Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
pamir pisze:Przepraszam, że tak się wcinam w wątek, ale potrzebuję porady i pomocy.
Na teren firmy, w której pracuję (50 km od Warszawy), przychodzą dwa koty: jeden dorosły, drugi młody. Dzikie dzicze - płeć nieznana. Ja i dziewczyny z sąsiedniej firmy dokarmiamy. Chcę wysterylizować.
Nie mam:
- klatki-łapki
- namiaru na warszawską lecznicę, w której można przetrzymać koty po zabiegu (ja z kilku powodów nie mogę)
- kompletnie żadnego doświadczenia z dziczkami
Mam:
- dobre chęci
- jest prawdopodobne, że jedna z dziewczyn zapewni transport
Wiem, że fundacje zajmują się miejskimi kotami, a to wolne koty z obrzeży Mazowieckiego Parku Krajobrazowego - ale przecież im też się należy godne życie. Ciachnięte nie są na 100% - ludność w tej okolicy "kocha" zwierzęta i ich nie okalecza, tylko... wywozi, gdy się rozmnożą.
Bardzo proszę o informację: skąd wypożyczyć klatkę-łapkę, jak toto obsłużyć, jak zwabić doń zwierzynę, gdzie ciachnąć i gdzie później przetrzymać.
piotr568 pisze:Aga, wujek Gugiel twierdzi że jesteście sąsiadami, Ty i Mazowiecki Park Krajobrazowy
Szalony Kot pisze:myrzapl pisze:Słuchajcie, co zrobić z Kermitem, czyli kocurkiem z Korabiewic, który jest u mnie na TDT?![]()
Wyjeżdżam pod koniec tygodnia, nie wiem dokładnie jeszcze w jaki dzień, dogrywam właśnie bilety. Nie było o niego żadnego telefonu...kompletnie nic... rozesłałam wiadomości po znajomych, też nic.
Akna za 5 pln robi serię ogłoszeń, jak powiesz, że bardzo pilne, to jeszcze jutro będą wisieć, łap ją teraz, powinna być zaraz na miau: viewtopic.php?f=27&t=137731&start=0
Jagooda pisze:Dziewczyny, czy kot z tego wątku będzie łapany do kastracji?
Jest tam całe stadko, niektóre wykastrowane, ale nie wszystkie.
viewtopic.php?f=1&t=138571&start=60
salvadoredali67 pisze:Droga Aniko co Ty sugerujesz? ,żeby z karmicielka "coś" zrobić...
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 96 gości