kotkins pisze:Bolkowa...ja mam księgarnię:)
Właściwie ma ją Małż.
Koleżanki Kotkinsa mają rabat w naszej księgarni:)
Kotkinsie, nie kuś

Swego czasu mieszkałam w książkach - najpierw u rodziców do czasu wyprowadzki z Łazarza (sufity na wysokości 4.20) na Winogrady ( sufit 2.20, metraż mieszkania wielkosci 1,5 pokoju w poprzednim miezkaniu), a potem z księgozbiorem małża, dopóki go nie wyniósł. Upojne szukanie majtek między jednym tomem a drugim przerabiałam. na szczęście pojawienie sie dzieci skłoniło małza do zabezpieczenia księgozbioru (opowiedziałam mu jak rodzicom ostęplowałam ksiązki qpą, a zachowania sa dziedziczne

Tak więc staram sie korzystać z bibliotek.
Aniada pisze:Właśnie obejrzeliśmy go dokładnie w szklanym naczyniu, pod lampą. Nic się z kikutka nie sączy. Nawet jak staje na dwóch "łapkach" to nie widać, że jednej nie ma. Opiera się na tej resztce i śmiga normalnie. Mało tego, teraz gdy już WIEMY, że on nie ma łapki, widzimy, że się próbuje nią drapać.
Czyli Zdenek daje sobie świetnie radę bez kawałka łapki, a jeżeli tę skrócona łapkę używa to nie musi go boleć (chyba, że chomiki maja inne odczuwanie bólu).
Wiecie, przypadkiem nauczyłam się cytować fragmenty różnych postów

