Kuki FeLV+ już w swoim domku:)

I jeszcze kilka zdjęć:

Uploaded with ImageShack.us

A tu trochę wcześniej, nim oczko się popsuło (ale na bank musi się naprawić!):

Uploaded with ImageShack.us

To straszne ile Kuki musi jeszcze przejsc ? Tak jak Wera napisala, dzisiaj popsulo sie oczko Kukisi :cry:

A co się stało z tym oczkiem?

Po prostu infekcja, przy białaczce organizm jest słaby, więc różne potwory się przyczepiają do Kukisi. To co widać to 3-cioa powieka. Coś się ewidentnie dzieje, a organizmu Kuki broni się jak może.

Biedactwo...

Dzisiaj z popsutym oczkiem lepiej, drugie niewiem dlaczego zaczelo lzawic, ale samopoczucie Kuki kiepskie :cry:

Nie chciala za bardzo jesc. Powoli zaczynam sie poddawac, juz niewiem jak moge jej jeszcze pomoc ??? :cry:

toz-police pisze:Dzisiaj z popsutym oczkiem lepiej, drugie niewiem dlaczego zaczelo lzawic, ale samopoczucie Kuki kiepskie
Nie chciala za bardzo jesc. Powoli zaczynam sie poddawac, juz niewiem jak moge jej jeszcze pomoc ???

musisz być cierpliwa ... moja propozycja jest aktualna :ok:

- parę miesięcy ratowałam bardzo "zawirusowaną " koteczkę... było bardzo ciężko , ale się udało :ok:

animalon pisze:musisz być cierpliwa ... moja propozycja jest aktualna

A co to za konspiracja

Czyżby szykował się się domek oferujący opiekę koteczce? :1luvu:

marioka pisze:
animalon pisze:musisz być cierpliwa ... moja propozycja jest aktualna

A co to za konspiracja Czyżby szykował się się domek oferujący opiekę koteczce?

Niestety to nie o domek Chodzi :cry:

Kuki na razie bez zmian, wygłaskana przez lulę poszła znowu spać.

Uploaded with ImageShack.us

Czy mogłabyś napisać coś więcej o tamtej koteczce, którą leczyłaś? Jakie miała wyniku, jak była i czym leczona i jak się ma teraz? Jak długo już jest w remisji? Chodzi o to, czy jest sens po raz kolejny zmieniać Kuki lekarza, który musiałby zaczynać od początku? Co jeśli przeładujemy ją lekami?

Jeszcze jedna fotka.

Uploaded with ImageShack.us

Boże, jaka bieduleńka

Dobrze, że już jest bezpieczna, ma cieplutko i jest pod opieką lekarską.

Kuki jest juz bezpieczna, ale brakuje jej domku teraz mieszka u Nas w siedzibie, a to nie miejsce dla tak chorej kotusi. Stan sie pogarsza, nie daj boze cos by sie nie dobrego dzialo w nocy to tam niestety nikogo nie ma.

Matko, jakie biedactwo...

Czy mogłabyś napisać coś więcej o tamtej koteczce, którą leczyłaś? Jakie miała wyniku, jak była i czym leczona i jak się ma teraz? Jak długo już jest w remisji? Chodzi o to, czy jest sens po raz kolejny zmieniać Kuki lekarza, który musiałby zaczynać od początku? Co jeśli przeładujemy ją lekami?[/quote]

Tutaj jest wątek kiciuni viewtopic.php?f=1&t=131433
Nie ma tam za wiele o lekach, ponieważ każdy kociak jest inny ....

Kuki FeLV+ już w swoim domku:)

Kto przegląda forum