Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
magicmada pisze:Poszły trzy koty:
Kreska, Synek i Marmurka z boksu nr 1
Georg-inia pisze:magicmada pisze:Poszły trzy koty:
Kreska, Synek i Marmurka z boksu nr 1
ja tylko tak, gwoli ścisłości, bo robię porządek w plikach. Marmurka z jedynki to Ziutka, tak? innego kota, który dawał się dotykać w jedynce nie było...
Ruru i mgska, kradnę fotki Tereski do ogłoszenia, dobrze?
klempusia pisze:Kochani, dziekuje bardzo za rady!
Nie wiem czy juz przyszedl czas, czy cala pozytywna energia przeslana od Was pomogla, ale Lucyfer wczoraj wyszedl zza kanapy! Poszedl do duzej kuwetki (mimo ze za kanapa ma wlasna, mini kuwetke;-)), pieknie sie zalatwil i zaczal zwiedzac kąty! Bardzo plochliwie, reaguje na kazdy ruch i chowa sie spowrotem za kanapa, ale po chwili ciekawski wychodzi! Najbardziej mnie zdzwililo, ze gdy juz dobrze obwachal moja reke, to zaczal sie przeuroczo domagac glaskania! i to jak! oczywiscie, gdy zrobie gwaltowny ruch ucieka, ale po chwili z ciekawosci wraca i znow uderza glowka w moja reke, by dalej go glaskac! To taka cudna przylepa! Choc nadal ogromnie wystraszona. Noc spedzona znow za kanapą i o 4:30 zaczal sie koncert miauczenia, ale coz moge poradzic:)
Witam, dnia 10 lutego zaadoptowalismy ze schroniska lodzkiego kotka o imieniu Gracjano[044].Pragne podzielic sie inforacja o jego calkowitym odnalezieniu sie w naszej rodzinie. Kotek wabi sie obecnie Iwan i jest przemilym kociakiem .Nie sprawia nam wiekszych klopotow ,a raczej dostarcza tak wiele pozytywnej energii. Szybko nastapila u nas obupulna akceptacja i milosc do tak wspanialego zwierzecia. Mamy w domu teraz dwa kocurki -wczesniej juz od kilku lat mieszka z nami Hector,ktory nadal sprawuje sie w domu jak na dostojnego kocura przystalo. Iwan chetnie zaczepia i szuka zainteresowania swoja postawa. Zywienie ,pielegnacja i zalatwianie sie do kuwety nie sprawiaja nam problemu. Wszystko jest ok;]].Bardzo sie cieszymy ,ze moglismy pomoc kotkowi dac nowy dom i poczucie bezpieczenstwa. Bardzo dziekujemy i zyczymy milego dnia. Agnieszka,Piotrek,Amadeusz,Hector i Iwan.
Witam,
minęło już pół roku
jak Brysiol jest z nami i postanowiłam napisać kilka słów.
Kicio ma się bardzo dobrze, to cudowny kocur! Został kotem nie wychodzącym. Zdrówko dopisuje, apetyt również, nadal pozostaje zwolennikiem suchej karmyostatnio "dorobił" się fajnego wałeczka na brzuszku, który dumnie prezentuje wywalając go raz po raz gdzie popadnie. O dziwo polubił towarzystwo mojego synka z którym regularnie się bawi. Na początku był do tego sceptycznie nastawiony a teraz szaleństwu nie ma końca i moje dzieciątko z dumą prezentuje bojowe "szramy" po pazurkach Śpią razem w jednym łóżku i to przez całą noc! Od początku nie było z tym żadnego problemu, zasypia z nami i z nami się budzi, bez żadnych nocnych ekscesów. Mój synek jest niepełnosprawny i dla niego ten kontakt jest bezcenny...
Brysiol reaguje zawsze na swoje imię, uwielbiam te nasze rozmowy...
Ostatnio dopadła go "kocia miłość" i biega za kotką sąsiadów od okna do okna...a ona przesiaduje pod nimi godzinami więc chyba z wzajemnością
Przesyłam kilka zdjęć.
Pozdrawiam serdecznie!
Bozena
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 190 gości