


Ogrynia po wyjściu z klatki schowała się w kąt gdzie stoją drabiny - takie domowe, tam się chowały wszystkie moje koty po przyniesieniu ich do tego pomieszczenia.
Nieżyjąca już Piglunia przesiedziała tam 4 dni, Babunia 2 dni, a ile przesiedzi Ogrynia, nie wiem.
Wydaje mi się jednak, że Babunia ją przegoniła w inny kąt, bo słyszałam przez zamknięte drzwi jakieś głośne miauczenie i gdy potem przyszłam do pokoju to był przewrócony wózek na zakupy.
Pokój jest cały czas zamknięty, Rysio i Tośka tam ku ich wielkiej rozpaczy nie wchodzą, dziewczyny siedzą tam razem. Ale w którym kącie siedzi Ogrynia - nie wiem. Nie będę chodzić z latarką i świecić, bo dość już miała kocina stresu.
Jedzenie stoi nietknięte, kuweta także. Piglunia gdy tylko przyszła do domu, to jak napisałam przesiedziała pod drabinami 4 dni, ale jadła, natomiast wcale nie siusiała.
Jaki tu będzie przebieg wypadków - nie wiem.