieć w końcu kota umartego z głodu??
No więc teże kot ucieka przed jedzeniem.Normalnie ucieka.Ucieka też przedem mną.Bo ja kota TORTURUJĘ (znaczy:karmię).
Tak jest zwykle.
Ale bywa też niezwykle. Jak sobie personel pojedzie na urlop.Personel nie karmi, nie przychodzi.
A potem się pojawia.
I co na to Duży Rudy Kot??
Ano leeeciii do przyszedłego personelu...a jak już doleci to staje, mruga pięknymi okrągłymi złocistymi oczami i zadziera piękny rudzy ogon...i idzie!!!Bo jest Kotem Śmiertelnie Obrażonym- oto KIM jest!
Nie, nie podejdzie.Nie nie zaszczyci.
Dlaczego??Wszak kot powinien być wdzięczny za niedokarmianie!
Przecież kot nie cierpi jeść.
DLACZEGO??

CDN
Ostatnio edytowano Pon mar 05, 2012 23:02 przez kotkins, łącznie edytowano 1 raz

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 05, 2012 19:15 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

kotkins pisze:Mjenso musi się szczęśliwić.
uwielbiam ten tekst :mrgreen: i śpiewanie mjensu

w ogóle to dobrze, że jesteś :D stwierdzam, że moje koty nie są tak rozpuszczone jak myślałam :wink:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pon mar 05, 2012 20:01 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Kot rudy.
Kotu czesem udaje się wyjść z mieszkania, które oprócz kota zamieszkuję tzw.Dziadowie.Tj.personel kota dodatkowy.personej jest leciwy i czasem kotu, który jest młody i bystry udeje się uciec.Ucieka na wspólną z nami klatkę schodową.Podchodzi do drzwi mojego mieszkania.I drapie w nie łapą miaucząc rozpaczliwie.Zza drzwi natychmiast dobiega drugie, nie mniej paniczne "miauuu..."
Mały biały kot właśnie umiera z tęsknoty.Normalnie- kot usycha!
I tak stoją sobie dwa koty po dwóch stronach drzwi i miaują do siebie:
- Kochany...jak ja ciebie dawno nie widziałam...strasznie się stęskniłam!
-Ja też ledwie żyję z tęsknoty...tak bym chcial cię zobaczyć!
-Ja już normalnie zapomniałam jak ty wyglądasz...
- A ja widziałem ciebie tylko na zdjęciu w tym tygodniu...

Dialog Romea i Julii trwa nieprzerwanie, czasem któreś z zakochanych drapnie łapka w futrynę...aż wezbrana we mnie litość nakże mi w odruchu serca te drzwi uchylić.
Wtedy czas przyspiesza...jeden kot wpada jak kula do domu...albo drugi wypada na schody...dopada do kontrakota ...kontrakot wydaje z siebie przeraźliwy miauk...i następuje pogoń -z szafy na stół...via firanka...na parapet...miauuuu...
-Zabiję!!!Zabiję cię cholero!!!
-A ja ci ślepia wydrapię!!!
-Ogona ci odgryzę!!!
- Ja ci odgryzę i wetknę z tyyyłeeekkkk!!!!
MIAUUUUU!!!!!
Matko bogów: dlaczego???
Czemu te miłe koty..??
No-czemu???

Jamnik.
Dzielny pies.Samotny myśliwy.
Pies jest czujny.Pies jest zwarty .Zawsze gotowy!
Pies szczeka bo babcia idzie schodami.Bo ktoś w TV zagwizdał.Bo kot stuknął w blat.Albo światło w ogrodzie- działa na czujnik ruchu- włączyło się bo wiatr.Jamniki reagują,psy światłoczułe!WRZASK!!!Pies wyskakuje z psiego łoża.Pies tupie pazurkami po podłodze.Pies warczy.Pies drze pieski dziób.
Niech wiedzą,że mają PSA!!!
A jak nam kradli spod domu ulubionego citroena to GDZIE ten pies był??
A spał mianowicie w pieskim łóżku.
Bo pies pracuje jako PIES między 7 a 21.
Kotś wie DLACZEGO???

