5 super kotów z Pajęczna szuka DS lub DT

olafen pisze:Nie mogę za bardzo mięsa ostatnio jeść. Cofa mnie. Jem dużo warzyw i owoców, piję dwie kawy dziennie z dużą ilością śmietany, nie piję herbaty, żelaza nie mogę brać, bo się po nim źle czuję. Mam w domu hemofer, i nie da rady, moje wątroba odmawia posłuszeństwa

Jestem niczym francuski piesek

Ola sorki,a może by Ci dali żelazo w ampułkach?Ja też nie jestem w stanie brać żelaza w tabletkach.Dupa boli mnie choć minęło kilka lat mam takie dziury wyżarte na tyłku.Pomogło 10 ampułek.TŻ mi robił.Pierwszy raz w poradni,ale chodzić mi się nie chciało.Teraz podobno w żyły podają,ale je wypala

więc wolałam w tyłek.Mam bardzo chorą wątrobę do tego stopnia że węzły dwunastnicze bolą i się powiększyły.Piszę to bo widzę podobne objawy Masz jak ja często.

Muszę najpierw do swojej lekarki iść a na to czau brak.
Samochód mi się zepsuł. Czujnik pompy paliwowej do wymiany. Umówiłam się z mechanikiem na poniedziałek, ale najpierw badania na genetyce, potem mechanik, potem wet z Saruchną i na lekarza mojego czasu brak.
We wtorek kończę pracę około 17, a o 18. 20 wet z Orusiem. Na mojego lekarza czasu brak. W środę kończę około 14 i o 14 posiedzenie RP. Dla mojego lekarza czasu brak. W czwartek wet i został piąstek.

Mój kolega dzwonił do mnie, że jakaś studentka szuka kotka i skier ruje ją do mnie :?:

Oruś po przyjściu od weta wymiotował, ale nie było w tym pasożytów, przy czym o niczym to nie świadczy.

Saruchna jeszcze trochę drży, ale już wczoraj coś dziabnęła, rano pół puszeczki a po południu prawie całą.
A teraz hit. poskarżyłam się p. Karolinie na buca i o tych testach i wiecie co mi powiedziała :?:

Ze oni wychodzą z założenia, że jeśli kot ma białaczkę, to lepiej go uśpić, bo wtedy całe stado jest bezpieczne, a taki kot i tak prędzej czy później umrze.

Ola,a kto pomoże kotkom jak będziesz za bardzo chora?

Będzie dobrze :wink:

Olu widzę, że nie masz lekko. Teraz to chyba pozostaje zaplanować wszystko bardzo dokładnie aby czas się znalazł i na lekarza

. Wiem, że będzie dobrze bo też nie mam czasu na lekarza a jak juz tam trafie to szłysze takie różne rzeczy i muszę wszystko nadgonić (a czasu brak)

olafen pisze:
jasia0245 pisze:Widzę Olu, że same problemy. Ja nie wiedziałam,że przed sterylką trzeba zrobić testy na białaczkę. Olu musisz dowiedzieć się jakie produkty masz jeść aby poprawił się obraz krwi, bardzo dobry jest lek EPO on powoduje, że szpik kostny wytwarza bardzo szybko dużo czerwonych krwinek i hemoglobina znacznie się poprawia.

Nie trzeba robić tych testów białaczkowych przed sterylką , to ten wet tak się wymądrzał. Musiała się czymś przecież popisać.

O tym EPO nic nie słyszałam

Epo Olu to skrót tych zastrzyków, ich pełna nazwa to Erytropoetyna. Są to białka otrzymywane metodami inżynierii genetycznej, które stymulują, pobudzają organizm do wytwarzania krwinek czerwonych przede wszystkim zwiększają ich liczbę. Na przykład produkcję krwinek czerwonych stymuluje powstająca w nerkach erytropoetyna. Ale obecnie można ją otrzymywać w laboratoriach. Zdaniem pewnego doktora o nazwisku Prowse syntetyczna erytropoetyna dobrze się sprawdza w leczeniu różnych rodzajów niedokrwistości. Tak jak u Ciebie anemii. Na pewnym zjeżdzie właśnie z udziałem tego doktora poruszono między innymi kwestie dotyczące transfuzji i testów krwi oraz medycznych zamienników krwi ludzkiej. Doktor C.V. Prowse z działającej w Szkocji Krajowej Służby Transfuzjologicznej zabrał głos na temat " Zamienniki krwi ludzkiej i jej zapasy". Mówił o różnych rekombinowanych / syntetycznych/ czynnikach wzrostu, które pobudzają organizm ludzki do zwiększonego wytwarzania krwinek czerwonych. Olu napisałam to abyś rozważyła i przemyślała zamieszczone tu wypowiedzi. Życzę dużo, dużo zdrowia. Na poczcie e-mail skopiowałam pewne wypowiedzi młodej kobiety, która była na krawędzi śmierci a po zastosowaniu EPO żyje i wychowuje kochane swoje dzieci. :1luvu:

