Więc widzicie ja nie jestem taka oblatana w tym wszystkim z czymś takim czy kimś spotykam się pierwszy raz , a to jest różnie a nie jestem sama i zwierzaków masę i my troje ach .....Zawsze to ja zgłaszałam na Policję o złe traktowanie albo że zwierze nie ma warunków nie raz mają mnie juz dość

.Rozchodzi mi się o jedno żeby nikt nie był taki naiwny jak ja , dzis pierwszy raz powiedziałam mężowi co i jak bo w razie co ............no a on .............i na koniec że to też mu coś tam nie pasuje ,Widzi ile my mamy zwierzaków ile potrzeba wszystkiego , pracy i ja nie usypiam nie biorę od ludzi najwyżej z ulicy oby takich jak najmniej sierot ...A teraz coś wesołego;)Jimmy odjechał fajny facet trochę posiedział nie wystraszył się mnie ,

może nie chciał mi robić przykrości

, spoko gość więc Niunia w domu troche skołowana ....Jimmy za benzyne nie chciał nic

troche tak głupio taki kawał chłopak jechał , na prawde podziwiam , u mnie głaskał i głaskał a psy się tak cieszyły że musiałam je rozdzielić bo tak ze sobą wariowały .Sara moja rezydentka szczerbata nie odstępowała go na krok chyba sie zakochała ona tak ma jak kogoś polubi

.A suńka po wypadku nie wyszła do niego nawet z klatki ona bardzo boi się obcych .Lolek nasz książę przywitał się jak to on , najlepszy był Figielek z piłeczką ten się przedstawiał jest super .Więc koteczka w domu troche warczy na swoich starych znajomych ale jutro będzie lepiej ....