Albo biały pies.Odwiedza naszego psa- to pies -"wnuk".
Chłopaki strasznie się cieszą na swój widok.Ogony intensywnie pracują ,nosy witają się trącając...po czym zwierzynka biegnie posikać w ogrodzie.I jest pełna psia zgoda.
I nagle zmiana!
Psy zobaczyły -idzie wróg.Każdy wróg ma cztery łapy.Każdego wroga trzeba oszczekać.Pokażać mu,że sfora rządzi ulicą.NASZA psia sfora.Bezpiecznie, przez płot.Nawet jeśli wróg jest wielkości całej sfory razem wziętej- nikt nikogo nie pogryzie.Siatka dzieli.
Nie pogryzie?
Na widok wroga rusza się ile sił w łapach.I biada jeśli ten drugi nawinie się pod zęby.Oba psy w podnieceniu potrafią się...ugryźć wzajemnie!A są najlepszymi przyjaciółmi.Nigdy żaden drugiego nie capnął, nie kłapnął zebami na niego.Poza gonitwą za wrogiem.Wtedy zasady przestają obowiązywać.Po przejściu wroga nikt do nikogo pretensji nie ma.
Ugryziony nie ma żalu.
Gryzący nie ma wyrzutów sumienia.
Nie ma sprawy.
Się przyjaźnią.
Się gryzą.
DLACZEGO?!

-A kolorowa kocica?
Która śpi ze mną w łóżku. I to zawsze w zgięciu mojej lewej ręki.Muszę położyć rękę na poduszce( poduszka pod jej tłusty tyłeczek), a ona z sładkim zaspiewem 'brrrriiii..."wskakuje i biegnie położyć się na mnie.Jeszcze całusek w nosik- i śpimy.
Znaczy - ja śpię.Bo kocica wstaje.Idzie na fotel.Tam uklada się (ten prześliczny kłębuś z wystającym puszystym ogonikiem...).I śpi.Jakies 10 minut.Bo po tym czasie kot wraca do łóżka.musze położyć ramią na poduszce, na to kładzie się kot...a po 10 mniutach kot jednak wstaje.I idzie do kuchni.Zje 2-3 chrupki.Popije wody.I wróci.Poduszka,ramię...wstaje i na fotel...i wraca (poduszka, ramię...a jak nie to obrażone "brrriii....??").Znowu leżymy.Po chwili wstaje- kuweta.
Zapach powala.
Wstaję ja.
Czyszczę.Wracam.
-Brrrriii...???
Tak, kładziemy sie.Poduszka...ramię...MATKO!!!JUŻ 2 W NOCY!!!A kładłyśmy się 0 23!!!!CO SIĘ DZIEJE-dlaczego nie śpimy!?
Kot wstaje zniesmaczony.Kot idzie na fotel...prawie zasypiam...
-Brrriiii..????
No -dlaczego?
Ktoś to wie?

Albo pawik nocny.
Dlaczego pawik jest zawsze między 2 a 4???I zawsze na fotel albo na dywan a nie na podłogę???

Albo dlaczego małe białe jak przestało siczkować zaczęło robić kupki?Zawsze w tym samym miejscu, tuż pod drzwiami? Żeby jak się te drzwi otworzą maleńki bobek dostał się pod drzwi i malowniczo rozmaźgał po podłodze??
NO???Kto mi powie DLACZEGO???

Bądź jamnik.Jamnik zwykle śpi w swoim łóżku.Zwykle.Bo jeśli psinka wyjdzie do ogrodu i zabłoci łapy a wpuszczający nie będzie dosyć czujny by je wyczyścić- to wtedy jamnik czuje się zobowiązany wskoczyć w pościel.Ślady łapek odbite na prześcieradle właśnie wczoraj swieżo założonym.
Przed zdjęciem starego jamniś nie wszedł do łóżka.
Tez było miękkie i ciepłe.
Ale nie wszedł.
Dlaczego????

Moich "dlaczego" jest jeszcze wiele.

A mjenso musi się szczęśliwić Ezzme...Fionka nie je nieszczęśliwego mięsa!!!
Ostatnio edytowano Pon mar 05, 2012 22:58 przez kotkins, łącznie edytowano 1 raz

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 05, 2012 20:13 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

kotkins pisze:Moich "dlaczego" jest jeszcze wiele.

