Moje koty X. Puti ['] Mikuś [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 24, 2012 13:00 Re: Moje koty X. Puti walczy

Tak sobie przypominam ostatnią walkę Dracula. Mocznik i kreatynina zaczęły spadać na tydzień przed śmiercią, miałam ogromną nadzieję, że się uda. Przecież to był żelazny kot. Nie dał rady, organizm był już zbyt stary i zbyt zmęczony. U Puti covalzin miał być ostatnią nadzieją "Białych", i nic. A jeszcze dodatkowo posypał sie jonogram. Starości nie pokonamy i przypominał mi o tym dr Charmas z miesiąc temu.
I w tym kontekście myślę sobie, jakie mądre jest stwierdzenie, że leczy sie kota, a nie wyniki. Bo mogę "naprawić" mocznik, kreatynine, morfologię i fosfor, i inne. Ale co z tego?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 24, 2012 13:03 Re: Moje koty X. Puti walczy

I czasem takie "naprawienie" pomaga, a czasem nie. :(
W medycynie chyba wszystko jest możliwe, w obie strony.*

Walcz, Puti! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Wręcz zaszokowała mnie niedawno wiadomość o uratowaniu chłopca, którego dowieziono do szpitala z temperaturą ciała... 20 C. W jeziorze się wychłodził, uratował kolegę.
Ostatnio edytowano Pt lut 24, 2012 13:05 przez Gretta, łącznie edytowano 1 raz
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lut 24, 2012 13:05 Re: Moje koty X. Puti walczy

Mozesz tylko przy niej byc i umilac jej wspolne chwile. Najwazniejsze przeciez jest jej samopoczucie. Usciski dla niuni przesylam ostrozne.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87952
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lut 24, 2012 13:14 Re: Moje koty X. Puti walczy

Wchodze tu codziennie, czytam, trzymam kciuki i... nic nie piszę...
Bo cóż mogłabym napisać...?
Wierzę, że to jeszcze nie jest ten czas...
Puti tak ładnie wyglądała jak ją ostatnio widziałam. A przecież było to niedawno...
Kciuki z całych sił zaciskam
Trzymajcie się.
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 24, 2012 13:52 Re: Moje koty X. Puti walczy

witam, szukam osób mających doświadczenie z Renagelem, mój weterynarz polecil mi ten lek i sama nie wiem, mam starsze koty w przedziale wiekowym 12-15 lat, starszy z nich ma PNN
przepraszam jeśli wcięłam się w wątek, ale tu znalazłam lek i osoby podające go , jakie są Wasze doświadczenia z tym specyfikiem?
trzymam kciuki za kotke staruszkę

b4karol

 
Posty: 42
Od: Wto lut 21, 2012 15:44

Post » Pt lut 24, 2012 14:08 Re: Moje koty X. Puti walczy

b4karol pisze:witam, szukam osób mających doświadczenie z Renagelem, mój weterynarz polecil mi ten lek i sama nie wiem, mam starsze koty w przedziale wiekowym 12-15 lat, starszy z nich ma PNN
przepraszam jeśli wcięłam się w wątek, ale tu znalazłam lek i osoby podające go , jakie są Wasze doświadczenia z tym specyfikiem?
trzymam kciuki za kotke staruszkę

Nie masz za co przepraszać, to oczywiste, że pytasz gdzie możesz :)

Moje osobiste doświadczenia z renagelem sa niewielkie. Podaję ponad tydzień, w poniedziałek, po 2 tygodniach stosowania będą badania kontrolne. Ale u mojej kotki - starej i schorowanej, w niestety koncowym stadium pnn, wyniki nie muszą być miarodajne. Duże doświadcznie w stosowaniu renagelu, z powodzeniem, ma Slonko_Łódź, pewnie zajrzy tu po pracy, może sama coś Ci napisze.
Niedawno zaczęła tez stosować renagel inna dziewczyna z Łodzi, i u niej się sprawdza. Wiele dobrego słyszałam o jego skuteczności. Tak więc spróbuj :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 24, 2012 14:13 Re: Moje koty X. Puti walczy

