Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 6.

Puszatku to gdzie Ty ukryłaś pozostałą piątkę jak mama Cię odwiedziła

Mnie sporo ludzi uważa za wariatkę. Niech to pozostanie ich problemem :evil:

duża

to wszystko zależy od tego co dla kogo jest wariactwem :mrgreen:

dinzoo pisze:Puszatku to gdzie Ty ukryłaś pozostałą piątkę jak mama Cię odwiedziła

Mama odwiedzila puszatka w pracy. Dwa kocie znała i pamiętała wcześniej, a trzeciego puszatek miał w pracy, bo wydaje mi się, że był tego dnia z nim u weta. Piątka pozostawała w ukryciu w puszatkowym mieszkaniu (które na szczęście jest za wysoko, jak na możliwości Mamy) Na szczęście, bo po co ma się kobieta stresować :?:

dinzoo pisze:Puszatku to gdzie Ty ukryłaś pozostałą piątkę jak mama Cię odwiedziła

moja mama na moje szczęście nie przychodzi do mnie do domu :mrgreen:

też mi nie przeszkadza, że ktoś patrzy na mnie...inaczej, to JEGO problem, nie mój :lol:

Mi nie przeszkadza, dopóki ten ktoś nie próbuje mnie przestawiać. A niestety próbują :evil:

i po co Ci tyle kotów :?:

też to często słyszę :evil:

Mojej kolezanki mama zatrzymala sie na etapie dwoch kotow / kolezanka ma 5.

Po tym ,jak mama powiedziala jej ,ze ma za duzo kotow , odwiedza mame u niej.

U nas nie może mieszkać już więcej kotków.
Fasolka stanowcza

Mnie też uważają za wariatkę. Dodam, że moja mama ostatni raz widziała Inkę prawie 4 lata temu, a mój ojciec - wcale.

A moja Mama nazywala mojego TZ 'trzecim kotem' ale to w czasach, gdy go nie znosila...

bagheera pisze:A moja Mama nazywala mojego TZ 'trzecim kotem' ale to w czasach, gdy go nie znosila...

Moja koleżanka mówi, że na podwórku ma psa, a w domu 3 koty. Pies to pies stróżujący (mieszkają na wsi), ma budę, miski itd. A koty to mąż i synowie.

a jak moja Mama żyła i mieszkałyśmy razem to miałyśmy 5 piesków i 11 kotków, ale mieszkałyśmy w domku
teraz gdy mamy nie ma mój Tato nie ma żadnego zwierza, ja mam 4 kotki ale Tato lubi moje niunie i nie wtrąca się w to ile ich mam, moi znajomi nawet jeśli uważają to za przesadę to też się w to nie wtrącają, a ja marzę by mieć jeszcze rudego i czarnego kota, ale ze względu na Bajkę na razie nie mogę wziąć żadnego
Duża BuCoBaMa

czarnego wymarzonego mam :lol:

marzę o rudym ale pewnie skończy się na marzeniach :cry:

dinzoo pisze:a jak moja Mama żyła i mieszkałyśmy razem to miałyśmy 5 piesków i 11 kotków, ale mieszkałyśmy w domku
teraz gdy mamy nie ma mój Tato nie ma żadnego zwierza, ja mam 4 kotki ale Tato lubi moje niunie i nie wtrąca się w to ile ich mam, moi znajomi nawet jeśli uważają to za przesadę to też się w to nie wtrącają, a ja marzę by mieć jeszcze rudego i czarnego kota, ale ze względu na Bajkę na razie nie mogę wziąć żadnego
Duża BuCoBaMa

Łoj
Fasolka czarna

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 6.

Kto przegląda forum