A mjenso musi się szczęśliwić Ezzme...Fionka nie je nieszczęśliwego mięsa!!!

moich dlaczego też, nie tylko "zwierzęcych" :roll:
to, że mjenso musi się szczęśliwić jest nawet udowodnione naukowo, chociaż szczęśliwienie chyba bardziej dotyczy mjensa w stanie bardziej żywym :wink:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pon mar 05, 2012 21:36 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

kotkins, uwielbiam Cię :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 05, 2012 22:00 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

kotkins pisze:Shiro: ja mam syna.Inna jakość.
CDN

Wiem. Syna też mam. Rzeczywiście - inna jakość :mrgreen: .
Dlatego piszę z pełnym przekonaniem, że córka to skarb - jak się go umie docenić.
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon mar 05, 2012 23:16 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Ja mam i syna i córkę. Dziś tej drugiej hardo oświadczyłam - że JA jej TEŻ nie lubię. I żebym lubiła, to ONA też się musi starać. Dziwne? No może, ale jakże prawdziwe. 13 latki są do uśpienia.......i obudzenia tak za 4 - 5 lat.


Kotkins dlaczego? Mam pokrótce, czy szerzej?
Po krótce - bo ich rozpuszczasz jak dziadowskie bicze. Robisz co Ci karzą.......to wiadomo apetyt rośnie.
Mnie by kot nie budził, bo sypialnia zamknięta.
Cala reszta jest jakby jasna....to zwierzęta som. One nie jęczą przez drzwi bo się kochaja jeno nie mogą się doczekać, żeby sie za łby wziać:-)
A jamnik jest tchórz i dym robi, tylko jak widno i człek w zasięgu wzroku. Trza być odważnym, żeby stawać do obrony w pojedynkę ( tak tak Tygrysiu nadal pamiętam.....). A jamniki to są generalnie mocne w gębie
A że sie naparzają z "wnukiem" też norma. Ferwor walki to się nazywa i przy okazji, ustalanie pozycji w stadzie. A ta wiadomo ważniejsza jak jest sie przed obcym szansa pokazać............itp itd

Ja tak mogę do jutra. Wiecie po psiemu to ja kumam bez problemu, koty mnie czasem zaskakują, bo są dziwnie inne.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto mar 06, 2012 12:24 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Kotkins ,no ciekawe masz życie ,jamnik :ok: :D

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Wto mar 06, 2012 14:38 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Cóż Kotkinsie, nie da się ukryc, że tak bardzo kochasz swoje zwierzaczki, że je po prostu TOTALNIE rozpuściłaś :) :) i wcale Ci się nie dziwię :) Ja tez miałam podobnie, ale z wiekiem mi powoli zaczęło przechodzić. Postanowiłam kochać najpierw siebie, potem moje zwierzaki, potem córkę, potem męża, potem ..... już nie pamiętam (przywilej emeryta :wink:
Moja rezydentka – Tinka tez potrafiła mnie „uszczęśliwić” lekkim, ale zdecydowanym ugryzieniem w trakcie miziania, kot był taki szczęśliwy, że postanowił dać mi o tym znać w ten charakterystyczny sposób. Za pierwszym razem zbaraniałam, ale jej naprawdę niewinne oczy i maksymalne rozmruczenie upewniło mnie o całkowitym braku złych zamiarów ... Widać koty też w ten sposób okazują swoje wielkie przywiązanie i miłość do nas. Jednak za drugim razem zareagowałam zdecydowanie. „Nie wolno !!!” – krzyknęłam głośno i zdjęłam ją z kolan. Gdy chciała wrócić, za każdym razem słyszała „NIE”. Po kilku razach „małpa” załapała o co biega. Gdy tylko widzę, że za bardzo się "rozaniela", od razu słyszy głosne i zdecydowane NIE. Naprawdę pomaga.
Bardzo trudno być konsekwentną w stosunku do naszym pupilów. Można – nawet koty – trochę wytresowac. Na tyle na ile my sami tego potrzebujemy :) :wink:
Nie umiałabym – tak jak np. Neigh – nie wpuszczać kotów do sypialni. Z prostego powodu, ja uwielbiam z nimi spać, chociaz czasami jest mi za ciasno (wystarczy, że przyjdą 3 sztuki) czy za gorąco. Zawsze mamy wybór – kot w sypialni i związane z tym niedogodności, ale tez wszystko to co daje ich obecność, albo kot poza sypialnią i luz-bluz i święty spokój, ale .... brak tego wszystkiego co daje nam bliskość kocistych. Każdy powinien wybrac to co dla niego lepsze :D i potem już nie „marudzić” :wink:
Moja siostra czasami zostawia u nas swoją malutką sunie. Ok, no problem, ale ta mała cholerka spi tylko w moim łóżku i do tego przez ¾ nocy człowieka liże (bo tak go kocha). O spaniu mowy nie ma L, do tego nie dopuszcza żadnego mojego zwierzaka, goni wszystko, co probuje się przytulic do panci. Kocham spac i nie miałam zamiaru jej pozwolić na takie zachowanie. Poświęciłam połowę jednej nocy, ale się udało. Ona hop na łóżko, ja ją zdejmowałam i kładłam na jej posłaniu, mówiąc zdecydowanie NIE WOLNO! Tak do 2-ej w nocy..... potem spałam spokojnie do 6-ej (wtedy moje wstają :twisted: W końcu Fraszka zakapowała o co chodzi i została na swoim miejscu, nawet nie piskała :)
KONSEKWENCJA :) To tak samo jak z dziećmi. Rodzice muszą być niekiedy twardzi i konsekwentni dla ich dobra. Wiem, wiem, że to trudne, ba nawet bardzo trudne, sama swoje pociechy rozpieszczałam, bo....... sama nie byłam rozpieszczana w ogóle :(
Nie mniej jednak za kazdym przybywającym mi rokiem upewniam się, ze można wychowac (do pewnego stopnia) nasze zwierzaczki (nie dotyczy jamników i persów :P – to zupełnie inny sort, kto ma – to wie), aby nas nie zdominowały. Tak po prostu - nie daj się człowieku zwariowac :)