Czytałam już

Muszę porozmawiać z moją lekarką. Myślę, ze może w piątek mi się uda do niej dotrzeć.

A ja mam pierwszą wolną sobotę od 3 tygodni. Zrobiłam sobie trochę sprzątanie. :wink:

Oruś nie dał mi pospać zbytnio, bo wczoraj wszystko, co zjadł zwymiotował, i był głodny a lekarka zaleciła mu dietę, więc sam na własną rękę zaczął szukać czegoś dla siebie:)
Moja Citka mu towarzyszyła duchowo i go niby :wink:

pilnowała, , ale rumor i tak był. One teraz sobie śpią a ja nie.
Citka chyba lepiej toleruje Orusia niż Felusia. Feluś był takim mężczyzną i tak jak facet się zachowywał, a Oruś to taki malutki dzieciak. On tylko patrzy, jak, gdzie i do kogo się przytulic. Przy czy w tym kołnierzu trudno mu twarz przytulić i te próby wyglądają bardzo pociesznie i nawet Citkę rozbrajają

Citka fajna kocica :mrgreen:

a kocury powinny wszystkie być takie jak Oruś nie takie dominujące do kotek.Faceci...

On jest nietypowy facet, wszystkie kobietki go kochają :wink:

olafen pisze:On jest nietypowy facet, wszystkie kobietki go kochają

No proszę...czyli coś w nim jest takiego...no musi skoro baby go lubią

Coś w nim jest :wink:

Jest taka mała niezdara. Wczoraj zrobił kupę, trochę miękką, no i co ............... gdy wychodził z kuwety wlazł w nią przez przypadek. Tak szykował się do tej kuwety, dół wykopał do samego dna a potem po prostu w nią wlazł. Zabrałam go od razu , co by mu patki umyć, to ona tak z miłości ubrudził mi sweter tym czymś

Ale generalnie pozwolił sobie łapki umyć i był mi tak wdzięczny, ze mu tak pomagam

W tym kołnierzu nie ma takiej równowagi i pewnie dlatego

Do tego gdy chodzi, to tak jakby tańczył. Ma inny chód niż Feluś. Oruś tak fajnie rusza tyłeczkiem, gdy chodzi i to mu tez nadaje takiego bezbronnego, filuternego charakteru :wink:

Dobrze, że Citka go dość względnie toleruje. A jak koteczka młoda się czuje? :1luvu:

Znów udało się jej zdjąć kaftanik i sobie rozlizała ranę. Ale zaczęła jeść. Dziś dostała cała trójka leki na odrobaczenie, bo ja wkrótce też kolejna turę i chyba ostatnią dostane

Sara już nie chowa się jakoś specjalnie przede mną, ale na rękach nie chce być. Za to na łóżku bardzo chętnie poddaje się kiziankom.

Tymoteusz [*]17.08.2019 r.

olafen pisze:... On tylko patrzy, jak, gdzie i do kogo się przytulic. Przy czy w tym kołnierzu trudno mu twarz przytulić i te próby wyglądają bardzo pociesznie i nawet Citkę rozbrajają

Biedny Oruś, że musi chodzić w kołnierzu

Mój Rysio w ogóle nie musiał go nosić. Zresztą nie interesował się ranką i już na drugi dzień po kastracji szalał jak zwykle :twisted:

Oruś dupką kręci? :ryk:

fajnie musi to wyglądać :mrgreen:

Grzeczny łapki dał umyć bez krzyku :ok:

5 super kotów z Pajęczna szuka DS lub DT

Kto przegląda forum