FROST - słodziak w typie NFO we własnym domku! :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 23, 2012 14:00 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

klauduska pisze:dostałam maila od tej dziewczyny, co to się im rok temu zgubił o treści [pogrubione moje]:
Zdjęcia Lucka.pręgi takie same taka sama długa sierść.Przepraszam ale nie wierze w opcję z kastrowaniem.Dlaczego nei chcecie go pokazać na żywo nie chcemy nikomu nic zabrać,prosimy bardzo .zdjecie jest jaśniejsze bo z telefonu.Sprawdzcie umaszczenie.Pozdrawiam serdecznie

8O
pomijając fakt, że Lucek jakkolwiek nie przypomina na zdjęciach Frosta..


Nie rozumiem tego pogrubionego zdania. :roll:
Chodzi o to, że ona nie chciała wykastrować kota? Czy chodzi o to, że nie wierzy, że wykastrowaliśmy kota?
Nie rozumiem.
Bo jeśli chodzi o kastrację - jest wpis w książeczce i mogę poprosić wydruk z lecznicy.
A jeśli chodzi o to, że oni nie chcieli wykastrować, to ja takie domy skreślam (moje własne osobiste zdanie) 8O
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw lut 23, 2012 15:04 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

joshua_ada pisze:A jeśli chodzi o to, że oni nie chcieli wykastrować, to ja takie domy skreślam (moje własne osobiste zdanie) 8O

Czyli nie tylko chcesz więzić kota i ograniczać mu wolność, ale na dodatek chcesz go okaleczyć? :mrgreen:
Ten dom też Cię skreslił, jak nic. 8)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw lut 23, 2012 15:06 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

Agneska pisze:
joshua_ada pisze:A jeśli chodzi o to, że oni nie chcieli wykastrować, to ja takie domy skreślam (moje własne osobiste zdanie) 8O

Czyli nie tylko chcesz więzić kota i ograniczać mu wolność, ale na dodatek chcesz go okaleczyć? :mrgreen:
Ten dom też Cię skreslił, jak nic. 8)


:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw lut 23, 2012 19:45 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

ta panna uważała, że ja kłamię, że kastrację miał dopiero teraz, jak go złapałaś :roll:
wyjaśniłam co i jak. życzyła nam dobrego domu dla kota :ok:

dzisiaj dałam ogłoszenie na gumtree i tablicę. mam kilka chętnych [z fb też], także w nocy, jak skończę robić kule, będę odpisywała.
i tak jest leczony na razie, więc nie muszę się śpieszyć ;)

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 23, 2012 20:01 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

klauduska pisze:ta panna uważała, że ja kłamię, że kastrację miał dopiero teraz, jak go złapałaś :roll:


Jasne, był podwójnie kastrowany. Dla frajdy weta. Ewentualnie jajka mu odrosły, ot taka ciekawostka biologiczna :mrgreen:
Szkoda, że wyrzuciłam te śmierdzące niekastrowanym kocurem kocyki z kontenerka - byłby to może najbardziej namacalny dowód, że nie był wcześniej kastrowany! Sama wiesz, też czułaś (o praniu płaszacza nie wspominając). :twisted:

A ogólnie to :ok: :ok: :ok: za najlepszy domek dla Frościka!
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lut 24, 2012 18:30 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

oto jedna z osób chętnych:
viewtopic.php?p=8614828#p8614828

[oddania kota już jej odmówiłam. nie chce mi się z nią użerać, skoro po moich wywodach, wypisuje takie bzdury]

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 24, 2012 18:50 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

Już się tam wpisałam. kotx2 dała link do filmu. Podrzuciłam też link do wątku o zabezpieczeniach. W pierwszym poście wątku - informacje.
viewtopic.php?f=1&t=97189
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lut 24, 2012 21:08 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

dziewczyny znalazłam w kupie Frosta długie robale. w sumie szukać nie musiałam, bo wielkie to jak nie wiem. czy to znaczy, że on się już odrobaczył i tylko trzeba powtórzyć odrobaczenie czy muszę tę kupę na badanie kału zebrać [nie wyrzuciłam całej, jednego balaska zostawiłam na razie w kuwecie, bo nie mam pojemnika]..??

