Kiedy śmierć nas rozłączy :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 29, 2012 14:59 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

M_o pisze:Anka, przykro mi, że Szanejka tak dziczy:(


Szanejki bardzo szkoda. Ona po prostu nie radzi sobie ze stresem, za delikatna na takie przeżycia. To jak ludzie, jeden przeżyje ogromne dramaty, jaqkoś się otrzepie i pójdzie dalej, a inny na mniejsze trudności zareaguje depresją. Sprawa indywidualna. A Szanejka to wrażliwiec koci. U Was miała jeszcze przy sobie znaną sobie i lubianą Petunię, a tu wszystko i wszyscy obcy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 29, 2012 15:02 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

Putunia-tak trzymać

Szanejko :(, nie bój się tak :(
biedna kicia, nie wie co się w jej życiu dzieje :(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 29, 2012 18:40 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

biedny Szanejkowy wrażliwiec :(
ona chyba najgorzej zniosła całą tę sytuację :(

M_o, czyli co ?
zapadły już jakieś konkretne decyzje w sprawie Petuni ? 8)

Kuba i Opałek oficjalnie straciły już status tymczasowiczów i zostały pełnoprawnymi domownikami :D
mają bardzo fajny dom i miłą sunię do towarzystwa

Moeno, a jak tam Twoja nerkowa Lusia ?
poopowiadaj coś o koteczkach
fajnie się o nich czyta
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro lut 29, 2012 19:10 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

Tangerine,
chyba tak:-) Tzn. młodzi byle pewnie od razu, ja podchodziłam - jak wiesz - ostrożnie, ale radzą sobie doskonale:-D No i Petunia sama do nich przychodzi i każe się głaskać:-)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Śro lut 29, 2012 20:40 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

A łaaaaa.
Tyle się napisałam, zrobiłam podgląd a tu każą mi się jeszcze raz zalogować i wszystko gdzieś ginie.
Ale gupi system.
Napiszę jeszcze raz, ale jutro, bo dzisiaj muszę już kończyć.
Ale ogólnie jest dobrze. Lesia po Metizelu chyba trochę spokojniejsza.
Obrazek
AGA [*] (1997 - 1.11-27.11.2011) - tak bardzo mi przykro, że nie potrafiłam Tobie pomóc
LESIA [*] (1997 - 21.01-07.03.2012 - Kochanie, nie udało nam się. Przepraszam
LUSIA [*] (1993 - 21.01-16.12.2012 - Cichutko żyła, cicho odeszła.Myszeńko, pusto jest bez ciebie.

moena

 
Posty: 192
Od: Pon wrz 26, 2011 21:34
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt mar 02, 2012 14:01 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

