
Moderator: Estraven
wiiwii pisze:Dobra, powiem to. Nie będzie miłe... MROZIK UMARŁ.
Jeszcze nie ogarniam, jeszcze mi się wydaje, że może można było go ratować, ale jestem bezsilna. Nic mu nie wróci życia.
Weci myśleli, że to robaczyca, ale podany antybiotyk nie skutkował. Mały nie jadł i nie pił, leciał przez ręce, dostawał kroplówki. Uznano że męczy się i że i tak nie przetrzyma, bo to za mały kot. Dali mu 6 tygodni (????)
Nie wiem czemu nowi właściciele nie dzwonili, kiedy nie odpisałam. Zastanawiam się czy gdybym nie była zawalona pracą i przeglądała maile codziennie, Mrozik by żył... Czy bylibyśmy w stanie pomóc... Mam ochotę walić głową w ścianę
KITA - RZESZÓW pisze:wiiwii pisze:Dobra, powiem to. Nie będzie miłe... MROZIK UMARŁ.
Jeszcze nie ogarniam, jeszcze mi się wydaje, że może można było go ratować, ale jestem bezsilna. Nic mu nie wróci życia.
Weci myśleli, że to robaczyca, ale podany antybiotyk nie skutkował. Mały nie jadł i nie pił, leciał przez ręce, dostawał kroplówki. Uznano że męczy się i że i tak nie przetrzyma, bo to za mały kot. Dali mu 6 tygodni (????)
Nie wiem czemu nowi właściciele nie dzwonili, kiedy nie odpisałam. Zastanawiam się czy gdybym nie była zawalona pracą i przeglądała maile codziennie, Mrozik by żył... Czy bylibyśmy w stanie pomóc... Mam ochotę walić głową w ścianę
Kochana, czy mam rozumieć: że to chwilę trwało, że jedyne wiadomości jakie dostawałaś od Państwa to e-mail?
Nie zadręczaj się nie zmieni to już niczego
mar_tika pisze:Dziewczyny co z jedzonkiem u Dagmary ?Jest już zaplanowany odbiór?
wiiwii pisze:po południu umówię. Hidi, jak Staś? Radzi sobie?
hidi pisze:wiiwii pisze:po południu umówię. Hidi, jak Staś? Radzi sobie?
wciąż smutny, je bez entuzjazmu i dużo śpi. ale chyba już lepiej niż na początku
mar_tika pisze:hidi pisze:wiiwii pisze:po południu umówię. Hidi, jak Staś? Radzi sobie?
wciąż smutny, je bez entuzjazmu i dużo śpi. ale chyba już lepiej niż na początku
To może nowy tymczasik
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Talka i 232 gości