kostka cukru pisze:Pani Patrycjo- proszę już sobie darować. Piszę ostatni raz!
Kot był u mnie bardzo długo!!! Czy to jasne? Kilka razy dziennie go karmiłam, bawiłam się z nim, głaskałam. Nie miał żadnej z dolegliwości, na które nagle póniej zachorował. Był u mnie w domu! Więc tak, zobaczyłabym symptomy choroby!
Numer konta TOZ, ale kasa na leczenie kota do kogo de facto szła?
to tak dla utrwalenia, żeby nie zniknęło