Bibliotekarkom brakuje kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 23, 2012 21:59 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

Chyba kotka ? :mrgreen: Moje też kochają książki, często chowają się za nie na półce. Bo koty to bardzo INTELIGENTNE stworzenia :P
Bardzo mi się ten pomysł podoba."Każda biblioteka ma swojego kota", brzmi fajnie :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56242
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lut 23, 2012 22:05 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

Kotka, kotka ... :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Pt lut 24, 2012 11:25 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

:D miło, że na forum można spotkać koleżanki po fachu... zdjęcia cudne... Wszystko uzgodnione... Zaczynamy szukać kota... :ryk:

Kinga68

 
Posty: 98
Od: Czw lut 16, 2012 11:59

Post » Pt lut 24, 2012 11:33 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

A żaden kot nie krąży wokół biblioteki :wink: ???

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 24, 2012 11:53 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

he he... już tak dziewczyny mówią, że "jak jest potrzeba to i kot się znajdzie..." :D - niestety jeszcze brak - ale szukam na forach... jakiegoś charakterystycznego...

Miałam kiedyś kotkę z przetrąconą miednicą... mądra - cudowna kotka... żyła 14 lat skacząc jak zajączek... wychowywała się z siostrą... tuląco - mruczące - łakomczuchy... ech...
kiedyś Gruby (ta chora kotka) poważnie się rozchorowała... dostawała u weta glukozę, żeby przeżyć - trwało to dwa tygodnie... po kuracji wet powiedział, że trzeba jej podawać do jedzenia chudą polędwiczkę... Kotka dwa tygodnie nie widziała jedzenia - tylko zastrzyki i kroplówkę... Myślę sobie - zamknę Kiculę (kotkę zdrową), żeby nie wyjadła wszystkiego z miski Grubemu - bo ona jeszcze słaba... Miska stoi - jedzonko drobno posiekane... za zamkniętymi drzwiami głośno protestuje Kicula... A Gruby - nic nawet na miskę nie patrzy - tylko na te drzwi, za którymi smakołyków domaga się siostra... Nie ruszyła jedzenia - musiałam Kiculę wypuścić - wtedy wspólnie z siostrą jadła... - płakałam pół dnia...

Potem Gruby opiekowała się szczeniakiem dobermanką... ech... - sorry wspomnienia....

Kinga68

 
Posty: 98
Od: Czw lut 16, 2012 11:59

Post » Pt lut 24, 2012 12:34 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

Ale jakie piękne...

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pt lut 24, 2012 13:33 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

Kinga68 pisze::D miło, że na forum można spotkać koleżanki po fachu... zdjęcia cudne... Wszystko uzgodnione... Zaczynamy szukać kota... :ryk:


I ja stara bibliotekara :twisted:

Znacie te historie?
http://kotwbutach.blox.pl/2009/01/Kot-w-bibliotece.html
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lut 24, 2012 13:38 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

Tak - dzwoniłam nawet do przemiłych Pań... bo bałam się, że są jakieś formalne przeszkody odnośnie kotów w bibliotece... wszystko wiem - ta historia ma pozytywne zakończenie... :ryk: dostałyśmy też masę zdjęć tego cudownego futrzaka...
A tak w ogóle - to nie mogę się doczekać wątku pt: Bibliotekarki mają kota (hi hi) :evil:

Kinga68

 
Posty: 98
Od: Czw lut 16, 2012 11:59

Post » Pt lut 24, 2012 13:41 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

Kinga68 pisze:Tak - dzwoniłam nawet do przemiłych Pań... bo bałam się, że są jakieś formalne przeszkody odnośnie kotów w bibliotece... wszystko wiem - ta historia ma pozytywne zakończenie... :ryk: dostałyśmy też masę zdjęć tego cudownego futrzaka...
A tak w ogóle - to nie mogę się doczekać wątku pt: Bibliotekarki mają kota (hi hi) :evil:


:D

Założysz? :twisted:
Koniecznie, jak juz bedziecie mialy kota na stanie.

Ja z UWM.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lut 24, 2012 13:54 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

Ja tam się przyznaję, że mam kota ( w zasadzie koty)i kota na punkcie kotów.
A to procentuje drobnymi prezentami w postaci zakładek do książek , pocztówek, durnostojek i kurzołapów z jedynym słusznym motywem.
Obrazek Obrazek

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 24, 2012 14:04 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

może któryś z łódzkich seniorów z tego wątku,
Malwinka, Pusia z jedynoczkiem, Tuptuś z górnej półki....?
wszystkie spokojne, mądre, oczytane...
o tu po kliknięciu w banerek otworzy się wątek:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 24, 2012 14:07 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

