Parys,Abi w DS.Huciane koty.Są i psy...

Ogromnie się cieszę, że już od wtorku maleńka będzie u siebie :dance2:

Z niecierpliwością będę czekać na relacje z aklimatyzacji i zapoznania z rezydentem

Beasia pisze:Ogromnie się cieszę, że już od wtorku maleńka będzie u siebie
Z niecierpliwością będę czekać na relacje z aklimatyzacji i zapoznania z rezydentem

Będa na pewno

Ja tez czekam na relacje i będę wspierac, Tak jak Ty mnie na moim watku

to wiele daje

O relacje z rezydentem jakoś się nie boję ( odpukać!). Abi kocha koty, nie boi się ich, to dobrze wróży.Na pewno jednak będzie potrzebowała czasu, żeby zaufać ludziom. To nie jest tak, że się kuli, chowa w ciemny kąt, absolutnie nie.Ona tylko nie daje się złapać, nie przyjdzie sama, chyba że zachęcona zabawką.Ona cały czas biega, wszędzie jej pełno, jest urocza.Taki rozbrykany koci dzieciak.

Na pewno psotny kot z czasem rozbudzi w niej miziaka i Abi będzie stałą bywalczynią kolan

Oj, będzie, ma potencjał. We mnie się wtula i mruczy.Jestem pod wrażeniem jej inteligencji, słowo! Ona błyskawicznie się uczy, jest taka bystra.
A w lecznicy już jest babcia Abi, krówka, ponoć spokojna, ale zobaczę ją dopiero jutro.Jutro też będzie sterylizowana.Zobaczymy, czy do wypuszczenia czy do adopcji.Tym sposobem podwórko Ani już "posprzątane" i nikt nie będzie już strzelał do kotów, ani walił w nie kartoflami. Teraz pora na następne stado, gdzie jest kilka persopodobnych, ale chyba dzikawych kotów.

Beasia pisze:Na pewno psotny kot z czasem rozbudzi w niej miziaka i Abi będzie stałą bywalczynią kolan

Na pewno! My się lubimy przytulać, głaskać i dawać buziaki. Garfieldek pokaże Abi, ak się to robi :ok:

I że to się opłaca, bo jak się pańci ładie pomruczy, to pańcia podrapie za uszkiem i pod bródką

Ależ ona lubi się przytulać, wtula się w szyję i jest wtedy bardzo szczęśliwa.Problem jest tylko z jej złapaniem, chociaż już coraz mniejszy. Wie, że kiedy podchodzę, to chcę ją pogłaskać, a nie skrzywdzić, ale czasem o tym zapomina

Jest urocza, naprawdę.Godzinami mogę patrzeć jak się bawi, sama, nie potrzebuje towarzystwa, ale jest zachwycona, kiedy majtam wędką, albo rzucam piłeczkę.Jest malutka i szczuplutka, ale nic dziwnego skoro cały czas biega.Myślę, że będzie się pakowała do łóżka, leżeć na kanapie lubi bardzo.Kotka jest bezproblemowa, żadnych konfliktów z kotami, nigdy niczego nie zrobiła poza kuwetką i zawsze korzysta ze swojej.Bałam się, czy nie będzie demolować łazienki, kiedy jest w niej zamknięta, mam tam przecież mnóstwo różnych rzeczy w zasięgu kocich łapek.Nic z tych rzeczy, nie ruszyła żadnego kosmetyku, mydelniczki, pudełeczka.Jakoś tak zgrabnie się porusza jakby miała echolokację :mrgreen:

Dla mnie istotne jest również to, że nie zaczepia kotów, ale nie czuje też przed nimi respektu.Sądzę, że potrafi zadbać o siebie.