Kotkinsie, uwielbiam czytac Twoje opisy :D Jak mam doła, to po prostu zaglądam na „Wszystkie koty jamnika Melona”, czytam jakikolwiek wybrany fragment, pochicham się jak głupia do ekranu, popłaczę niekiedy ze smiechu (mąż patrzy wtedy podejrzliwie - mam to gdzieś :wink: , ale zaraz mi lepiej .... wystarczy sobie wyobrazić to co tak wspaniale opisujesz i już człek pęka ze śmiechu. A śmiech to zdrowie :D Pisz więc nam Kotkinsie kochany, pisz i .... lecz nas śmiechem :D :P Przy Tobie to niejeden kabaret „wmięka” ....
Mamą postaraj się nie przejmować. Moja była .... podobna. Widocznie tak być musi, że córki nie rozumieją własnych matek, a matki nie rozumieją córek, to jakieś przekleństwo pokoleniowe czy cóś” :wink: Moja matka mnie kochała – to wiem – ale czy to była mądra miłość ? Ja swoje dzieci tez kochałam i kocham bardzo, bardzo – ale czy to jest mądra miłość ? Któż to wie ?

Kurczaki pieczone, ale się rozpisałam i co gorsza, tu nie ma nic do śmiechu !! :oops:
Ratuj, Kotkinsie, błagam o balsamiczne dla duszy opisy z życia wzięte .... :1luvu: :1luvu:

Pozdrowienia od zarośniętego Fitusia i ... reszty :wink:
ObrazekObrazekObrazek
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 06, 2012 17:37 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

A ja mam inną koncepcję. Tu, na forum nam rozpuszczone koty rozdają. Mam od pomponmamy, mam i od Neigh....To niemożliwe, żebym je tak jednakowo rozpuściła - w łóżku się rozpychają, po stołach łażą, grymaszą przy żarciu i w ogóle.... W DT tego ponoć nie robiły....no....nie wiem...... :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto mar 06, 2012 19:45 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

shira3 pisze:A ja mam inną koncepcję. Tu, na forum nam rozpuszczone koty rozdają. Mam od pomponmamy, mam i od Neigh....To niemożliwe, żebym je tak jednakowo rozpuściła - w łóżku się rozpychają, po stołach łażą, grymaszą przy żarciu i w ogóle.... W DT tego ponoć nie robiły....no....nie wiem...... :roll:


Shira3 - Ty może i masz rację, ja na to nie wpadłam :wink: 8O
Mam dwa koty od Neigh, a reszta, noooo ...... reszta się od nich nauczyła, "goopie nie som" :roll: :P :P
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 06, 2012 20:41 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Kotina pisze:
shira3 pisze:A ja mam inną koncepcję. Tu, na forum nam rozpuszczone koty rozdają. Mam od pomponmamy, mam i od Neigh....To niemożliwe, żebym je tak jednakowo rozpuściła - w łóżku się rozpychają, po stołach łażą, grymaszą przy żarciu i w ogóle.... W DT tego ponoć nie robiły....no....nie wiem...... :roll:


