Zaginiona OGRYNIA - już w nowym domu ze swoją przyjaciółką!

[tiniminitojfi]

Ostatnia noc w takim napieciu ? Ogryniu wejdz do klateczki prosze kocinko .

[meksykanka]

Żeby już było PO....
Po stresie i po akcji...
I kocia będzie mogła odpocząć i zapomnieć...

[felin]

Dzwoniła Iwonka. Na dziś łapanie zakończone. Klatka pozostała na miejscu, przestawiono ją tylko z trybu zdalnego sterowania na automatyczne zamknięcie. Rano ekipa łapaczy pojedzie sprawdzić czy klatka pusta. Jeśli tak to dołożą jedzonka. Iwonka w drodze do domu, sama napisze szczegółowiej.

Dzisiejszy dzień to ogromny postęp i daje nadzieję na szybkie zakończenie tej ogryniowej włóczęgi.

Przykro tylko było Iwonce patrzeć na siedzącą w okienku Ogrynię. Patrzyła z takim wyrzutem, że jej pańcia od karmienia nie wykłada jak zawsze jedzonka o ustalonej porze.

Trudno. Z glodu nie umrze napewno, a tylko mala pustka w brzuszku może ją skusić do wejścia do klatki.

[asia2]

kibicuję

[ankacom]

Powodzenia jutro

[Tajemniczy Wujek Z.]

Dziś znowu bez oczekiwanego rezultatu, ale generalnie jesteśmy zadowoleni, bo dowiedzieliśmy się, że:
- kicia praktycznie nie schodzi na poziom podłogi, cały czas ukrywa się w podwieszanym suficie.
- kicia nie boi się zbyt bardzo nowych przedmiotów: kuwety na jednym parapecie i klatki na drugim
- nie utknęła w żadnej dziurze próbując przed nami uciec, czego baliśmy się wchodząc i robiąc zamieszanie w piwnicy

Po dokładnym przyjrzeniu się okazało się, że kicia praktycznie cała weszła do klatki, zabrakło trochę do zapadki, bo klatka jest długa i ma drzwiczki zamykane od środka. Jutro chcemy wymienić jedzenie w klatce na świeże i zrobić nową "ścieżkę", bo ta obecna prawdopodobnie została już częściowo zjedzona. Ścieżkę umieścimy trochę głębiej. Planujemy stopniowo umieszczać początek "ścieżki" coraz głębiej i glębiej, by kicia musiała oswoić się z wchodzeniem co raz głębiej do klatki.

To bardzo ostrożny kot.

[Marzenia11]

trzeba pamietać ze Ogrynia pewnie pamieta już łapanie...

[puszatek]

a może rano już będzie w...środku

[BOZENAZWISNIEWA]

a może rano już będzie w...środku

[EVA2406]

a może rano już będzie w...środku

Oby się udało i kicia za bardzo się nie zestresowała

[Iwonami]

Jest to rzeczywiście trudne, ale dzisiaj rzeczywiście Ogrynia mnie zadziwiła.

Okienka są dwa - prawe i lewe. Ogrynia była karmiona zawsze w okienku lewym, na tym stoi teraz klatka, natomiast na okienku prawym czekała wieczorami na Kasię 2, na tym okienku stoi teraz kuweta.
Początkowo Ogrynia długo się nie pokazywała, aż tak po około 3,5 godziny obserwacji zobaczyłam Kasię 1 z pieskiem na spacerze. Podeszła do okienka, kucnęła na moment i poszła dalej. Chwilę potem zobaczyliśmy na monitorze, że w okienku pokazały się dwa reflektorki. Tak wyglądają oczki Ogryni w kamerze (na podczerwień)
Sądzę, że spowodowała to Kasia 1, Ogrynia pewnie myślała, że dostanie od niej jeść, a tymczasem Kasia 1 poszła sobie i nic nie zostawiła
Tymczasem w klatce były same rarytasy: tuńczyk w sosie własnym, wędzona makrela, wołowe mięsko, sucha karma. W klatce była ścieżka mięsna a na zewnątrz stała miseczka z ukochanym mleczkiem.
Musiał dolecieć do Ogryniowych nozdrzy zapach tych smakowitości, więc wkrótce zobaczyliśmy dwa reflektorki przy klatce. Zatrzymała się na dłuższą chwilę przed klatką, prawdopodobnie znalazła mleczko, którego nie piła przez ten cały czas, bo Kasie jej nie dawały mleka. Gdy wypiła, poczuła mięsko, no i weszła do klatki. Nam się wydawało, że tylko włożyła głowę, ale jak napisał Tajemniczy Wujek Z. weszła jednak dalej.
Prawdopodobnie skonsumowała ścieżkę.
Potem zniknęła. Aby jej więcej nie stresować kierownik tego przedsięwzięcia wraz z koleżanką zdecydowali, że opuszczamy miejsce akcji. Mamy klucze do piwnicy, pośpiechu nie ma, więc można planować wszystko rozważnie, rozsądnie i aby jak najmniej stresować Ogrynię.

Ja oczywiście tylko obserwuję i jestem odpowiedzialna za aprowizację, natomiast: paznokcie mam wszystkie zjedzone, ręce sine od zaciskania, zęby mi szczękały, nogi się trzęsły.
O poziomie adrenaliny nie wspomnę.

C.d.n. jutro

[Iwonami]

rano kotka będzie w klatce koty łapane w klatkę bardzo nie lubią być obserwowane

Oby się tak stało. Ogrynia raczej nie wie, że jest obserwowana. My siedzimy w samochodzie oddalonym od miejsca akcji ok. 80 metrów, w ciemności, natomiast budynek jest oświetlony, przed nim są latarnie, więc nie ma mowy aby widziała samochód. Zresztą to jest samochód jeden z wielu tam parkujących. Kamera jest zainstalowana daleko od okienek, więc też nie sądzę aby ją widziała. Ona może tylko czuć, kocią intuicją, że dzieje się coś dziwnego, innego niż wszystko dotąd.

[EVA2406]

Tak, koty mają super zmysł (intuicję, wyczucie). Obserwuję to w domu jak ktoś idzie do nas do domu, ale jeszcze go nie widać i nie słychać to koty ( nie wszystkie) z mojego stada zaczynają się rozglądać i ciekawie patrzą w kierunku drzwi wejściowych. Dzieje się to jeszcze zanim psy zareagują.

[Tajemniczy Wujek Z.]

Aby jej więcej nie stresować kierownik tego przedsięwzięcia wraz z koleżanką zdecydowali [...]

W naszym zespole nie ma kierownika. Ewentualnie jest dwoje równorzędnych kierowników z różnymi specjalizacjami

[Iwonami]

Aby jej więcej nie stresować kierownik tego przedsięwzięcia wraz z koleżanką zdecydowali [...]

W naszym zespole nie ma kierownika. Ewentualnie jest dwoje równorzędnych kierowników z różnymi specjalizacjami

Tak jest Panie Dyrektorze
Zrozumiano