Też bym się bała o swoją twarz... Chociaz nie- bardziej o ręce . Teoretycznie mogę go brać na ręce (ma wtedy minę jakby mówił- dam ci z liścia jak nie puścisz), złapać go podczas zabawy, pościskać... Wiem, że nie podobają mu się takie gesty ale pozwala mi na to . Naturalnie staram się nie nadużywać ... Ale zębów obejrzeć nie da . Vetka dała radę- nie wiem jak oni to robią
Pięć, albo i więcej, lat nauki? Ja czyszczenia zębów Karmie też się nie podejmuję. A na obcinanie pazurków muszę umówić się z bratem. Również z powodu tego, że potrzebuję sprawnych rąk. A kot rzuca się na mnie z zębami na sam widok cążków.
Pazurki jakoś obcinam . Zazwyczaj na raty- jak śpi . Wtedy tylko zabiera łapki, ale jak się uprę a on jest bardzo śpiący, udaje mi się jedną łapkę na raz
Mam nowe zdjęcia Ryśka i udało mi się zrobić kilka fotek Stefana . Stefan okazuje się być chyba Stefanką bo nic mu tam nie wisi No, chyba, że to kot kastrowany, który kiedyś miał dom... Nie miałam kotki, więc nie wiem czy to on czy ona.
Jak przyjechały do mnie maluchy Chmurkowate to pytałam się które to ona a które on.... u dorosłych jakoś łatwiej to rozróżnić Nie zapomnę miny Marcina Aleby jak się na mnie patrzył zaglądając kocinom pod ogon