Teraz Tusia ma ruję. Oddamy ją sterylizacji, choć okropnie się boję, że coś jej się stanie. To jej druga ruja (z tym, że pierwsza była jakaś dziwna - przerywana? 3 dni ruji, przerwa 3 dni, 3 dni ruji, przerwa, ruja, przerwa, ruja) - weterynarz powiedziala, ze moze mala dojrzewa i pierwsza ruja taka dziwna albo zaburzenia hormonalne. No ale teraz, po 7 miesiącach, miała ruję tydzień czasu, były 4 dni przerwy i znoowu się zaczęło. Teraz Tusia nie tyle się wypina co po prostu jest taka nie do zabawy i śpiewająca rujkowo (troszkę, ale minimalnie się wypina). Jak tylko mojemu Pawłowi się poluzuje w pracy, ja wezmę urlop i ją wysterylizujemy. Boooję się jak diabli..
No i do meritum - w związku z tym, że Tusia jest taka trochę apatyczna nie reaguje jak mała ją zaczepia. Nie wiem czy ty ze strony małej zabawa czy chce ją zagryźć

Miałam 16 lat kotkę i jakoś intuicyjnie rozumiem kocie zachowania, ale nie miałam nigdy okazji obserwować zachowań dwóch kotów. Moje pytanie: czy w tej zabawie jest agresja, która przekracza granice? Mała ma ostre kły (z wiekiem pewnie przestanie gryźć, jeszcze ma mleczaki).
Patka