Shira3 - Ty może i masz rację, ja na to nie wpadłam :wink: 8O
Mam dwa koty od Neigh, a reszta, noooo ...... reszta się od nich nauczyła, "goopie nie som" :roll: :P :P

Na pewno! :ok: :kotek: :kotek:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto mar 06, 2012 21:01 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Fituś przystojniacha!Zapraszamy do sfory!
Się poujada pod płotem, ugryzie kolegę w tyłek ,nasika na babci begonie (moja matka uważała w ubiegłym roku,że begonie to fajne kwiaty ale śmierdzą jak siki...nikt jej litościwie nie powiedział,że Mel sika na doniczkę w ktorej stoją bo:
-jest zaraz przy wyjściu z domu
-jest nieco wyższa niż on
-jest doniczką
-są w niej begonie).
Podeślij Fitusia do nas:)
Zaraz psi świat nabierze kolorków!!

Wiecie jakie przejścia miały moje kocice.One są po to żebym je rozpieszczała, kochała i żeby miały wszystko.

"...Miłość jest przeprosinami ze strony świata za bycie brzydkim..." napisał Cohen.Świat nie była fair wobec Fio i Amki.Ja przyszłam,żeby wyrównać rachunki.
Kocham je bardzo. Uwielbiam je rozpieszczać.Na wystawie w Poznaniu wydałam kilkaset złotych na kosmetyki dla persów.Panie na stoisku pytały jakie też persy hoduję.Nie zapomnę ich twarzy kiedy powiedziałam:"-Jednego z klatki w pseudo po grzybicy...a drugiego tak małego z niedożywienia,że wygląda jak świnka morska..." Panie popatrzyły jak na idiotkę.
Bo ja uważam Moje Drogie,że to nie sztuka wziąść piękne zwierze z hodowli...zdobyć kilka medali...i kochać.
Ale taka sikająca Amelia, Teoś uciekający na widok człowieka...to są koty do kochania!
Nikt mnie nie przekona,ze nie mam najcudowniejszych zwierząt pod słońcem.
Kocham spać z Fio.Przytulać Amekę.Grzać stopy o Melionika.

Jesteśmy dla siebie- ja dla nich a one dla mnie.

Opowiem Wam coś osobistego.
Kiedy Fionka przyszła do nas siedziała tylko na parapecie i udawała ,że jej nie ma.Potem było leczenie grzybicy.Ciągły lęk, strach,że się wszyscy pochorują...przytulanie zagrzybionego kota ...wiecie same...
Potem zrobiło się normalnie...przytulałam,spałam z nią...ale ona owszem-przychodziła, ale tylko leżała obok.Zero przytulania się, mruczenia...
Aż któregoś dnia Felix w kocim szale zostawił jakąś myszkę na środku dywanu.I podeszła do niej Fio.Długo na nią patrzyła.
I tak ze dwa razy pacnęla ją łapka.Przysiadła.Podbiegła...pacnęła jeszcze raz i odeszła.
A Kotkins się popłakał ze szczęścia.
Że kot się bawi.Bo kot się bawi jak jest szczęśliwy.
W lęku i niedoli-nie.
Kilka nocy później panna się rozmruczała.
Wiecie- w grzybicy ważna jest psychika.Dopiero wtedy wiedziałam,że wygrałam z chorobą.
Na końcu zaczęła się przytulać.
I to jest jej najcenniejszy dar dla mnie.
Nagroda za mój lęk, za łzy, za to, czego słuchałam od mojej matki n/t zagrzybionej kotki ,którą sprowadziłam do domu...

Fiona codziennie od nowa odwdzięcza się za...sama nie wiem za co...a może inaczej: odwzajemnia miłość?


P.S. Mam taką koncepcję: koty od Neigh są niezwykłe...Amka zwykłym kotkiem nie jest.
I nadal uważam,że to nie ona tyle waży ale to FUTRO!!!!! :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 06, 2012 21:11 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

kotkins pisze:Fiona codziennie od nowa odwdzięcza się za...sama nie wiem za co...a może inaczej: odwzajemnia miłość?

ano:)
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 11 gości