Wetka od razu sugerowała powtórzenie testu. Na razie jeszcze za wcześnie.
Lavi, Bombaja widzę teraz raz dziennie, nie mam jak chodzić do lecznicy częściej, ale i tak potrafię pewne rzeczy zauważyć.Wetka też mi zdaje sprawozdanie z tego, co jadł, co robił...itd. Tyloma kotami się już zajmowałam, ale wciąż mnie zaskakują. Chyba nie zdziwię się, kiedy okaże się, że kot rozwiązuje krzyżówki, albo potrafi naprawić zepsuty kran
Ja też się cieszę, że Bombaj trafił do lecznicy, że mogę o nim pisać, zadbać o niego.Tak widocznie było zapisane w gwiazdach.
Muszę poprosić o banerek dla Bombaja.