Moje koty X. Puti ['] Mikuś [']

» Nie lut 26, 2012 0:12 Re: Moje koty X. Puti walczy

A ja nienawidzę zakupów :oops:

» Nie lut 26, 2012 9:41 Re: Moje koty X. Puti walczy

gosiaa pisze:A ja nienawidzę zakupów

Ja uwielbiam, ale tylko te bezmyślne

Kiedy nie muszę patrzeć na cenę i biorę co mi wpadnie w oko i łapę.

Jak muszę liczyc sie z kasą, to zakupy są koszmarem, bo nie mogę sie zdecydować, czy potrzebna jest mi kolejna (setna) torebka, czy kolejne (sto pięćdziesiąte) buty :evil:

» Nie lut 26, 2012 12:32 Re: Moje koty X. Puti walczy

Kasiu, jak tam Puti :?:

» Nie lut 26, 2012 14:18 Re: Moje koty X. Puti walczy

Z doskoku i na chwileczkę - Puti bez zmian, co w sumie cieszy. Cieszy bo nie jest gorzej. A więc jest w jakims sensie stabilnie :wink:

» Nie lut 26, 2012 14:46 Re: Moje koty X. Puti walczy

casica pisze:Z doskoku i na chwileczkę - Puti bez zmian, co w sumie cieszy. Cieszy bo nie jest gorzej. A więc jest w jakims sensie stabilnie

Nie powiem "tak trzymajcie" tylko dlatego, że jestem przekonana, że już za chwileczkę, już za momencik (nie- nie piątek z Pankracym zacznie się kręcić :wink:

)- będzie lepiej :ok:

Trzy stopnie w dół- dwa stopnie w górę. Puti już zaczyna się wdrapywać w górę- nie ma innej opcji!

» Nie lut 26, 2012 19:44 Re: Moje koty X. Puti walczy

Za Putinkę staruszkę nieustające kciuki :ok:

Dobrze, że je , mój Esiek Gourmeta to ledwo 1/3 zje. Stare koty mają zupełnie inne
zapotrzebowanie na jedzonko.

» Nie lut 26, 2012 19:50 Re: Moje koty X. Puti walczy

za Putitkę trzymam nieustająco :ok:

nie wiem czy Dalia chce walczyć
na razie obserwuję

» Nie lut 26, 2012 20:02 Re: Moje koty X. Puti walczy

[quote="dalia"]za Putitkę trzymam nieustająco :ok:

Ja również :ok:

» Nie lut 26, 2012 20:32 Re: Moje koty X. Puti walczy

Bolkowa pisze:
dalia pisze:za Putitkę trzymam nieustająco
Ja również

I ja

» Nie lut 26, 2012 20:37 Re: Moje koty X. Puti walczy

casica pisze:I teraz się zastanawiam czy mam do stolicy podjechac czy przez internet zamówić, znaczy się dylemat mam

Podjedź do stolicy, będzie okazja żeby się spotkać :wink:

Cały czas myślę o Puti i kciuki trzymam. Moja Sonia na razie (odpukać) OK, ale śpi już dużo więcej niż jeszcze kilka miesięcy temu i je też niewiele.Jak jestem w domu to co i rusz daję jej coś do zjedzenia. W zeszłym tygodniu skończyłam pracę ( i stąd te zakupy), trochę więc podopieszczam seniorkę.