Parys,Abi w DS.Huciane koty.Są i psy...

Wieści od Paryska;) Uszka już czyściutkie i zdrowe. Kotek jest bardzo szczęśliwy;) Zadbany, wybawiony i baaardzo kochany;) Aż miło popatrzeć;)

Kasiu, cieszę się bardzo :lol:

Parys to przecudowny kot.Nawet wetka o nim opowiadała swojemu TŻ-wi, który w tym czasie był poza Stalową Wolą.
Ewan, tak Abi jest u mnie.Niestety, w łazience :evil:

, a to małe pomieszczenie.Zabieram ją "na pokoje", kiedy tylko mogę.Mała jest słodka :1luvu:

Wczoraj była u mnie siostra, Abi bała się jej, do mnie jednak się przytulała.Siostrze bardzo się podobała, p.Iza też jest nią zauroczona. Robimy jednak postępy.Wczoraj bawiłyśmy się rybką na wędce, Abi się kładła na grzbiet, majtała rybką, polowała na nią, widać, że była wyluzowana.Szkoda mi Czarusia, bo on tak bardzo chciałby się z Abi pobawić :cry:

Otwiera drzwi do łazienki, kiedy nie są zamknięte na klamkę ( jestem w środku) i zagląda.Nagle pojawia się kudłata ruda łapka, a potem głowa.

Ciągle kładzie się pod drzwiami łazienki i zagląda przez kratkę.Kiedy pokazywałam Abi moim kotkom, nie było ani warczenia, ani syków, jestem pewna, że Abi fajnie by się z nimi dogadywała, ale nie wolno mi jej wypuścić.Trudno też mi zrobić zdjęcia, ale jakieś mam, wkleję później.Muszę iść do lecznicy wymiziać koty i pomóc wetce opatrzyć ranę Bombajowi.

Jak wrócisz Ewo, napisz też, proszę coś o Bombaju

Napisałam.

Ewo, gdzie, bo się zgubiłam :oops:

On ma swój wątek?

edit: znalazłam

Dzisiaj do lecznicy przyszło dwóch młodych ludzi.Okazało się, że jeden z nich zaopiekował się dwiema kotkami, które w te straszne mrozy nie miały się gdzie podziać.Przetrzymywał je w swojej piwnicy, ale nie mogą tam zostać ( okropni sąsiedzi), a chce im pomóc.Byłam zbudowana tym faktem, o czym powiedziałam i pogratulowałam postawy. Wetka spróbuje pomóc, oczywiście. Do niej skierowało tych młodych ludzi nowo powstałe stowarzyszenie prozwierzęce.Nikt jednak do wetki nie zadzwonił, nie zapytał się, czy może, czy chce i kto będzie finansował leczenie i pobyt kotek w lecznicy.Nieźle, prawda?

ewar pisze:Nikt jednak do wetki nie zadzwonił, nie zapytał się, czy może, czy chce i kto będzie finansował leczenie i pobyt kotek w lecznicy.

Czysta spychologia, najlepiej odbić piłeczkę dalej, niech się kto inny martwi. Niestety większość ludzi tak ma

Nie mogę się doczekać na zdjęcia Abi, bo będą chyba :?:

Już wklejam.Trudno mi zrobić jej zdjęcia, bo albo w domku Meli, albo u mnie na rękach.Ona tak się we mnie wtula, takie to słodziutkie, naprawdę. Bardzo chętnie by się bawiła z jakimś kotem, a może tylko ze mną, a ja kotem nie jestem ( chociaż zodiakalny Lew

).Abi ma apetyt spory, jest taką klusią, ale niech je, co jej będę żałować.Miło popatrzeć jak znika wszystko z miseczki, bo moje tak się rzucają do jedzenia :wink:

-chyba lubi tygryska?

Jest śliczna, faktycznie niespotykane zabarwienie, szczególnie to zabielenie pysia.

Jest śliczna, to fakt.Poproszę kogoś o zrobienie zdjęć, kiedy jest do mnie przytulona.Sama nie dam rady, oczywiście.

Wyrzuciłam swoje koty z kuchni, umieściłam tam Abi.Biedna, była przestraszona, łazienkę już zna, a kuchnię tylko kiedy ją nosiłam na rękach.Posadziłam na oknie, powyglądała z zainteresowaniem, ale odniosłam do łazienki, żeby się nie denerwowała.Powtórzymy to, niech wie, że nic jej nie grozi.

Wczoraj siedziałyśmy sobie z Abi na kanapie.Ale było jej dobrze! Moje koty spały w drugim pokoju, malutka bawiła się wędką, była wyluzowana.W kuchni się trochę bała przebywać

Szylcia już spakowana, dzisiaj zostanie wypuszczona na wolność.Teraz czekamy na krówkę, oby udało się ją złapać i ciachnąć.Nela zmieniła lokum, ma wygodniej.Wciąż jest bojaźliwa :cry:

, zaczynam się niecierpliwić.

ewar pisze:

Ja się zakochałam - jest piękna :1luvu:

Parys,Abi w DS.Huciane koty.Są i psy...

Kto przegląda forum