Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lut 24, 2012 12:14 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

Używa, więc już wystarczająco okazała wdzięczność, nie? Jakby była niewdzięczna, toby olała owo cudeńko (dosłownie i w przenośni :twisted: ) Świetnie dobrane kolory - takie maskujące :P
izza & Bajka + Sharky

izza

 
Posty: 804
Od: Pt wrz 26, 2003 14:32
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 24, 2012 12:23 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

spinca pisze:Takie ciocia kupiła koteckowi :1luvu: ... kur... jaka wdzięczność w oczach :evil:

Obrazek

I, żeby była jasność, ten kot JEST biały, jeno ja robię bez lampy, bo brzydkie i Mietka wychodzi jak naćpana

Obrazek

czyli co? kciuk na obiad?? :lol: :lol: podziwiam za odwage :mrgreen:

domek przesliczny, a Mietka jaka królowa na włościach :mrgreen: :1luvu: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt lut 24, 2012 12:51 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

Przynajmniej Mietka korzysta! Stefan to by się dupą odwrócił i poszedł na łóżko...
Obrazek Stefanek Obrazek Bombuś

295955

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Pon gru 26, 2011 14:12
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt lut 24, 2012 12:57 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

Mietka śliczna, budka świetna, Twoje metody wychowawcze rewelacyjne! :lol: :lol:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 24, 2012 12:59 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

Z tym westchnięciem i oracją do larwy to bomba :D Ech, człowiek się z kotami nie ma szans nudzić :D

Ja mojemu z ręki po 10 miesiącach nadal nie daję - pazurem mnie nieraz przypadkiem ciachnął, tak się napala na żarcie, porywa i ucieka na bok - ale da się głaskać przy jedzeniu z michy. Byle nie za długo, bo zaczyna się niecierpliwić, obracać, ogon nerwowo lata, widać, że przedłużania nie lubi - ale wtedy często najchętniej się daje głaskać.

Zdrowia dla mamy - nie, nie tylko ty masz zajoba ;) ja za każdym kotem po osiedlu latam no bo przecież wszystkie koty nasze sąąąąąąąąąą
Quot capita, tot sententiae

Le Tigre

 
Posty: 2710
Od: Sob gru 03, 2011 12:37

Post » Pt lut 24, 2012 15:08 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

Ja też Mamusi zdrówka życzę :ok: I wcale nie widzę niewdzięczności w oczach, może jej się kolor nie podoba (mnie owszem) może wolałaby różowy :mrgreen:
Idzie Wam nieźle Drogie Panie to oswajanie - rymło mnie sie. Chyba Cię lubi i nie chce sprawiać Ci przykrości więc zjada ładnie i używa budki. Oby tak dalej :ok:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 24, 2012 21:28 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

Czytam z zapartym tchem (a wcześniej czytałam z zacisniętymi kciukami) o Miedniczce vel. Mieci.
Wspaniała robota Spinko :1luvu:
Jeśli mogę się wtrącić, to mam takie dwa sposoby na oswajanie i nie wytrzymam, jeśli się nie podzielę 8) . Po pierwsze nasmarować trzeba ręce masłem lub ewentualnie śmietaną 36% i dopiero wtedy zawracać głowę kotu. Jak już było napisane, mięsny smrodek zadziałał na krótką chwilę. U mnie masło działało cuda. Bardzo polecam.
A drugi sposób to wejść na terytorium bestii i udawać, że się jej nie widzi ale mieć oko tak, żeby bestia nas widziała. Nie ma co wchodzić bez gadżetów, najlepiej sprawdzają się piórka na wędce albo kulka z folii aluminiowej lub cokolwiek ciekawego dla kota. I wtedy należy z ogromnym zaangażowaniem bawić się... samemu tymi różnościami ale tak, żeby kot widział. Nie wolno zwracać na niego uwagi. Po jednej sesji należy wyjść ale wiadomo, trzeba to powtarzać, żeby kot pomyślał " o rany, coś się dzieje i nikt nie pcha się z łapami, może faktycznie nic mi tu nie grozi i w dodatku się rozerwę".
Koty są bardzo mądre i sprytne. Na pewno Miecia się zainteresuje. Może faktycznie ma taki charakter ale raczej obstawiam, że bardzo się broni przed lepszym losem, bo pewnie takiego nie zaznała.
Spinko, bardzo Wam kibicuję i proszę o więcej zdjęć i dużo kocio - ludzkiej beletrystyki. :kotek:

Misiowa

 
Posty: 168
Od: Wto maja 25, 2010 17:27

Post » Sob lut 25, 2012 9:39 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

[quote="spinca"]Takie ciocia kupiła koteckowi :1luvu: ... kur... jaka wdzięczność w oczach :evil:

Obrazek

Matko i córko jakby mogła to by Ci tętnicę przegryzła z wdzięczności. :mrgreen: Ale wzrok to ma powalający. Sama słodycz :mrgreen: :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24931
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob lut 25, 2012 12:23 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

I ja podglądam Miedniczkę od dawna, cieszę się, że ma tak miłą i troskliwą służbę ;)
Trzymam kciukaski :ok:

mlsla

 
Posty: 272
Od: Sob gru 03, 2011 17:44

Post » Sob lut 25, 2012 17:30 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

co tam slychac u Mieciowego zboja co mu z zielonych oczyskow mord wyziera? :)
Obrazek Ziva znalazla dom :)

Obrazek

Jeep wywalony na dzialki prosi o pomoc!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... #p10630944

fenek_k

 
Posty: 609
Od: Pt kwi 09, 2010 8:29

Post » Sob lut 25, 2012 22:40 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

Obrazek

Dobrej nocki!
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 26, 2012 10:35 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

O! Ale dużo Ciotek nas odwiedza :) Super!

Rady z masłem, rewelacja, wypróbuję rzecz jasna. Wszelkie rady mile widziane, bo na dzikach to ja się nie znam, tak szczerze mówiąc.
Choć coraz bardziej jestem przekonana, że Mietka to nie jest taki dziki kot, że całe życie w krzakach itd, bo ona w ogóle się nie boi typowych domowych odgłosów, jak suszarka, dezodorant, pralka itd
Furkot szybciej czmychnie na dźwięk dezodorantu, a Mietce nawet brew nie drgnie. I ona ewidentnie się boi tylko dłoni, ta budka stoi na dole regału, na którym mam kosmetyki i jak podchodzę to bliskość mojego kolana nie robi na niej żadnego wrażenia, nic, zero. Taka wariatka-zagadka ;)

Miłej niedzieli Ciotki :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 11:11 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

Witam w piękną, wiosenną niedzielę

Obrazek
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 26, 2012 17:10 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

Trochę późno, ale miłej niedzieli życzę :D
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 19:11 Re: Miednica - kotka spod schronowego kaloryfera

spinca pisze:O! Ale dużo Ciotek nas odwiedza :) Super!

Rady z masłem, rewelacja, wypróbuję rzecz jasna. Wszelkie rady mile widziane, bo na dzikach to ja się nie znam, tak szczerze mówiąc.
Choć coraz bardziej jestem przekonana, że Mietka to nie jest taki dziki kot, że całe życie w krzakach itd, bo ona w ogóle się nie boi typowych domowych odgłosów, jak suszarka, dezodorant, pralka itd
Furkot szybciej czmychnie na dźwięk dezodorantu, a Mietce nawet brew nie drgnie. I ona ewidentnie się boi tylko dłoni, ta budka stoi na dole regału, na którym mam kosmetyki i jak podchodzę to bliskość mojego kolana nie robi na niej żadnego wrażenia, nic, zero. Taka wariatka-zagadka ;)

Miłej niedzieli Ciotki :)


a może to jakaś reguła
u mnie podobnie - Trol - który to dotknąć się nie da a lekko tknięty dostaje trzeciej prędkości komicznej - na widok i dźwięk odkurzacza co najwyżej podniesie lewą powiekę
mam wrażenie, że gdybym go odkurzać zaczęła to może by się dopiero ruszył
za to Fryta mega proludzki kot, który nie schodziłby z człowieka wieje jak tylko widzi, że zbliżam się do pokoju z odkurzaczem
hmm.. zastanawiające

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 125 gości