niekoniecznie, słyszałam że wirus uaktywnia się w kocie trzy miesiące, może po prostu już miał go w sobie nie załamuj się traktuj tak jakby nie miały tego wirusa, ale lecz wszelkie infekcje i stany zapalne, bo bardzo osłabiają odporność kota, podnoś odporność lekami
Dokladnie. Dopoki nie wiadomo czy ten pierwszy jest, czy nie jest bialaczkowy - powinnas je izolowac. A przynajmniej nie dopuszczac do bardzo bliskich kontaktow - wirus przenosi sie przez sline, krew. Ja swojego Leosia wypuszczalam z lazienki i pilnowalam, zeby nie mial stycznosci z Sabinkami. On sobie siedzial na oknie w kuchni, a one w pokoju. A ja pomiedzy nimi Da sie. Mnostwo zdrowia bialaczkowcowi zycze.