
Ono powinni sie spotkac z moim Jarkiem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
casica pisze:AYO pisze:Jesoooo![]()
Casica, czy Justyna dałoby się ewentualnie, aczkolwiek, ponieważ - sklonować ?
Hmm, nie wiem, ale może i kluje mi się jakiś pomysł![]()
Bo o tym jak zdał egzamin mistrzowski na najspokojniejszego męża w byłym Układzie Warszawskim, to juz chyba opowiadałam?
moś pisze:Casica jest zepsuta kobieta ale jakże to prawdziwe![]()
Ono powinni sie spotkac z moim Jarkiem
casica pisze:moś pisze:Casica jest zepsuta kobieta ale jakże to prawdziwe![]()
Ono powinni sie spotkac z moim Jarkiem
![]()
![]()
![]()
nie skomentuję, i tak masz doła
moś pisze:casica pisze:moś pisze:Casica jest zepsuta kobieta ale jakże to prawdziwe![]()
Ono powinni sie spotkac z moim Jarkiem
![]()
![]()
![]()
nie skomentuję, i tak masz doła
Ależ to komplement był mosiowy- uwielbiam zepsute kobiety
casica pisze:Swego czasu zaczęłam się nosić ze zmianą samochodzu. I tak sobie pomyślałam, że jak będę musiała wysłuchać światłych porad rodzicielki oraz Justyna - a po co? A na co? A dlaczego taki? A może inny? A może lepiej kupić coś innego, blebleble, to sobie pomyślalam - a wała, wcale wam nie powiem. Tylko tacie powiedziałam, ale on podzielał moją miłość do samochodów i miał duże zrozumienie dla fanaberii![]()
Nie, nie tak, żeby mama i Justyn nie mieli, ale doszłam do wniosku, że to ma być MÓJ samochód, a skoro tak, to demokracja nie działa, zamordyzm jest![]()
No to sobie wybrałam, łatwiej miałam bo pracowałam wtedy w Radomiu. Sprzedałam swoje auto, do domu przyjechalam służbowym i powiedziałam, że swój zostawiłam u mechanika. A za tydzień już podjechałam nową bryczką. I dzwonię bezczelnie do Justyna z podwórka, schowana za garażami - zejdź proszę i pomóż mi wnieść bagaże. Zszedł, a ja majestatycznie wyjechałam zza garaży. Justyn, człowiek niespotykanie spokojny, powiedział - oooo ładny
AgaPap pisze:casica pisze:Swego czasu zaczęłam się nosić ze zmianą samochodzu. I tak sobie pomyślałam, że jak będę musiała wysłuchać światłych porad rodzicielki oraz Justyna - a po co? A na co? A dlaczego taki? A może inny? A może lepiej kupić coś innego, blebleble, to sobie pomyślalam - a wała, wcale wam nie powiem. Tylko tacie powiedziałam, ale on podzielał moją miłość do samochodów i miał duże zrozumienie dla fanaberii![]()
Nie, nie tak, żeby mama i Justyn nie mieli, ale doszłam do wniosku, że to ma być MÓJ samochód, a skoro tak, to demokracja nie działa, zamordyzm jest![]()
No to sobie wybrałam, łatwiej miałam bo pracowałam wtedy w Radomiu. Sprzedałam swoje auto, do domu przyjechalam służbowym i powiedziałam, że swój zostawiłam u mechanika. A za tydzień już podjechałam nową bryczką. I dzwonię bezczelnie do Justyna z podwórka, schowana za garażami - zejdź proszę i pomóż mi wnieść bagaże. Zszedł, a ja majestatycznie wyjechałam zza garaży. Justyn, człowiek niespotykanie spokojny, powiedział - oooo ładny
![]()
A co to było za cudo?
Mnie do Ciebie pasuje francuskie une femme sophistiquéecasica pisze:No dobrze mosiuale mogłaś wybrać inne slowo
Birfanka pisze:Mnie do Ciebie pasuje francuskie une femme sophistiquéecasica pisze:No dobrze mosiuale mogłaś wybrać inne slowo
casica pisze:Moje pierwsze mitsubishi, carismaWówczas nowiutki model, po liftingu, w pięknym kolorze, szybki, z odejściem i w ogóle
![]()
Slonko_Łódź pisze:casica pisze:Moje pierwsze mitsubishi, carismaWówczas nowiutki model, po liftingu, w pięknym kolorze, szybki, z odejściem i w ogóle
![]()
To nie jakiś szczególnie ekstrawagancki modelAch- ja mam zapotrzebowanie na kilka klonów Justyna. Myślę, że możesz od razu przejść do masówki
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, misiulka i 34 gości