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 24, 2012 21:16 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

A co dostał na odrobaczenie? Bo tego akurat nie wiem, nie pytałam Ciebie ani weta, sorry :oops: Robale martwe?
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lut 24, 2012 21:22 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

zdechłe. nic się tam nie ruszało. dostał milbemax [czy jak to tam on się nazywa ;)]

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 24, 2012 21:34 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

Dziewczyny, ja wcześniej napisałam kilka słów w tym temacie, i na FB i tutaj…
Przez myśl mi przebiegło, że Frost mógłby w jakimś stopniu zastąpić mi ukochanego Zuluska, którego straciłam pół roku temu… Pierwszy raz od Jego odejścia przebiegła mi taka myśl przez głowę, bo patrząc w Jego oczy poczułam coś podobnego do tego, co czułam patrząc w oczy jedynego, ukochanego Zulusa… Jestem zdzwiona, że coś podobnego poczułam, ponieważ do tej pory i nadal…bardzo cierpię po stracie, jak dla mnie ukochanego Synka…
W całej tej sytuacji doszedł głos rozsądku, a raczej głos mojego współlokatora, który teraz nie zgadza się na to, żeby mieszkało z nami jakiekolwiek zwierzę, mimo tego, że również kocha zwierzęta. Myślę jednak, że gdybym bardzo zawalczyła, to pewnie stanęłoby na moim… Chociaż w obecnej sytuacji myślę, nie ma to znaczenia…
Proszę Was, żebyście nie osądzały zbyt pochopnie i nie odrzucały zbyt pochopnie…
Zastanawiałam się, czy gdybym w pełni, bez żadnych przeszkód mogła zaadoptować Frosta, to czy miałabym jakiekolwiek szanse…?
Wydaje mi się, że nie… A to pewnie dlatego, że kot w moim domu byłby częściowo kotem wychodzącym, takim jakim był Zulus…
Zulus przez większość swojego życia mieszkał ze mną w bloku i nie wychodził, ale wyjeżdżał ze mną w okresie wiosenno-letnim na działkę, gdzie biegał szczęśliwie. Jego wychodzenie było pod kontrolą, z reguły meldował się po 2 h, a jeśli nie było go dłużej, to zwykle go znajdowałam nieopodal działki i tak było zawsze. A noce zawsze były w domu, bo inaczej ja bym nie zasnęła… Kilka miesięcy przed Jego odejściem (o czym wtedy nie wiedziałam…) zamieszkaliśmy na stałe w tym domku i uwierzcie mi, to był Jego najszczęśliwszy czas… Zasady się nie zmieniły poza tym, że wychodził w określonym czasie, zimą w ogóle…
Może mnie ktoś za to krytykować… Wiem, że są osoby, które się ze mną nie zgadzają… Tym bardziej wtedy, kiedy był bardzo ciężko chory…ale ja mam poczucie, że dałam mu wszystko, czego pragnął (czasem w ograniczonym stopniu…), ale do końca był szczęśliwy, między innymi właśnie dzięki temu… Nasza miłość nie zna granic… Wiele osób, które nas nie znało, a poznało tylko poprzez wątek na Miau, również tak uważa… Musiałybyście przeczytać cały nasz wątek, zrozumieć nasze życie i zobaczyć naszą walkę… Dopiero wtedy mogłybyście cokolwiek oceniać, zdecydować… Tym bardziej, jeśli jak piszecie na wstępie odrzucacie dom, w którym kot mógłby wychodzić…
Nie piszę tego dlatego, że nie zgadzam się z Waszymi decyzjami, ponieważ czytam FB i Miau i jak na razie żadnej z osób, które były faktycznie zainteresowane adopcją nie oddałabym żadnego, podkreślam żadnego kota…
Piszę dlatego, że czasem trzeba zobaczyć i rozważyć więcej…
I myślę, że gdybym ja mogła bez żadnych problemów adoptować Frosta, to zostałabym skreślona… A niewiele jest osób na całej ziemi, które są w stanie tak kochać zwierzęta i dać im tak cudowny dom, jak Wy i ja…
A w całej tej sytuacji poczułam się dość źle… Kiedy pomyślałam, że mogłabym adoptować Frosta, to pojawił się strach, że nie spełnię oczekiwań i nie ma na to szans, a w związku z tym ogromne rozczarowanie i smutek… I takich myślę, jest wielu ludzi…(abstrahując oczywiście od wielu piszących różnie i gdziekolwiek to możliwe…)
Obecnie nie robię tak wiele, jak Wy dla potrzebujących zwierząt, ale moja historia jest dość długa, a zaczęła się od ratowania 16 szczeniąt z lasu. Sporo lat temu i od tego czasu wiele się wydarzyło, ale to w tej chwili nieistotne… Z pewnością gdybym mieszkała sama, inaczej wyglądałoby moje życie i życie wielu zwierząt, które się w nim pojawiły…
To nieistotne, ale proszę Was tylko, żebyście nie skreślały wielu wspaniałych ludzi, którzy bardzo kochają zwierzęta…
No, to się rozpisałam...
Mizianki dla cudnego Frosta... :1luvu:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1349
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pt lut 24, 2012 21:35 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