Witam
Tak jak napisałam, tak czynię.
Zacznę od tego, że wczoraj Lesia mocno mnie wystraszyła. Rano wpadła w jakąś panikę.
Biegała pomiędzy pokojami wystraszona i przeraźliwym miałkiem. Chowała głowę w kąty i drapała w drzwi, tak jakby chciała uciec. Nie bardzo wiedziałam co to ma znaczyć. Nie pomogło tulenie i całowanie. Musiałam wyjść do pracy. Zostawiłam ją płaczącą pod drzwiami. Poprosiłam sąsiadkę, aby do niej zajrzała. Zadzwoniłam około 11.00. Było wszystko w porządku.. Wszystkie futerka okupowały swoje miejscówki i spały, a Lesia zażywała kąpieli słonecznej na balkonie.
Jak wróciłam, Leśka była taka jak zwykle. Ona sprawia wrażenie takiego młodego kociaka, a nie wiekowej kocicy. Taki babski Piotruś Pan lub jedna z wróżek w Kopciuszku.Nie wiem jak się nazywała, taka mała, okrągła słodka i wszędzie jej było pełno.
Zauważyłam, że ona teraz tak nie “warczy” jak kiedyś. Mogłam ją znaleźć w każdym kącie. Wystarczyło tylko posłuchać. Może to jest wynik zażywania Metizolu na tarczycę. T4 całkowite powyżej 15 przy normie do 4.0. Chyba już nawet jest trochę wyciszona. Nie leży przy miseczkach.
Teraz jeszcze przyplątało się zapalenie spojówki i zapuszczamy kropelki. Z tym nie ma problemu. Gorzej z aplikowaniem tabletek.
Ten sam problem jest u Lusi. Daję jej Lespewet. Trochę się obie zestresujemy, ale jeszcze parę dni i się nauczymy. To jest bardzo mądra kocica.
Za miesiąc zrobimy ponowne badania kontrolne i zobaczymy czy panienki się poprawiły.
Przestawiłam wszystkie moje KENFIVE na tego Winstona. Nawet im to smakuje i wcinają.
A teraz wstawię wyniki z 16 lutego obu panienek, ale tylko te złe, pozostałe są w normie.
badanie; norma ; Lesia - 14 lat ; Lusia - 18 lat;
Monocyty ; 0.1-4.0 ; [ 5.64 ;[/color] 5.38;
Monocyty ilościowo ; 0.04 - 0.5; 0.522 ;;
Kwasochłonne ; 0.1 - 6.0;; 12.1;
Kwasochłonne il.; 0.1-0.6;; 0.866;
Zasadochłonne ; 0.1 - 1.0 ; 0.01 ;;
Zasadochłonne il.; 0.01 - 0.10 ; 0.001 ;;
Płytki krwi; 180 - 550 ; 129 ; 172;
ALT ; 20-70 ; 102;;
AP ; 1-140 ; 201 ;;
AST ; 6-30 ; 50 ; 55.0;
Albuminy ; 26-46 ; 23.9 ; 24.9;
Glukoza; 3.05-6.10 ;; 8.24;
Kreatynina ; 0.1-168.0 ; ; 280.0;
Mocznik ; 5.0-11.3 ;; 15.6;
Fosfor nieorganiczny; 0.80-1.9 ; 2.46;;

Niestety moje wysiłki, aby wyniki były w formie czytelnej tabeli na nic się zdały.
Pozdrawiam moena.
Dołożyłam kolor. Mam nadzieję, że się nie pomyliłam.
Obrazek
AGA [*] (1997 - 1.11-27.11.2011) - tak bardzo mi przykro, że nie potrafiłam Tobie pomóc
LESIA [*] (1997 - 21.01-07.03.2012 - Kochanie, nie udało nam się. Przepraszam
LUSIA [*] (1993 - 21.01-16.12.2012 - Cichutko żyła, cicho odeszła.Myszeńko, pusto jest bez ciebie.

moena

 
Posty: 192
Od: Pon wrz 26, 2011 21:34
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon mar 05, 2012 20:48 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

Witam.
Z Lesią dzieje się coś niedobrego.
Od kilku dni ma jakieś stany lękowe i żałośnie miałczy.
A dzisiaj, jak przyszłam z pracy, to siedziała w skrzyni łóżka. Siedziała tam chyba długo, bo jak ją wyjęłam to poszła na chwiejnych nogach do miski z wodą i bardzo długo przy niej stała. Nawet jedzonko jej nie skusiło.
Ma problemy z chodzeniem, ma bardzo słabe tylne łapki. A poza tym, to co najgorsze, ma mokrą pupę. To nawet nie to, że robi pod siebie, ale chyba tak bezwiednie wycieka jej z pupy.
Moja wet jest dopiero w środę.
Obrazek
AGA [*] (1997 - 1.11-27.11.2011) - tak bardzo mi przykro, że nie potrafiłam Tobie pomóc
LESIA [*] (1997 - 21.01-07.03.2012 - Kochanie, nie udało nam się. Przepraszam
LUSIA [*] (1993 - 21.01-16.12.2012 - Cichutko żyła, cicho odeszła.Myszeńko, pusto jest bez ciebie.

