Nigdy w życiu nie załowałam posiadania kota, teraz zaczynam

Posiadanie Teodora niszczy wszelka miłość do kotów. Czarne Zuo tak się oswoiło, że postanowiło pozbyć się TygRysiulka

Poluje na Grubcia, czy jest w klatce, czy poza nią, czatuje pod drzwiami itp. itd. Wczoraj napadł TygRycha przy jedzeniu

Musiałam miotłą rozdzielać wielka kulę drących się kotów i latającej sierści. TygRych przestaje poruszać się po domu, coraz rzadziej wraca do domu z dworu

Juz w ogóle zimno mi na sama myśl o tych bójkach bo przecież Czarne Zuo jest FIV+. I tak oto egzystencja Czarnego Zua ogranicza się do bycia i wycia w klatce, TygRycha do przemykania pod sciana a Gustownego do leżenia w bezruchu, tak oto pańcia dobrym sercem skomplikowała zycie 3 niewinnym istotom. Mam siebie i swoich dobrych chęci dosyć
