Agresja u kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 25, 2012 0:58 Agresja u kotki

Bry Wieczor,

Nie bywam tu u Was zbyt czesto bo jakos bardziej "w psach" siedze a z moimi prywatnymi kotami na szczescie raczej problemow nie miewam.
Wiem, ze pewnie temat walkowany byl juz wiele razy ale jakos nic konkretnego znalezc nie umiem.

Znajoma mi dzis napisala, ze szuka domu dla swojej kotki bo rzucila sie agresywnie na 1,5 rocznego synka.
Kocica wzieta przez nia ze schroniska, gdzie trafila z interwencji. Odebrana zostala poprzedniemu wlascicielowi m.in. z gwozdziami powbijanymi w skore brzucha, zaglodzona i pobita. Od samego poczatku byla agresywna i potrafila rzucic sie na twarz spiacego czlowieka. Z agresja a nie dla zabawy. Dziewczyna jakos sobie z nia radzila i tylko na czas wizyt obcych czasem musiala ja izolowac.
Kota jest u niej juz kilka lat i naturalne, ze poczula sie zagrozona narodzinami dziecka. Do tej pory bylo jako tako. Na wlasne oczy widzialam jak matka pilnowala malego zeby do kota nie podchodzil itd. Dzis podobno nie podchodzil a kota rzucila sie na niego z daleka.

I tak kombinuje co by jej tu podpowiedziec zeby sobie odpuscila to oddawanie. Kot po takich przejsciach raczej psychicznie siadzie jesli teraz zmieni miejsce lub, co gorsza, wyladuje w schronie. Oczywiscie, ze boja sie o dziecko i w pelni to rozumiem a zamykanie kota w osobnym pokoju to tez zadne rozwiazanie.
Poswiecanie mu wiecej czasu tez srednio zdaje egzamin bo kocica ludzki dotyk ledwo toleruje.

Feromony? Ktos stosowal i moze cos powiedziec? Czy w takim przypadku w ogole sa szanse? Jesli tak to po jakim czasie mozna zaobserwowac poprawe? Odizolowac kote i czekac na cud?
A moze macie inne podpowiedzi?

Strasznie mi szkoda Chili... zwierzak z tak zniszczona psychika szczegolnie to wszystko odczuje...
a to bohaterowie

Obrazek
Ostatnio edytowano Sob lut 25, 2012 10:28 przez alix76, łącznie edytowano 1 raz
Powód: zbyt duże zdjęcie zamieniłam na miniaturę
Obrazek
Kilkadziesiat tymczasowych kotow u Missieek i Vikamili. Domy potrzebne!

masienka

 
Posty: 125
Od: Pt mar 30, 2007 17:02

Post » Sob lut 25, 2012 6:44 Re: Agresja u kotki

Feliway, czyli wspomniane feromony plus RC calm - długo stosowane, to bardzo dobry zestaw. I tak się boję o tego kota, bo przy dziecku pewnie nie będą się skupiać na kocich problemach :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lut 25, 2012 9:56 Re: Agresja u kotki

masienka pisze:Bry Wieczor,

Nie bywam tu u Was zbyt czesto bo jakos bardziej "w psach" siedze a z moimi prywatnymi kotami na szczescie raczej problemow nie miewam.
Wiem, ze pewnie temat walkowany byl juz wiele razy ale jakos nic konkretnego znalezc nie umiem.

Znajoma mi dzis napisala, ze szuka domu dla swojej kotki bo rzucila sie agresywnie na 1,5 rocznego synka.
Kocica wzieta przez nia ze schroniska, gdzie trafila z interwencji. Odebrana zostala poprzedniemu wlascicielowi m.in. z gwozdziami powbijanymi w skore brzucha, zaglodzona i pobita. Od samego poczatku byla agresywna i potrafila rzucic sie na twarz spiacego czlowieka. Z agresja a nie dla zabawy. Dziewczyna jakos sobie z nia radzila i tylko na czas wizyt obcych czasem musiala ja izolowac.
Kota jest u niej juz kilka lat i naturalne, ze poczula sie zagrozona narodzinami dziecka. Do tej pory bylo jako tako. Na wlasne oczy widzialam jak matka pilnowala malego zeby do kota nie podchodzil itd. Dzis podobno nie podchodzil a kota rzucila sie na niego z daleka.

I tak kombinuje co by jej tu podpowiedziec zeby sobie odpuscila to oddawanie. Kot po takich przejsciach raczej psychicznie siadzie jesli teraz zmieni miejsce lub, co gorsza, wyladuje w schronie. Oczywiscie, ze boja sie o dziecko i w pelni to rozumiem a zamykanie kota w osobnym pokoju to tez zadne rozwiazanie.
Poswiecanie mu wiecej czasu tez srednio zdaje egzamin bo kocica ludzki dotyk ledwo toleruje.

Feromony? Ktos stosowal i moze cos powiedziec? Czy w takim przypadku w ogole sa szanse? Jesli tak to po jakim czasie mozna zaobserwowac poprawe? Odizolowac kote i czekac na cud?
A moze macie inne podpowiedzi?

Strasznie mi szkoda Chili... zwierzak z tak zniszczona psychika szczegolnie to wszystko odczuje...
a to bohaterowie

Obrazek

na wrogów to oni nie wyglądają
Moja Pixi też rzuca się na córkę ale to jest forma zabawy,nie agresji
a tym bardziej jak dziecko przebywa w parterze jak kot
jedyne co mi przychodzi do głowy to Feliway
Ostatnio edytowano Sob lut 25, 2012 10:28 przez alix76, łącznie edytowano 1 raz
Powód: poprawiłam cytat
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lut 25, 2012 10:26 Re: Agresja u kotki

ruda ma rację. feliway i calm, jak pisałam.
moi sąsiedzi chcieli oddać kota z powodu, że "zaatakował dziecko". Na razie jest u matki jednego z rodziców, co będzie dalej, nie wiadomo.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lut 25, 2012 10:46 Re: Agresja u kotki

Nie jestem behawiorystką, ale kotka działa tak z lęku.I myślę,ze Feliway niwiele tu da.
Mam kotką posikująca na tle lękowym.Stosowałyśmy obrożę z feromonami i KalmAid.
Pomagało ale trochę.
Ja bym proponowała w tak poważnym przypadku leki przeciwlękowe.U mojej kocicy stosujemy Xanax, daje b.dobre efekty.Kotka koleżanki jest po przejściach, a czasu jak rozumiem -mało.Lek stosuje się w/g schematu ,w dawkach malejacych.Po jakimś czasie ,kiedy kotka "pogodzi się z rzeczywistością" lek odstawia się.
Xanax zapisuje wet.

Sytuacja jest poważna, więc wydaje mi się,że przydalby się i behawiorysta.
Powodzenia...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 108 gości