Matwiej - kot który rozdaje całusy - teraz Morris w DS :)

jak tam dzisiaj grubcio po wczorajszych stresach?

No właśnie?

Mam wielką nadzieję, że już mu lepiej

Jak Matwiej? W tym tygodniu kolejny etap podróży do domu?

Przyłączam się do pytań.
meksykanko - chodzi o to, że między jednymi a drugimi kroplami musi być 15 minut przerwy. Tak, żeby pierwsze krople zadziałały i się wchłonęły zanim drugie podasz.

dla wszystkich zainteresowanych - najnowsze wiadomości o Matwieju są na wątku Szczytniaków viewtopic.php?f=1&t=137933&p=8594325#p8594325

Jutro postaram się napisać więcej :oops:

ewexoxo pisze:dla wszystkich zainteresowanych - najnowsze wiadomości o Matwieju są na wątku Szczytniaków viewtopic.php?f=1&t=137933&p=8594325#p8594325

Już lecę

To zamiast pisać o wydarzeniach trudnych i żmudnych z życia Matwieja... napiszemy na razie co się teraz zadziało...

Ekstremalnych zdjęć Matwieja, który oskubał się z sierści do fazy gotowanego kurczaka nie zamiesczamy.

Obecnie pacyfikuję koty reydentne i wtedy Matwiej jest wypuszczany na pokoje.
Baaardo mu się to podoba...
Goni orzeszka.
Czasem pogalopuje.

Minionej nocy został przeniesiony do naszej sypialni i...

No cóż, sprawa jest ewidentna... to był kiedyś rozpuszczony kompletycznie domowy kot...
Najchętniej spałby w łóżku trzymając się człowieka, namolnie trykając go co jakiś czas, chyba żeby sprawdzić czy to rzeczywistość... wspólne obiadki z talerza...

Tej nocy nie znalazłam w pokoju worka kociej sierści jak po darciu pierza.

Taka jest prawda, chory grubaisński, wyleniały do kurczaka.... a jeszcze namolny....
Kto by go chciał?

meksykanka pisze:To zamiast pisać o wydarzeniach trudnych i żmudnych z życia Matwieja... napiszemy na razie co się teraz zadziało...

Ekstremalnych zdjęć Matwieja, który oskubał się z sierści do fazy gotowanego kurczaka nie zamiesczamy.

Obecnie pacyfikuję koty reydentne i wtedy Matwiej jest wypuszczany na pokoje.
Baaardo mu się to podoba...
Goni orzeszka.
Czasem pogalopuje.

Minionej nocy został przeniesiony do naszej sypialni i...

No cóż, sprawa jest ewidentna... to był kiedyś rozpuszczony kompletycznie domowy kot...
Najchętniej spałby w łóżku trzymając się człowieka, namolnie trykając go co jakiś czas, chyba żeby sprawdzić czy to rzeczywistość... wspólne obiadki z talerza...

Tej nocy nie znalazłam w pokoju worka kociej sierści jak po darciu pierza.

Taka jest prawda, chory grubaisński, wyleniały do kurczaka.... a jeszcze namolny....
Kto by go chciał?

Czyli faktycznie on niesamowicie tęskni za człowiekiem stąd zapewne te objawy

Ale zdjęcie z jedzeniem z talerza wymiata

Jaki zgrany duet, podzieliliby się ostatnią kromką chleba

edit: ja może wstawię zdjęcie bo było na wątku Szczytna i nie każdy może wiedzieć co autor miał na myśli. To jest moja ulubiona fotka

Aha....
Oprócz posagowego domku, Matwiej dostanie jeszcze zestaw filcowych kuleczek...
Właśne zabawia się w kota z kreskówki...
Gania filcową kuleczkę....ślizga na panelach, potem łapie w zęby tryumfalnie przenosi.... i znowu poluje na wredną zieloną tym razedm kulkę...

Czy to znaczy, że mam w czwartek szykować Matwiejowi apartament?

Potwierdzimy dziś... ale też pod warunkiem, że zgodzisz się na przyjęcie kota, który wydarł sobie tony sierści na kurczaka...
badany na wszelkie sposoby... nie grzyb...
prawdopodobnie na tle nerwowym...
zdjęcia ekstremalne...
Opublikowałabym je tylko wtedy gdybym chciała zebrać pieniądze na terapie i zabiegi...

ale jak chcesz mogę wysłać na PW.

Ewexoxo, która nie zrezygnowała z tej paskudy mogłaby odebrać kociastego w piątek lub sobotę.

Dziś dajemy znać.

To ja czekam w takim razie.

meksykanka pisze:Ewexoxo, która nie zrezygnowała z tej paskudy mogłaby odebrać kociastego w piątek lub sobotę.
Dziś dajemy znać.

jeżeli kurczakowa paskuda byłaby w czwartek to prawdopodobnie wieczorem moglibyśmy też po niego podjechać, ale całkiem wieczorem, bo kończę dopiero o 17.00 - oczywiście o ile możemy się tak późno wpraszać do Ewy :oops:

piątek u nas odpada, bo TZa nie będzie

ewexoxo pisze:
meksykanka pisze:Ewexoxo, która nie zrezygnowała z tej paskudy mogłaby odebrać kociastego w piątek lub sobotę.
Dziś dajemy znać.

jeżeli kurczakowa paskuda byłaby w czwartek to prawdopodobnie wieczorem moglibyśmy też po niego podjechać, ale całkiem wieczorem, bo kończę dopiero o 17.00 - oczywiście o ile możemy się tak późno wpraszać do Ewy
piątek u nas odpada, bo TZa nie będzie

To byłoby idealnie ,jak najmniej zmian w jego życiu bo nie najlepiej to znosi chłopiec. :ok:

Matwiej - kot który rozdaje całusy - teraz Morris w DS :)

Kto przegląda forum