Krówka, czyli babcia Abi jest już po sterylce, tak myślę. Był z nią kłopot, przerażona zdemolowała lecznicę, rozkwasiła sobie pyszczek, bo nie mogłyśmy z wetką sobie z nią poradzić.Jest duża i silna, gryzła nawet przez rękawice.Ze strachu zrobiła siusiu i kupkę.Na stole musiałam się na niej prawie położyć, żeby wetka mogła jej dać zastrzyk.Zobaczymy, co będzie dalej.Jeśli okaże się naprawdę dzika, wróci na wolność jak szylcia i już.Jest bardzo ładna, ma sporo czarnego koloru, piękną, gęstą sierść i gruby, puchaty ogon.Oczy ogromne.Teraz kciuki, aby stres nie spowodował komplikacji.
Dzisiaj zaniosę Abi do jej nowego domku.Cieszę się bardzo, ale jednocześnie jest mi smutno, bo to taki fajny koci brzdąc, brykający, bawiący się pięknie.Ale u mnie musi być często zamykana, a w domku będzie sobie swobodnie biegać.
Muszę wziąć Nelę do siebie, oswoić ją, ona mi trochę ufa, jest więc szansa, że będzie z niej domowa kotka, jeśli poświęcę jej trochę czasu.
Edit: dzwoniła wetka.Krówka to kocur, nie kotka

Tak się sugerowałyśmy obie, że kotka, że rodziła ( Aniu, :oops:

), że nawet przez myśl nie przeszło zaglądnąć pod ogon.No i po tych atrakcjach z demolką chodziło, żeby jak najszybciej zrobić zabieg.Wetka zajęła się pyszczkiem, też nie zaglądnęła tam, gdzie powinna.No nic, został wykastrowany.Tym oto sposobem można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że rodzice Abi nie są nn.Szylcia to mama, a krówek to pewno tatuś :lol:

hahahaha ale się uśmiałam

z babci zrobił się ojciec

Dokładnie

Wszystkiego najlepszego dla Abi na nowej drodze życia;)

Dobrze, że Nela nie będzie już w lecznicy. Wydaje mi się, że da się oswoić. Kiedyś uciekała do domku za każdym razem kiedy się wchodziło. Wczoraj siedziała na domku, albo przed nim i trzymała sobie w łapkach zabawkę w piórek. Widać, że już się tak bardzo nie boi.

Ona ze mną się już bawi, właśnie piórkami i starą frotką na sznurówce.Lubi też, kiedy ją głaszczę, ale nie chce sama wyjść z domku.Szkoda mi jej, bo widać, że chce zaufać, ale tak bardzo rządzi nią strach :cry:

Zaraz niosę Abi do nowego domku.Kochana kocia dziewczynka, jestem pewna, że będzie szczęśliwa, chociaż na pewno będzie się bała na początku.

Ogłaszam, że moja rodzina się powiększyła!!! Garfieldek jak zobaczył Abi, to zrtobił takie ogromne, okrągłe oczy. Jak trafił do mnie miał 8 tygodni i od tego czasu nie widział inego zwierzątka na żywo. Chodzi za Abi krok w krok i obserwuje. Ale nie prycha i nie syczy na nią. Jest tylko zdziwiony. Abi wcale się go nie boi. Jest w nieznanym mieszkaniu i ostrożnie się rozgląda. Wyglądają trochę śmiesznie - Abi jak gwiazda, śliczna, drobniutka i ostrożna i Garfield jak ochroniarz, dużo większy, masywny i nie spuszczający z niej oka.

psotny kot pisze:Ogłaszam, że moja rodzina się powiększyła!!! Garfieldek jak zobaczył Abi, to zrtobił takie ogromne, okrągłe oczy. Jak trafił do mnie miał 8 tygodni i od tego czasu nie widział inego zwierzątka na żywo. Chodzi za Abi krok w krok i obserwuje. Ale nie prycha i nie syczy na nią. Jest tylko zdziwiony. Abi wcale się go nie boi. Jest w nieznanym mieszkaniu i ostrożnie się rozgląda. Wyglądają trochę śmiesznie - Abi jak gwiazda, śliczna, drobniutka i ostrożna i Garfield jak ochroniarz, dużo większy, masywny i nie spuszczający z niej oka.

Parys,Abi w DS.Huciane koty.Są i psy...

Kto przegląda forum