Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 23, 2012 23:36 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Nowe mieszkanie Blusi - boks dla posterylkowych/chorych (plama na podłodze po sprzatnięciu kupy)
Obrazek

Blusia cały czas warczy, więc bałam się normalnie postawić miseczkę przy niej, użyłam łyżki wazowej i przekombinowałam :mrgreen:
Obrazek

Jemy tabletkę w wołowinie :D zauważyłam, że Blusia z dużym zainteresowaniem przygląda się jak kroję mięsko, więc zaryzykowałam
Obrazek

:cry:
Obrazek

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 24, 2012 7:08 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Asia jak wlazłaś tam na górę? :wink:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 24, 2012 9:47 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

wlazłam na drabinę, i tak musiałam wkręcić dodatkowe żarówki, żeby cokolwiek było widać na zdjęciach

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 24, 2012 10:15 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Ile Blusia ma teraz lat?
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt lut 24, 2012 10:19 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

nie mniej niż 7

jak trafiła do nas była już dorosła, młoda

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 24, 2012 11:08 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

No i proszę... Wszystko idzie tak, jak Herbi sobie wymyśliła... Pokoi dla Blusi w Fundacji. :evil:

I nawet mi nie wolno wprost napisać, co o tej dziewczynie myślę...
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt lut 24, 2012 11:22 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

:(
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 24, 2012 14:52 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

AYO pisze:I jak to możliwe, że dorosła kobieta, mężatka, daje sobą tak powodować?

spoko, ja dostałam zwrotkę psa (malamuta!) bo mama zobaczyła i powiedziała że za duży. Mama mieszkała jakieś 60km od gościa, nie było to jej mieszkanie, chłopak pracował, sam się utrzymywał......

ale mama powiedziała kategoryczne nie! i jak powiedziałam że nie może od tak zerwać umowy i mi psa przywieźć (tylko to ja decyduję kiedy) to od tego czasu rozmawiałyśmy przez adwokata! 8O

po tej akcji już mnie nic nie zdziwi. zwierzaki oczywiście najbardziej pokrzywdzone ale takim ludziom też trzeba współczuć :/

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Pt lut 24, 2012 15:00 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

swoją drogą, czy ja mogłabym poprosić o jakiś opis, tekst do ogłoszenia? może jakieś ładne foteczki (za dużo tych wątków żeby wyszukiwać)
skoro ona pro psia to wrzucę na nasze malamucie i haskowe forum, często u nas koty domy znajdowały :)

tylko pytanko, ten wirus przenosi się z kota na kota? sorki za pytanie ale jestem zielona jak natka piertuszki w takich tematach :oops:

i tak z czystej ciekawości. co się stało że kot tak oszalał? aż taka reakcja na zmianę?!

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Pt lut 24, 2012 15:49 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

To niesamowite, 5 lat i bez mrugnięcia okiem oddać do schroniska, nie zastanawiając sie co ten kot przeżywa. Nie mogę tego pojąc. Biedna koteczka a taka piękna.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt lut 24, 2012 17:55 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Iburg pisze:To niesamowite, 5 lat i bez mrugnięcia okiem oddać do schroniska, nie zastanawiając sie co ten kot przeżywa. Nie mogę tego pojąc. Biedna koteczka a taka piękna.

Dla mnie niewyobrażalne.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40420
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt lut 24, 2012 19:36 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Dieselka pisze:swoją drogą, czy ja mogłabym poprosić o jakiś opis, tekst do ogłoszenia? może jakieś ładne foteczki (za dużo tych wątków żeby wyszukiwać)
skoro ona pro psia to wrzucę na nasze malamucie i haskowe forum, często u nas koty domy znajdowały :)

tylko pytanko, ten wirus przenosi się z kota na kota? sorki za pytanie ale jestem zielona jak natka piertuszki w takich tematach :oops:

i tak z czystej ciekawości. co się stało że kot tak oszalał? aż taka reakcja na zmianę?!

Kot nie oszalał.
Poczytaj podlinkowane wątki, to się dowiesz, że Blusia od początku była kotką mocno przeżywającą zmiany (podobno dlatego nie przeprowadziła się razem z Herbi tylko została u jej matki), no i trudną w obsłudze.
Jak można było ją oddać, wiedząc o tym wszystkim, ja też nie mogę sobie wyobrazić. :(
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lut 24, 2012 19:51 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Wiedząc o tym wszystkim i akceptując trudności tego kota przez 5 lat!!!!
I nagle pstryk - "czy nie znajdzie się w Fundacji pokoik dla Blusi"....
Pstryk... i kotek porzucony.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob lut 25, 2012 1:05 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Nie ma pokoiku villemo5 i nie będzie. Kiedyś było inaczej. Blusia trafiła do nas zimą, z ulicy, bardzo ciężko chora i był wolny ten pokoik. Było łatwiej. Teraz to księżniczka, kotka z domu.

Dieselka, kot nie oszalał, to zwyczajna reakcja kota z domu, kiedy trafi w takie miejsce. To taki przypadek kiedy usypia się kota w schronisku bo jest agresywny. Jest przerażony, oszalały ze strachu, kompletnie zdezorientowany, nie wie i nie rozumie co się stało, tęskni. Niektóre reagują na strach agresją, inne wyłączają się całkowicie i powoli umierają najczęściej z głodu lub chorób, pogrążone w depresji. Na szczęście możemy sobie pozwolić na nieco inne standarty niż w schronisku i nie musimy dopuszczać do takich sytuacji, ale absolutnie fundacja to nie są warunki do życia dla takiego kota.

Co do herpeswirusa, to jeden z najpopularniejszych kocich wirusów, wysoce zaraźliwy i wiele kotów jest jego nosicielem. U Blusi wyjątkowo problematyczny, walczyliśmy z oczkami jeszcze w fundacji i potem długo walczyła też Herbi. Na ludzi się oczywiście nie przenosi.

Określenie Blusi jako kot "pro psi" może nie do końca oddaje sedno sprawy, Blusia mieszkała z psem i zna psa, po jakimś czasie pojawiła się też przyjaźń między nimi; myślę, że opcja domku z psem jest bardzo dobra, zwłaszcza jeśli pies będzie pro koci.

Później odniosę się do tematu ogłoszeń i dziękuję za pomoc.

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 25, 2012 8:57 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

villemo5 pisze:No i proszę... Wszystko idzie tak, jak Herbi sobie wymyśliła... Pokoi dla Blusi w Fundacji. :evil:

Pokoik..
To dawna, niezbyt przytulna kabina prysznicowa, z możliwością wyjścia na krótki spacerek po maleńkiej łazience, w której pomieszkują 2 koteczki. Bez dostępu światła słonecznego i świeżego powietrza.. Dobre rozwiązanie na pierwsze dni dla jakiegoś biedaka zgarniętego z ulicy albo rekonwalescenta. U Blusi może być "rozwiązaniem" na lata.. :( Strasznie to smutne.
Pomijam już fakt, że kabina była bardzo często wykorzystywana właśnie w jakiś nagłych, szczególnie ciężkich przypadkach i zajęcie jej na stałe jest niespecjalnie wygodnym rozwiązaniem także dla funkcjonowania fundacji. Ale to akurat mniej ważne, najbardziej kota żal.
Byłam wczoraj na dyżurze, wypuściłyśmy Blusię kilka razy na króciutkie spacerki. Pomimo leków uspokajających warczy, pokazuje zęby, żadna z nas nie odważyła się jeszcze jej pogłaskać. Biedny przerażony zwierzak. Miejmy nadzieję, że czas choć troszeczkę zaleczy rany.
:(
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości