cicho tutaj bo wyjechalam za granice i niestety nie mam czesto wiadomosci o kotach, wiem tyle ze sa regularnie i az w nadmiarze karmione i ze nic zlego im sie nie dzieje. w razie potrzeby pomocy weterynaryjnej maja ja zapewniona. moj cel zostal osiagniety a mianowicie - sterylizacja, najbardziej zalezalo mi na tym, a przy okazji udalo sie tez wykastrowac dwa kocurki nie tylko same koteczki

mam nadzieje ze mimo ze bez domkow koty i tak sa zadowolone. maja wlasne schronienie typu budka i w komorce na drewno tez maja swoje legowiska wiec na szczescie na lebki im nie kapie i brzuchy nie burcza. pozdrawiam zainteresowane ciotki