Nie znam. Ale już doczytałam, że złożony i że na tasiemce i glisty jednocześnie. To wyłażą pewnie właśnie po odrobaczeniu. :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lut 24, 2012 21:47 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

Hakita,
bardzo Ci dziękuję za ten post...

Wierzę, że wiele ludzi kocha zwierzęta i jest gotowa przyjąć.
I uwierz, przy dużej ilości telefonów, maili naprawdę trzeba robić selekcję (może nieładne słowo, ale inne mi nie przychodzi).

Akurat rozmawiałyśmy sobie z klauduską o tym. :wink: Ja np. cenię ludzi, którzy dzwonią, mówią, że bardzo kochają zwierzęta, ale nie wiedzą nic o zabezpieczeniach, diecie, zagrożeniach itp. Za to lubią słuchać, rozmawiać, pytają mnie np. co to jest zabezpieczenie, gdzie się kupuje, robi itp. Szanuję ludzi, którzy mówią, że to ich pierwszy w życiu kot, ale są gotowi na różne zmiany w domu (choćby taki niby drobiaz jak drapanie mebli.)
A są tacy ludzie, którzy dzwonią i nie chcą nawet słuchać. Np. panie, które przerywają mi w pół słowa mówiąc: "A co mi pani będzie tłumaczyć! Ja już miałam kilka kotów w życiu. Wszytkie piją mleczko, wychodzą na spacerki".
I wtedy koniec dialogu. Jest monolog. Dziękuję.

Co do kotów wychodzących - ja od jakiegoś czasu już ograniczam adopcje do miasta i okolic. I nie wyobrażam sobie w tej sytuacji wydać do domu wychodzącego. Naprawdę kot może być szczęśliwy mieszkając w bloku, mieć zabawki, drapaczki, pozytywne bodźce. Oczywiście można kota zabrać na działkę, na szelkach itp. Ale nie wypuszczać w tak ruchliwe miasto!
Co innego może w innych okolicach.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lut 24, 2012 21:50 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

Hakita, przykro mi z powodu twojego Zulusa, ale ja na pewno nie zgodzę się na niekontrolowane łażenie kota i "meldowanie co 2h". Frost nie po to został złapany po tygodniach włóczęgi, żebym ja czy Ada musiały się za jakiś czas martwić tym, że znowu się "zgubił".
Poza tym patrząc na to, jak dobrze reaguje na inne koty, wydaję go TYLKO na dokocenie lub z innym kotem adopcyjnym :)
mnie się nie śpieszy, żeby dom w ciągu 5s znalazł, bo jest wspaniałym kotem i nie robi żadnych problemów tutaj :).
joshua_ada pisze:To wyłażą pewnie właśnie po odrobaczeniu.

no to super w takim razie, że facet się pozbywa ich z siebie :ok:

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 24, 2012 22:34 Re: FROST - słodziak w typie NFO, dt u klauduski :D

Wiem i jak najbardziej rozumiem selekcję...
I tak, jak Twój post "joshua_ad" jest pełen troski, rozumienia i zrozumienia, nawet gdyby Twoje zdanie było odmienne, tak wypowiedź "klauduska" jest jak dla mnie niemiły, złośliwy i pełen egoizmu...
Na jakiej podstawie? Na podstawie swojego własnego odczucia, przekonania, które najwyraźniej nie rozumie i nie przyjmuje innych opcji... (pomijam fakt, że to wyjątkowo nieruchliwe miejsce, ponieważ to zamknięty ośrodek i to, że Frost nie musi znaleźć domu w 5s tym bardziej, że żaden kot nie powinien znaleźć domu w takim czasie...)
Proszę Was, nie chcę się wdawać w kłótnie, tylko zwrócić uwagę na pewne rzeczy...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1349
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 366 gości