moena

 
Posty: 192
Od: Pon wrz 26, 2011 21:34
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon mar 05, 2012 21:48 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

biedna koteczka :(
nie mam pojęcia co to może być
wygląda jak jakiś niedowład, pewnie te jej dziwne guzy są za to odpowiedzialne,
mocno trzymam kciuki, żeby to nie bylo nic strasznego :ok:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon mar 05, 2012 22:18 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

Jak nie zje, to do środy będzie można z nią zrobić już tylko jedno :( ona musi jeść...
Rosołek taki może zmiksowany lekko podgrzany ją skusi..?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon mar 05, 2012 22:25 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

Karm ją chociaż troszkę na siłę :(
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Wto mar 06, 2012 7:53 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

Moeno, jak się Lesia? Jak Ty? Jak sobie radzisz? :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto mar 06, 2012 10:14 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

Kochani.
Ona trochę jadła.Ale to nie było taka jak zwykle, że zjadała dwa razy tyle co pozostałe kociaste.
To nie jest niedowład. Ona jest bardzo słaba. Cały czas leży i wybiera kąty ciemne i na podłodze.
Bardzo dużo pije i niestety dzisiaj we w nocy i rano wymiotowała bardzo brzydko, są tam ślady krwi.
Zostawiłam ją, bo musiałam iść do pracy. Ja ma podejrzenie że to jest jakieś zakażenie wewnętrzne. Czy ona na pewno była Sterylizowana? Takie objawy miała moja suczka, jak miała ropomacicze.
A guzy rzeczywiście rosną.
Lusia jest w bardzo dobrej formie.
Obrazek
AGA [*] (1997 - 1.11-27.11.2011) - tak bardzo mi przykro, że nie potrafiłam Tobie pomóc
LESIA [*] (1997 - 21.01-07.03.2012 - Kochanie, nie udało nam się. Przepraszam
LUSIA [*] (1993 - 21.01-16.12.2012 - Cichutko żyła, cicho odeszła.Myszeńko, pusto jest bez ciebie.

moena

 
Posty: 192
Od: Pon wrz 26, 2011 21:34
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto mar 06, 2012 10:19 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

usg wykaże czy jest po sterylizacji czy nie....
Gosiara
 

Post » Wto mar 06, 2012 10:24 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

Tak, tylko ona, ze swoimi wynikam absolutnie się nie nadaje do żadnego zabiegu. On nie przeżyje żadnej narkozy.
Obrazek
AGA [*] (1997 - 1.11-27.11.2011) - tak bardzo mi przykro, że nie potrafiłam Tobie pomóc
LESIA [*] (1997 - 21.01-07.03.2012 - Kochanie, nie udało nam się. Przepraszam
LUSIA [*] (1993 - 21.01-16.12.2012 - Cichutko żyła, cicho odeszła.Myszeńko, pusto jest bez ciebie.

moena

 
Posty: 192
Od: Pon wrz 26, 2011 21:34
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto mar 06, 2012 11:48 Re: Kiedy śmierć nas rozłączy :(

Właśnie była u Lesi wet. mojej sąsiadki - przyszła do jej suczki.
Poprosiłam, aby poszły do mojej kociczki. No i niestety jest bardzo źle. Nie wiem czy zdążę jeszcze się z nią pożegnać.
Czy da mi jeszcze buziaka?
Ona leży cichutko leży pod stołem i zasypia. Cały czas wycieka z niej woda. Chyba ma ucisk na jakiś nerw i nie trzyma moczu.
Rada wet aby dać jej spokój i nie męczyć kolejnymi kroplówkami i lekami.
Jest strasznie chuda i słaba.
To już druga delikatna, słodka kociczka, której nie potrafiłam pomóc.
Obrazek
AGA [*] (1997 - 1.11-27.11.2011) - tak bardzo mi przykro, że nie potrafiłam Tobie pomóc
LESIA [*] (1997 - 21.01-07.03.2012 - Kochanie, nie udało nam się. Przepraszam
LUSIA [*] (1993 - 21.01-16.12.2012 - Cichutko żyła, cicho odeszła.Myszeńko, pusto jest bez ciebie.

moena

 
Posty: 192
Od: Pon wrz 26, 2011 21:34
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 120 gości