4 mies. BIAŁE koty.poszukiw. wymiotują,mają biegunki-PP???

Sisay ma 2 takie koty w Gliwicach,niby blisko,a odległość ,ale nie ma kto jechać

Jaki transport potrzebny dokładnie wypisz skąd - dokąd o której i kiedy itp żeby było wszystko do końca jasne.

CatAngel pisze:Jaki transport potrzebny dokładnie wypisz skąd - dokąd o której i kiedy itp żeby było wszystko do końca jasne.

Od Sisay z Gliwic do Zabrza(do jej wetów bodajże Sośnica),a potem z tym do Zabrza (Mikulczyce).

No i z powrotem z Zabrza do Gliwic, koty też musza wrócić...

Numery kont już poszły, więc proszę o śledzenie wpłat i dawanie znak, jak coś dotrze. Oraz poinformowanie o orientacyjnych kosztach zabiegów, które są przy kotach robione.

Szalony Kot pisze:No i z powrotem z Zabrza do Gliwic, koty też musza wrócić...

Numery kont już poszły, więc proszę o śledzenie wpłat i dawanie znak, jak coś dotrze. Oraz poinformowanie o orientacyjnych kosztach zabiegów, które są przy kotach robione.

Popołudniu dowiem sie czy koty dojechały na lecznice.

Ja wyjeżdżam do pracy,dzisiaj kończe o 19 00,powinnam być w domu ok 20 -20 30.Nie bardzo moge odbierać telef.,ale sms jak najbardziej.602 180 396.

wysłałam PW do Ania G czy moglaby pomóc w transporcie
Ale się pogubilam :oops:

myśląłm że chodzi o transport krwi na surowicę a nie o transport kotów. One są chore. Proszę o wyjaśnienie :oops:

A w jakiej lecznicy są teraz te kociaki, w jakim mieście?
Zrobiono już testy?
Nasz wet uważa, że transfuzja całej krwi jest skuteczniejsza na tym etapie choroby, ponieważ przetacza się też krwinki i elektrolity, a nie same przeciwciała.

Sluchajcie w Mikołowie jest bank krwi http://labovet.pl/

Żeby pobrać krew w jednym miejscu a podać ją kotu w innym, potrzebne są specjalne woreczki do transfuzji, które zapobiegają krzepnięciu. Inaczej nie ma sensu przewozić takiej krwi, więc ewentualnie musicie się zaopatrzyć w taki. Nasi weci ich nie mają.

Przedstawię Wam same suche fakty od samego początku.

Dostałam maila z informacją,że są białe koty zabrane z tego samego miejsca,co bodajże rok temu + tri.
Hanunia2008 napisała,że może zabrać je na tymczas od choćby zaraz.
Napisałam to,dostałam zwrotnego maila,że super i do czasu transportu koty będą u pracownika schroniska,ale długo nie mogą tam pozostać.
W sobotę w nocy na gg dostałam informacje co z transporrtem,bo koty wymiotują,mają biegunke i są na kroplówkach.
Odpisałam,ze nawet w takim stanie nie mogłyby jechać i nikt bez diagnozy nie weźmie.Napisałam też,że pogadam z lecznicą w Zabrzu i dam znać w niedziele.
W niedziele napisałam maila z informacją,żeby dostarczyli je na 15 30 na poniedz., to samo napisałam na gg,jeszcze smsa wysłałam.P.Iwona,która pracuje na lecznicy jeszcze rano upewniała się,czy będą-tak,będą.
Dzwonie 16 30 do P.Iwony kotów nie ma.
Dzwonie 17 30 kotów nadal nie ma,więc dzwonie do kierowcy jak długo jeszcze.Okazuje się,że kierowca o niczym nie wie.
W Tym samym czasie P.Iwona dzwoni i nie potrafi sie dodzwonić.
Proszę kierowcy,żeby pogadał ,bo przecież to było uzgodnione.
Oddzwania mi,że nigdzie nie jedzie,koty są na kroplówkach, Tri nie żyje,a białe bardzo dobrze sie czują.

To tyle,szczera prawda.

Wpłynęło 110 zł na moje konto,dzisiaj zwrócę do nadawcy

Bez sensu...
To skąd informacja, że one wczoraj miały transfuzję od szczepionego kota?
Rozumiem, że żadne testy nie zostały zrobione a koty w ogóle nie trafiły do lecznicy - czy jakikolwiek weterynarz je widział? Kto im podał kroplówki? Gdzie one w ogóle teraz są, nadal w schronisku ?

sisay pisze:Bez sensu...
To skąd informacja, że one wczoraj miały transfuzję od szczepionego kota?
Rozumiem, że żadne testy nie zostały zrobione a koty w ogóle nie trafiły do lecznicy - czy jakikolwiek weterynarz je widział? Kto im podał kroplówki? Gdzie one w ogóle teraz są, nadal w schronisku ?

Nie było żadnej takiej informacji.
Nie wiem nic więcej ponad to,co napisałam.
Skoro sa na kroplówkach i są leczone,to pewnie wet schroniskowy widział.
Są podobno u tej pani ze schronu.

dziwna historia, ale mam nadzieję, że są zdrowe i bezpieczne?

Niestety, raczej kolejna z wielu

Zdrowe nie są na pewno, jeżeli są na kroplówkach.

Na FB ktoś pisał między innymi:

Surowicy nie ma, teraz są na transfuzji od zdrowego kota dwukrotnie szczepionego, to też forma walki z pp

Ale moze to jakies nieporozumienie.

OK, no to pozostaje trzymać kciuki za maluchy... szkoda że tyle zamieszania się narobiło :roll:

To ja pisałam

po tym wpisie:

justyna8585 pisze:
asia2 pisze:to przynajmniej od dwukrotnie szczepionego, doroslego kota surowicę podać

Tak będzie

Ale dopiero teraz doczytałam, że wcześniej było napisane, że to się dziać miało dopiero dziś

A ta osoba u której są koty nie chce ich oddać? Przecież w ogóle nie chciała ich leczyć..?

4 mies. BIAŁE koty.poszukiw. wymiotują,mają biegunki-PP???

Kto przegląda forum