dziekuję za szybką odpowiedź, na pewno będe zaglądała i kibicowała staruszce Puti, będę również zadawała mnóstwo pytań bardziej doświadczonym opiekunom kotów - najwyżej mnie wyprosicie z wątku :wink:
przeglądam forum w poszukiwaniu porad i sugestii, mam weterynarza potrafiącego odpowiedzieć na wiele pytań, jednak czasem on też rozkłada ręce i szuka alternatywnych metod leczenia, jako że nie ma na tym wątku chaosu i niedomówień zostanę :ok:

b4karol

 
Posty: 42
Od: Wto lut 21, 2012 15:44

Post » Pt lut 24, 2012 14:15 Re: Moje koty X. Puti walczy

I ja czytam codziennie myslę i trzymam za Was kciuki :(

ewagrz

 
Posty: 2032
Od: Nie maja 02, 2010 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pt lut 24, 2012 15:22 Re: Moje koty X. Puti walczy

:ok: :ok: :ok: są!
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lut 24, 2012 15:55 Re: Moje koty X. Puti walczy

zabers pisze:Też codziennie czytam, ale siedzę cicho, bo wszystko, co mogłabym napisać, wydaje mi się miałkie i zbyt powierzchowne.
Bardzo kibicuję malutkiej Laleczce.

ja podobnie
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pt lut 24, 2012 15:58 Re: Moje koty X. Puti walczy

Kasiu tez za Was trzymam...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt lut 24, 2012 16:04 Re: Moje koty X. Puti walczy

I ja trzymam. Mocne :ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lut 24, 2012 16:10 Re: Moje koty X. Puti walczy

Dziewczyny, dzięki, dzięki wszystkim wspierajacym i trzymającym :ok: :1luvu:
Coś co niepokoi mnie najbardziej, to zakopywanie się. Puti nigdy tego nie robiła. A teraz się chowa, zakopuje się pod moją kołdra i wije sobie gniazdo w mojej nocnej koszuli. I to zachowanie martwi mnie i źle się kojarzy :( No i nic w zasadzie nie zjadla dzisiaj, mimo osobno posiekanego mięska. Pije, to tak. Pije i siusia, już nie ma znaczenia gdzie. Niech leje :wink:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 24, 2012 16:12 Re: Moje koty X. Puti walczy

b4karol pisze:dziekuję za szybką odpowiedź, na pewno będe zaglądała i kibicowała staruszce Puti, będę również zadawała mnóstwo pytań bardziej doświadczonym opiekunom kotów - najwyżej mnie wyprosicie z wątku :wink:
przeglądam forum w poszukiwaniu porad i sugestii, mam weterynarza potrafiącego odpowiedzieć na wiele pytań, jednak czasem on też rozkłada ręce i szuka alternatywnych metod leczenia, jako że nie ma na tym wątku chaosu i niedomówień zostanę :ok:

Skoro wet jest otwarty na propozycje, sugestie, skoro nie odrzuca dla zasady - bo nie i już, to świetnie. Taki wet to skarb. Zostań, zawsze chętnie się podzielimy własnymi doświadczeniami związanymi z pnn. Oby Ci pomogły :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 24, 2012 16:27 Re: Moje koty X. Puti walczy

casica pisze:
b4karol pisze:dziekuję za szybką odpowiedź, na pewno będe zaglądała i kibicowała staruszce Puti, będę również zadawała mnóstwo pytań bardziej doświadczonym opiekunom kotów - najwyżej mnie wyprosicie z wątku :wink:
przeglądam forum w poszukiwaniu porad i sugestii, mam weterynarza potrafiącego odpowiedzieć na wiele pytań, jednak czasem on też rozkłada ręce i szuka alternatywnych metod leczenia, jako że nie ma na tym wątku chaosu i niedomówień zostanę :ok:

Skoro wet jest otwarty na propozycje, sugestie, skoro nie odrzuca dla zasady - bo nie i już, to świetnie. Taki wet to skarb. Zostań, zawsze chętnie się podzielimy własnymi doświadczeniami związanymi z pnn. Oby Ci pomogły :ok:

dziękuję na razie kot z 1 fazą PNN bardzo dobrze reaguje na ipakitine, więc póki co nie będe szukała innych rozwiązań, ale może coś wyłapie w Waszych doświadczeniach na "zaś"
co do weta mam z nim wielkie szczęście nie jest zmanierowany, lubi się uczyć a to najważniejsze, właśnie on wynalazł artykuły na temat Renagelu

b4karol

 
Posty: 42
Od: Wto lut 21, 2012 15:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 43 gości