Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 25, 2012 9:24 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Dziewczyny to o pokoiku to byla ironia... Wiem jak jest. Ale wnerwia mnie ze taka Herbi spojrzy na fotki i juz jej bedzie lepiej... No bo przeciez NIE POMYSLI, ze sytuacja kota jest tak dramatyczna. Na fotkach mozna zobaczyc to, co sie chce.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob lut 25, 2012 9:35 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Wiem Villemo. Dlatego opisałam, żeby nie było wątpliwości.
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 25, 2012 10:45 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

zapewne na początku domek okazał się...idealny :?: i na pewno nikt nie był w stanie tego przewidzieć :cry:
biedna koteczka :cry:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 25, 2012 11:02 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Widziłam wczoraj Blusię. Biedna :( Ludzie są nieprzewidywalni. Ja pierdzielę!
Obrazek
Obrazek
Obrazek

katimal

 
Posty: 975
Od: Śro lis 19, 2008 9:47

Post » Sob lut 25, 2012 12:02 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Nie napiszę nic o właścicielce... :twisted: życzę tylko aby koteczka znalazła dom taki już do końca swojego życia. FB, dużo ogłoszeń.
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Sob lut 25, 2012 12:14 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Taka kabina to nie jest rozwiązanie "na lata", szczególnie dla takiego kota jak Blusia. Nie chcę siać defetyzmu ale przewiduję, że zacznie się Wam po miesiącu sypać kompletnie :( Ja bym się nie odważyła już nigdy więcej na trzymanie kota w łazience dłużej niż miesiąc, widziałąm jak się taki kot sypie fizycznie i psychicznie. Trzeba jaj jak najszybciej znaleźć odpowiedzialny dom.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 25, 2012 13:25 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Wczoraj czytalam pokrzepiajaca historie, a dzis...

Juz nawet slow brakuje.

Gibutkowa, powiedz tylko jak znalezc ten dom??? Jak???

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Sob lut 25, 2012 15:47 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Ludzie, jak nie znajdzie się nic innego, lepszego.....to nie ma sprawy. Jedyne ale- w domu 8 kotow. Mozliwosc wyznaczenia osobnego pomieszczenia, niemniej jednak wtedy tylko wizyty - brak stalego kontaktu.

In

 
Posty: 23
Od: Śro lis 29, 2006 20:30

Post » Sob lut 25, 2012 20:14 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

sorki, nie wiedziałam że ona wcześniej była charakterna (jej wątki są dłuuuugaśne i nie miałam czasu na nie zaglądać). Ale to teraz rozumiem. Tzn właśnie o to mi chodziło, czy ona wcześniej miała jakieś problemy czy samo oddanie tak ją złamało. t

czyli co? skoro ona taka zarażająca to domku szuka tylko bez innych kotów?

Może ktoś kto ją zna napisać jakiś tekścik?

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Sob lut 25, 2012 20:31 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Obrazek
Spójrz na mnie-jestem królową.
Moje futro przypomina barwą niebo tuż przed zapadnięciem zmroku,a moje oczy kryją tajemnice Orientu z którego wywodzi się mój ród.No dobrze...nie mogę się poszczycić rodowodem,może jestem ubogą krewną,ale na pewno krewną książąt i hrabin!
Jako kot dla konesera mam swoje wymagania-musisz być tylko mój.
a ponieważ jestem nie tylko królową,ale przede wszystkim-biednym,skrzywdzonym kotem,który nagle,po pięciu latach stracił swoje królestwo i bardzo to przeżywa-potrzebuję Ciebie!...miałam swoje włości i ręce do głaskania,a teraz tak bardzo tęsknię, tak bardzo nie rozumiem...Czy będziesz dla mnie wyrozumiały?Czy będziesz dla mnie cierpliwy?
Daj mi szansę na bycie Twoją Księżną,a wiedz że w Twoje progi zawita prawdziwy powiew tajemniczego Orientu...


na szybko :oops:
edit:dodałam zdjęcie z 3 strony wątku.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 25, 2012 21:52 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Dieselka pisze:sorki, nie wiedziałam że ona wcześniej była charakterna (jej wątki są dłuuuugaśne i nie miałam czasu na nie zaglądać). Ale to teraz rozumiem. Tzn właśnie o to mi chodziło, czy ona wcześniej miała jakieś problemy czy samo oddanie tak ją złamało. t

czyli co? skoro ona taka zarażająca to domku szuka tylko bez innych kotów?

Może ktoś kto ją zna napisać jakiś tekścik?


Nie wydaje mi się, żeby ona była strasznie zarażająca - jak to głównie w oczach a nie w nosie siedzi (dzięki czemu nie wyłaz z kichaniem na cały pokój) to nie powinno być problemu zarażania. Raczej była mowa o domu bez kotów lub z ich małą liczbą, żeby jej nie stresować - bo ona kotów nie za bardzo lubi :? W jej przypadku spokojny dom ze stałą rutyną, z jak najmniejszą ilością potencjalnych źródeł stresu byłby nieocenionym darem niebios.
Spokój, miłość, stałość sytuacji i całe morze cierpliwości są potrzebne od zaraz
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob lut 25, 2012 23:30 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

aaa ok, zasugerowałam się bo ktoś tu pisał że bardzo zaraźliwe to to.

dzięki za tekścik. Wrzucę na nasze forum - a nóż widelec......

