A teraz już serio.
Ważka to około 2,5-3 letnia koteczka. Po śmierci opiekunki koczowała na działkach. A dziś trafiła do mnie na tymczas. Proszę się już zakochiwać i ustawiać w kolejce.
Miała dziś zrobiony przegląd techniczny, pchły, inne insekty oraz robale (o ile takie są w/na kici) wydają właśnie ostatnie tchnienie. Ważka jest wysterylizowana. Jest całkiem sporą koteczką, waży 4 kg. Poczęstowała się już mokrym, pojadła suchego. Czekamy na inauguracyjne użycie kuwety.
Testy FIV/FeLV ma ujemne.
Futerko jak widać brudne, ale kicia już nad tym pracuje - zaczęła się myć.
Uwielbia być noszona na rękach, wtula się wtedy w szyję i mruczy. Weszła mi nawet na ramiona (tak jak to robiła Mir Murka).
W pierwszej chwili trochę zdezorientowana nową sytuacją, teraz już ciekawie rozgląda się dokoła.