ech
jednak Kuba ma biegunke, nie chce dzis jeść
no ale dzień przed nami
Brus wrócił z adopcji, nie z jego winy
Wczoraj były po niego mama z dwiema córkami, jedną dorosłą
no i okazało sie ,że tata sie nie zgadza
nie było o tym mowy wczoraj
ech
no i zawiozłam dziś do szpitalika kolejnego naszego nowego niekochanego
3 miesięcznego kocurka, wolnożyjącego przy zakładzie pracy, nie dzikiego
Zaplątał w jakies druty łapkę, wygląda to okropnie
myślę ,że będzie do amputacji, zimna była i wielka jak trzy zwykłe łapinki
Będziemy szukać na cito też tymczasu
po południu więcej wieści o nim i o Kubie