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Nie lut 26, 2012 0:13 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

puszatek pisze:zapewne na początku domek okazał się...idealny :?: i na pewno nikt nie był w stanie tego przewidzieć :cry:
biedna koteczka :cry:

cała historia Blusi i jej adopcji opisana jest na forum, pod linkiem , który podałam w pierwszym poście; tutaj pojawia się Herbi:
viewtopic.php?p=2985396#p2985396

To co pisze Gibutkowa jest oczywiste. Tylko, że wersja z zachorowaniem dopiero po miesiącu wydaje się bardzo optymistyczna. Dlatego już dzisiaj Blusia dostała pierwszy Zylexis.

Nie mam pomysłu na ogłoszenia, bardzo ładnie napisała Koszmaria.
Natomiast osoba, która będzie zainteresowana Blusią, musi wiedzieć o niej, że:
- Blusia nie załatwia się do kuwety, w fundacji póki co każde siusiu w kuwecie, kupy obok, zdarzało się kiedyś podlewanie kuwety,
- Blusia ma wadę serca kardiomiopatię rozstrzeniową i codziennie dostaje tabletkę w kąsku karmy, nie ma problemu z podawaniem,
- Blusia nie lubi być czesana i agresywnie się przed tym broni,
- Blusia co kilka miesięcy będzie musiała odwiedzać kociego fryzjera i powinna być pod opieką lekarza, który zastosuje odpowiednią narkozę (serce!),
- Blusia bardzo źle reaguje na koty, w warunkach domowych zaprzyjaźniła się po jakimś czasie z jednym kotem,
- Blusia mieszkała z psem i po pewnym czasie zaprzyjaźniła się z nim,
- na co dzień, jeśli wszystko idzie po jej myśli, Blusia jest wesołym, kochanym kotkiem

Ciężko będzie w najbliższym czasie zrobić zdjęcia, nadające się do ogloszeń, znalazłam zdjęcia, które zrobiła lidiya (pierwsze) oraz autorstwa Herbi, zupełnie nie przypominają tej skrzywdzonej szmatki, która leżała dziś w fundacji.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lut 26, 2012 0:24 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

piękna,niebieska dymna panna.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 26, 2012 0:39 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Dieselka pisze:swoją drogą, czy ja mogłabym poprosić o jakiś opis, tekst do ogłoszenia? może jakieś ładne foteczki (za dużo tych wątków żeby wyszukiwać)
skoro ona pro psia to wrzucę na nasze malamucie i haskowe forum, często u nas koty domy znajdowały :)

tylko pytanko, ten wirus przenosi się z kota na kota? sorki za pytanie ale jestem zielona jak natka piertuszki w takich tematach :oops:

i tak z czystej ciekawości. co się stało że kot tak oszalał? aż taka reakcja na zmianę?!


Biedna koteńka :(

Pamiętam, kiedyś na wątku łódzkich kotów czytałam, że został oddany do schroniska piękny zdrowy kot, bo......coś tam.....
Dziewczyny zaczęły szukać mu domu, bo był cudny, pro-ludzki i nadawał się do szybkiej adopcji. Wyobraźcie sobie, że kot ginął w oczach.......po tygodniu był już za TM :(
Koty to bardzo wrażliwe istoty...............:( w przeciwieństwie do człowieka :(

I drugi przypadek. Moja sąsiadka wiedząc, że zajmuję się zwierzami i mam sporą gromadkę w domu, zapodała mi, że jej teściowa ma persa i chce go oddać po 8 latach, bo................sierść jest na meblach, kot drapie meble i w ogóle to ona już nie che nim się zajmować. Oddaje go z całą wyprawką. Czy ja go wezmę. Odpowiedziałam, że nie, ale popytam i poszukamy jakiegoś domku.
Następnego dnia sąsiadka zapytała czy coś znalazłam. Odpowiedziałam, że to za szybko. Trzeciego dnia powiedziała, że kot jest już oddany do schroniska. Zapytałam dokąd, a ona na to, że do Wołomina........:( Wiedziałam, że nie ma po co już tam jechać......:(

Co do zaraźliwości herpesem.....
Mój Karolek miał bardzo silny kk i długo nie można było go wyleczyć. Na jedno oczko prawie nie widzi. Jego leczenie bardzo długo trwało i koteczek bardzo nie chciał być odizolowany.
Pewnego dnia postanowiłam wziąć go do pomieszczenia gdzie były dwa zdrowe zaszczepione koty i nic się nie stało. Dzisiaj całe stado razem się bawi i na szczęście jest ok.
Kacperek dostaje tylko okresowo środki na poprawienie odporności i kropelki do oczu.

Oby i Blusi się udało i trafiła na odpowiedzialnych ludzi.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, PanPawel i 33 gości