Foto-wątek płaskatego Ludwiczka.

właśnie w czwartek/miałam już wracać, ale mrozy :roll:

/ zatęskniłam
generalnie mam relację na bieżąco-TŻ pilnuje koteczków i dba /przykrywa kocykami, wpuszcza pod kołdrę-bo u nas zimno, toleruje żabractwo :oops:

drapie o 4 nad ranem kocicę przy misce itd. itp./
i Dimuszka się podobno otworzył i przychodzi na kolana, żeby go głaskać

- a ja jestem ta zła-co odwala całą pielęgnację
liczę jeszcze na kocicę

U nas jest odwrotnie!
Małż marudzi,że Amelka leży na stole.A GDZIE MA LEŻEĆ,ZAPYTUJĘ GRZECZNIE!?
Widać ma maleńka taką potrzebę!!!!

Gabi jak tyko będziecie mogli-weźcie drugiego kotka!Tyle miłości starczy dla co najmniej dwóch!

A!O dyskryminacji jamnika: Małż twierdzi,że jamnik nie powienien wchodzić do łóżka bo wychodzi na zewnątrz i ma brudne łapki(KŁAMSTWO!!!)(znaczy wychodzi ale łapy- kryształ!).To jest dyskryminacja ze względu na długość!

Rany,Amka właśnie drze serwetę na stoliku...zaplątała się...lecę z odsieczą!!!!

Zapraszamy do konkursu na Miss i Mistera lutego! viewtopic.php?f=20&t=138699
GŁOSOWANIE OD 13 LUTEGO! NO!

cześć Mjetek, bedzie z Ciebie zajebjaszczy mister :ok:

niezłą masz mine jak nie dajom Ci kibasy, prawie takom jak ja, gdy nie dajom mi od razu
mjensa jak każe. stukaj ich łapą, wtedy szybciej podają to co czeba i cieszą się jak goopi,
bo chyba lubiejom być łapom stukani

podsłyszałem, że jutro ide na kujka w dupke :strach:

że to niby obowionzkowe jest, bo ten kujek to jakaś strzepiontka

bendem jutro tłumaczył Pance, że niekcem tej szczepiontki i nie idem do tych doktorów, bo ich nie lubiam :evil:

dostałem dzisiaj nowiuśki polarkowy kocyk z myszką miki
i kapturkiem z mysimi uszami. i tak pięknie przyodziany stawiłem się na kujke.
nic, a nic się dzisiaj nie bałem i wypinałem panu doktorowi dupke do drapania.
pan doktor zajrzał mi w każdą dziurkę, a nawet w jedną (tylną

) wsadził jakiś
dziwny przyrząd :evil:

nawet nie zauważyłem kiedy ta kujka była, bo ciągle się bawiłem sznureczkiem.

nie bójta sie kujków w dupki, to nie takie straszne, tylko zabierzcie ze sobom sznurki do zabawy
i panki do buziaków

Pozdrawiam wszystkich przyjaciołów :1luvu:

Brawo dzielny Ludwiczku :1luvu:

Ślicznie Ci w tym kocyku

Ja też miałam niedawno szczepionkową kłujkę w dupkę, ale ja najgorzej zawsze się boję tego jechania w tym dziwnym pudełku i chcę wyjśc i mam potem podrapany nosek

Twoja Henryczka

nie wiem co było w tej szczepionce, ale
Kotek całą noc łaził, darł jape, jadł, pił, drapał w kuwetce,
robił kupkę, biegał, skakał, bawił się na drapaku, chodził po łóżku,
wracał na fotel i znowu do łóżka, znowu jadł i pił, po czym skakał, darł jape.... itd, itd... :roll:

siedzę w pracy z mocną kawą i sobie wspominam tą wspaniałą nockę :evil:

Henrysiu, nie bój się tranporterka, ja swój uwielbiam i każe się
w nim nosić, to niezła rozrywka i zawsze kojarzy mi się z czymś przyjemnym.
Bywałem zazdrosny o mój transporterek, jak Panka nosiła w nim dwa inne kotki, ale Tobie
bym pożyczył, w tym kolorze byłoby Ci do twarzy, w końcu to dziewczęcy róż

Wczoraj u weterynarza byłem tylko w kocyku i pod kurtką u Panki, bo my mamy doktorów
bramę obok, pod samym noskiem :ok:

Tesz dostałam kujke w doopkem bo siem darłam w nocy i kciałam poznać jakiegoś fajmnego kocura.Kocuruff wołałam,kocuruff!!
Kocury nie pszyszli ,ale jamnikuff siem mje bali.
Jamnikuff spali z Amaljom w uszku Durzych ze strachu.
Jusz mi jest tak jak pszettem, kocuruff nie lubiem.Lubiem mjenso i kocie kabanoski.
Ale lubiem Ciem i Felixsanta, siem do niego idem bawiać.Bawiamy się w spanie synchroniczne na fotelu dziatka.Dziatek se siedzi na kanapie i marudzi na koty.
A Felek siem zatkał kłaczesami.Dostał syropek szczykafkom do dzioba.Felek lubi syropki i lubi sobie pochorować.Prawdziwy facet.Bez jajkuff mówi Durza.
A Amalja jest nadal gooopia.Lubiem siem z niom bawiać w łapki pod drzwiami bo ma bjałe i mogem mojemi łapkami walić jak przekłada pod drzwiami swoje.Lubjem siem z njom bawiać!
Całujem i bijem łapom
Fiońcia

Czasami pomagam Pankowi się relaksować :mrgreen:

Z serii pt. taniec pod szafką: "DAWAĆ ŁAKOCIE, RUCHY KLUCHY :twisted:

!!!"

gabi.cezar pisze:
Czasami pomagam Pankowi się relaksować

Mahjong?

Si, ćwiczy mózg kocina :wink:

Powrót z pracy. Wtaczamy się z siatami na nasz mini przedpokój.
Kotek z radości robi przewrotkę. Fik i leży na boczku na środku podłogi.
TŻ do mnie: uważaj na tego maleńkiego Mińczuszka. Rzucam okiem jak obejść, przeskoczyć
"Mińczuszka" i zasuwam do kuchni. (Po drodze w pokoju mijam okrągłego bobka.)
TŻ jeszcze w przedpokoju: a cóż to w tej kuwetce za kupka tak niefrasobliwie malutka?
Ja wołam z kuchni: uważaj na tą w pokoju
TŻ zbierając kupki ; hej Mińczuszku, skąd tu się wzięła ta kupka? Przyczepiła Ci się
do dupki, czy sobie przyturlałeś z nudów?
Mińczuszek spod szafki z łakociami: ałaaał, ałaaał na to leci TŻ-et,
kuca i wyciąga witaminki: a teraz bądź cicho i słuchaj, podaje Kotkowi kocie serduszko.
Kotek ciumka, mlaska i połyka bez najmniejszego nadgryzienia owego
przysmaku. Słyszałaś, on umie gryźć.
Ja - :roll:

Czy mi się wydaje czy Ludi ma jedno oczko bardziej?

Ma,
w kocięctwie inny kotek podczas zabawy
przebił mu oczko pazurkiem.
Teraz nasz Mińczuszek patrzy na świat przez
mały paproszek w oczku - bliznę,
i ma jedno oczko mniejsze.

Foto-wątek płaskatego Ludwiczka.

Kto przegląda forum