Oficjalnie składam przysięgę, że założę temat "Bibliotekarki mają kota" na forum Miau, zamieszczać będę ciekawe kocie przypadki oraz masę kocich zdjęć.
Kinga Groszkowska

P.S.
Cały czas oglądam koty

Kinga68

 
Posty: 98
Od: Czw lut 16, 2012 11:59

Post » Pt lut 24, 2012 14:11 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

Kinga68 pisze:Oficjalnie składam przysięgę, że założę temat "Bibliotekarki mają kota" na forum Miau, zamieszczać będę ciekawe kocie przypadki oraz masę kocich zdjęć.
Kinga Groszkowska

P.S.
Cały czas oglądam koty


Myślę, że wątek będzie miał dużą "czytalność" :D
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pt lut 24, 2012 14:11 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

Kinga68 pisze:Oficjalnie składam przysięgę, że założę temat "Bibliotekarki mają kota" na forum Miau, zamieszczać będę ciekawe kocie przypadki oraz masę kocich zdjęć.
Kinga Groszkowska

P.S.
Cały czas oglądam koty


:ok: :mrgreen: :ok:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 24, 2012 14:51 Re: Bibliotekarkom brakuje kota

Kinga68 pisze:(...)

P.S.
Cały czas oglądam koty

Pozwolę sobie wkleić...
markopolo00 pisze:Historia z życia miejscowość Brzeżnica woj.małopolskie
Jest sobie rozpadający sie domek mieszka tam starsza pani
która opiekuje sie pięcioma kotami i jednym psem .
Kobieta umiera pozostawiając spadek kochanemu synkowi
Synalek po śmierci przyjeżdża do swojej własności ,
wyrzuca koty i z pomocą kolegi łopatą zabija psa . Sąsiad obok słysząc skowyt i wrzaski psiaka
powiadamia policje która przyjeżdża na miejsce .Sąsiad wskazuje miejsce gdzie
został zakopany pies .Policja chyżo zabiera sie do roboty - wykopuje psa ,robi zdjęcia
wzywa sanepid, pies miał przywiązany łańcuch krowi na szyj prawdopodobnie był nim
przywiązany do jakiegoś słupka kiedy oprawcy zabijali go łopatami .
Wszczęto postępowanie i o dziwo umorzono z powodu niewykrycia sprawcy przestępstwa.
Dlaczego ponieważ świadek nie widział jak kaci zabijali psa tylko słyszał a widział
tylko jak go zakopywali .
Wspólnie z Tunisią udaliśmy sie na miejsce skąd zabraliśmy cztery koty
Jeden prawdopodobnie gdzieś zamarzł drugiego zamrożonego sąsiad znalazł
i sztywnego położył w kotłowni gdzie kot odtajał trzy pozostałe były wizualnie zdrowe.
Hibernatys został zawieziony do lecznicy w Wieliczce gdzie usiłują go ratować jest na kroplówkach
i antybiotyku i jak to bywa rokowania bardzo ostrożne .
trzy są u nas ale i one nie są zdrowe.
Czarny piękny duży kot ma ostre zapalenie płuc i oskrzeli
biało szary zapalenie oskrzeli delikatny katarek , biało szara prawdopodobnie mateczka
z obciętym ogonem w stanie bardzo złym katar kaszel płuca i najgorsze że i nerki wątroba również
wykazała uszkodzenie .
Było tak zimno że w aparacie obiektyw nie chciał sie wysuwać .
Koty wegetowały i ukrywały sie na poddaszu gdzie przed śniegiem i mrozem
chronił ich blaszany dach .Sąsiad który interweniował na policje dokarmiał koty.
Sąsiad szukał pomocy u fundacji może nie będę wymieniał ich nazw ,
zgłaszał u wójta czy też starosty o porzuceniu zwierząt od września żadna organizacja
ani inne urzędy nie podjęły działań zmierzających do uratowania kotów .
Znieczulica cza też głupota urzędnicza ciężko powiedzieć .
Teraz kiedy koty poczuły sie pewniej i adrenalina puściła z kotów zaczynają wychodzić choroby .
My trochę za późno otrzymaliśmy tę informacje i od około dwóch tygodni walczymy o ich
życie ale i teraz rokowania ostrożne .
Sam nie wiem po co to piszę ale może kiedyś coś sie zmieni i będzie lepiej .
Tak wygląda domek Obrazek
to jest miejsce gdzie koty chowały sie przed zimnem a sąsiad założył stary koc aby za bardzo nie wiało
i wrota od strychu sie nie zamykały , a w środku widać
Obrazek Obrazek
a to kot który jest w lecznicy po zamarznięciu
Obrazek Obrazek Obrazek


może ten Hibernatus (z ostatniego zdjęcia) znalazłby ciepły kąt w bibliotece...?
viewtopic.php?p=8613022#p8613022
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 105 gości